Gdy otwieram oczy ,razi mnie światło napływające z okna. Nakrywam głowę kołdrą. Nie chce wstawać.Hehe... .Leże jeszczę chwilę i się dobudzam. Gdy jednak się już podnoszę podchodzę do okna. Wszyscy już wstali. W oddali widzę Newta gadającego...z...z...jak on miał na imię... ? A to był Alby. Newt gadał z Albym. Uśmiechnęłam się sama do siebie przypominacąc sobie wczorajszy wieczór. Podeszłam do lustra. Rozwiązałam sobie włosy bo spałam w koku. Nie wyglądam tak źle... . Podchodzę do szafy wyciągam spodenki i bluzę. Włosy zostawiam rozpuszczone są nawet długie. Trochę bardziej za ramiona. Rozczesuje je ręką. Zakładam buty. Ściele łóżko. I już mam wyjść gdy przypominam sobie o okularach. Cofam się po nie i wychodzę.
Schodząc po schodach uświadamiam sobie ,że konam z głodu. Na pusty żołądek nic nie będę robić, więc idę w stronę kuchni.
Podchodzę do blatu.
-Hej świerzynko. Chcesz wrzucić coś na ząb.-pyta Patelniak zmywając naczynia.
-Umieram z głodu.-wzdycham.
-Mam tu coś dla ciebie. Newt mnie o to poprosił.-mówi podając mi talerz z naleśnikami.
-Ojeju...,ale ja tyle nie zjem...-odpowiadam oszołomiona.
-No idź się zajadaj. Znając życie zaraz będą cie prosić o jednego. I uważaj na Minho on może zjeśc połowę tego.-śmieje się Patelniak.
-Dziękuję.-odpowiadam.Siadam do stołu. Biorę jedego naleśnika z jagodami. Mniam. Jezu jakie one są dobre... . Kończę jedego i biorę się za drugiego.
-Witaj Njubi.-mówi ktoś.
Odwracam się. Już go kiedyś widziałam...hmmm...jak on był... ?
-Gally ,pamiętasz mnie wczoraj, przedstawiałem ci się na kolacji.-mówi chłopak.
-A no tak.-uśmiecham się.-Siadaj.-poklepuje miejsce obok siebie.
Chłopak siada.
-Chcesz naleśnika ?-pytam
-Jeśli mogę.-uśmiecha się Gally.
Bierze jedego naleśnika.
-O mój boże jakie dobre.-prawie krzyczy z pełnymi ustami Gally.
-Hehe...-śmieje się.Gadałam z Gallym ,aż zjedliśmy wszystkie naleśniki. Potem Gally powiedział ,że musi iść pracować.
-Radzę ci na niego uważać.-ostrzega mnie Patelniak zabierając talerz.
-Niby czemu ?-pytam.-Wydaje się miły.
-Na początku.-oznajmia Patelniak.-Potem sprzeda cię za miskę mleka. Nie ma podlejszej osoby niż Gally w całej Strefie. A teraz idź do Newta. On ma ci pokazać wszystko.
-Okej .-mówięIdę do Newta. On ma mi pokazać Strefę ,a dlaczego nie Alby ??
Spotykam Newta pod drzewem.
-Hej...-witam się i siadam obok niego.
-Cześć.-uśmiecha się Newt-Jak tam u ciebie Njubi ?
-Jakoś żyję.-odwzajemniak uśmiech.-Chciałeś mnie widzieć, o co chodzi ??
-Mam ci pokazać Stefę.-oznajmia.《NEWT》
Patrzę na nią. Ona jest śliczna. Chciałbym się do niej przytulić.Chłopie ogarnij się ! Zadłużyłeś się w niej ! BRAWO ,I CO TERZ GŁUPKU !
-Idziemy ?-pytam Rebecke.
-No jasne -Odpowiada blondynka.W rospuszczonych je ślicznie... .Chłopie ogarnij się !
-No to chodź.-mówię do dziewczyny i pomagam jej wstać.
Pokazanie Strefy zajmuje mi około 1,5 godziny.
-Newt...czemu Alby mnie nie oprowadza tylko ty ?-pyta dziewczyna.
Co ja mam jej powiedzieć : Oprowadzam cię bo się w tobie zakochałem i Alby mi pozwolił.
Nie wiem co mam powiedzieć.
-Alby musiał się czymś zająć.-mówię.
-Okej...-odpowiada dziewczyna i się uśmiecha.BOŻE JAKA ONA ŚLICZNA...
Debilu ogarnij się !-Idziemy na obiad ?-propnuję.
-Jasne.-odpowiada Rebecka._______________________________________
HEJ !
W tym rozdziale chciałam pokazać uczucia Newta do Rebecki.
Nie mówiłam ,ale Rebecka jed od niego niższa od głowę. W 2 rozdziale Newt pocałował Rebecke w czoło. Wtedy już się w niej zakochał. Czasami będę pisała to co widzi Newt. Mam nadzieję ,że się podobało :D

CZYTASZ
Memory || TMR
FanfictionStrach, pustka, nienawiść. Nie ma rodzin, nie ma domów, nie ma świata. Rebecka, trafia do labiryntu i za wszelką cenę chce z tamtą wyjść. Poznaje nowe osoby, które są dla niej ważne, bo tylko na nich może polegać. Przypomina sobie przeszłość, którą...