See

162 24 1
                                    

Widzę ją codziennie rano.
Jest taka mała.. Taka krucha.
Widzę ją codziennie rano, kiedy idzie na siłownię.
Jeździmy jednym autobusem.
Zawsze siada z przodu. Dwa miejsca ode mnie.
Widzę ją codziennie rano, kiedy nuci piosenki Boy Epic.
Nigdy się nie uśmiecha. Raczej płacze. Ukrywa swoje łzy i wszelkie blizny na ciele.
Widzę ją codziennie rano i mogę powiedzieć, że jest w depresji.
Widzę ją po południu, kiedy wraca.
Nikt nie przychodzi po nią. Opadnięta z sił, blada niczym nocna mara.
Widzę ją codziennie po południu, kiedy nie ma już siły.
Siedzi wpatrzona w okno i płacze. Ktoś pyta czy wszystko w porządku a ona patrzy z przerażeniem i jąkliwie odpowiada, że tak.
Widzę jej strach codziennie po południu.
Wieczorem chodzi na długie spacery i wygląda jakby miała zemdleć. Rozgląda się na boki spanikowana. Wtedy też płacze. Mija wszelkie restauracje z zaciśniętymi powiekami.
I pewnego dnia coś się zmienia.. Ona.. Upada.
Widzę ją, kiedy mdleje przed pobliską restauracjá.
Dzwonię po pogotowie.
Kości wystają zewsząd.
Zbiegowisko ludzi wokół.
Widzę jak karetka ją zabiera. Jadę nią.
Czuje się osobą jej bliską.
Widzę jak chcą ją ratować.
Ile nie jadła? Ile ćwiczyła? Ile schudła? Po co to wszystko?
Widzę jej zimne ciało pod płachtą..
Zastanawiam się..
Po co umarła.
Odpowiedź ma wytatuowaną na nadgarstku.
"Zmarła za anę. Zmarła za miłość.~Angela"
A więc tak umierają anorektycy..

Just NumberOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz