Po długim bardzo długim namyśle stwierdzam że ta pierwsza część to taka tandeta, więc postanowiłam wnieść tam poprawki, oczywiście fabuła się nie zmieni tylko niektóre zdjęcia, czy słowa, więc jeśli ktoś jest chętny może od nowa przeczytać, a jeśli nie to nic się nie stanie ;)
*
*
*
*-Emily P.O.V-
Po tym incydencie w z Haysem, opuściłam kuchnię z Sosami, gdzie razem poszliśmy do mojego pokoju, w którym mieliśmy wszystko omówić. Całą czwórką usiedliśmy na łóżku.
- To może zacznę od pytania które najbardziej mnie ciekawi. Czemu nie macie gdzie mieszkać ? - po zadanym przeze mnie pytania dosyć widocznie się spięli, ale ja nie miałam zamiaru odpuszczać. - no więc ?
- To może zaczniemy wszystko od początku, żebyś dobrze nas zrozumiała...
- No okej, to mówcie
- To to że przyjechaliśmy tu odpocząć to już wiesz, ale zatrzymaliśmy się u Bianki, tak naprawdę nie chcieliśmy tam długo zostać ale Luke nas o to poprosił, a jak to mówią co się nie robi dla przyjaciół. A nie chcieliśmy tam zostać przez pewien incydent który zdarzył się jakieś 3 miechy temu, Hemmo był u swojej matki, a my z Bianką poszliśmy na imprezę, a ona zaczęła .... jakby to ująć, dobierać się do nas. Chcieliśmy powiedzieć to Hemmingsowi, ale tak żmija była pierwsza i naopowiadała mu jakiś głupot, że to my się do niej dobieraliśmy. Będą tutaj spotkaliśmy Ciebie, no to podeszliśmy pogadać, gdy rozmawialiśmy o tobie w domu, to można powiedzieć że Luke przysłuchał się naszej rozmowie, i wielce się oburzył, jakimi to nie jesteśmy przyjaciółmi i jak mogliśmy mu to zrobić, a co jest najlepsze żaden z nas nie wiem czemu zerwał z tobą, no ale wracając Bianka wywaliła nas za drzwi. - słuchałam ich bardzo uważnie i nie mogłam uwierzyć jak On i Ona mogli coś takiego zrobić.
- Czyli to moja wina że nie mają gdzie mieszkać... - bardziej chciałam powiedzieć to do siebie niż do nich ale najwidoczniej to usłyszeli.
- Nie !! To nie twoja wina, i tak sądzę że prędzej czy później byśmy sami się od niej wyprowadzili. - zaśmiał się Ashton.
- Nie dziwie się.
- A właśnie gdzie mamy spać ?- zagadnął Cal.
- A no tak jeden z was musi spać z Mattem, a pozostała dwójka razem, i spokojnie w pokojach są dwa łóżka.
- uff, to dobrze a który to ten Matt, i ja bym mógł z nim - stwierdził Hood
- Później ci pokaże.
- Dobra to zaprowadzę was do nich, a później jeśli chcecie możecie zejść do nas na dół.
- Noo bo w końcu musimy się poznać.
![](https://img.wattpad.com/cover/48126314-288-k656332.jpg)
CZYTASZ
powrót | lrh
Fanfic#7 in Fanfiction [ 8.12.2015 ] pierwsza część • KIK druga część • POWRÓT trzecia część • NADAL ® okładka mojego autorstwa ®