powrót | lrh

0.14

-Ashton P.O.V-

- A wy co tu robicie ?

- Shhh, chcemy zobaczyć kiedy ta parówka wybuchnie. - zacząłem się śmiać z ich głupiego pomysłu.

- Dzieci drogie, przecież jak to wybuchnie to najprawdopodobniej połowy kuchni wam zabraknie.

- ej ej my wiemy lepiej, a teraz się zamknij i daj nam oglądać.

- Spokojnie nie sraj tak. - Ale chyba mnie nie usłyszała, albo nie chciała słyszeć bo wlepiła swój wzrok w mikrofalówce.

Po tym co stało się w kuchni wszyscy uciekli z niej w mgnieniu oka, i nikt przez najbliższy tydzień nie ma zamiaru tam wchodzić, śmierdziało okropnie spalenizną, a parówka która miała "wybuchnąć" w mikrofalówce, wylądowała na wszystkich meblach w pomieszczeniu.

Do spotkania z Lukiem zostało nam jakieś pół godzinki, więc poszliśmy się przebrać, wyszykować. Wszyscy zwarci i gotowi zakładaliśmy buty.

- Gdzie idziecie ? - Z daleka usłyszeliśmy głos Em. - Jesteście tu jeden dzień, a już uciekacie ? - zaśmiała się.

- Nie, skądże. Tylko wiesz Luke chciał pogadać i tak wyszło.

- a ogg, ja idę z Lox do fryzjera, więc zobaczymy się na wieczór. Trzymajcie kciuki żebym jej tam nie zamordowała.

- Będziemy !!!

- Dobra elo elo ziomki

- czeeeść!! - krzyknęliśmy chórem.

Idąc na umówione spotkanie kłóciliśmy się o to jaką pizze mamy zamówić. Ja chciałem kebab, no bo kto nie kocha kebaba, a połączyć pizze z kebabem to czyste niebo.

Mike oczywiście swoją królewską, która moim skromnym zdaniem jest ohydna.

Za to Calum upierał się przy Diabelskiej, no ale jak one może przecież wie że nie cierpię cebuli , to akurat wybiera wszystkie z nią, aby mieć więcej dla siebie, samolub.

Dochodząc do pizzeri, wywnioskowaliśmy że kupimy sobie sami jaką będziemy chcieli. Stojąc w progu budynku zauważyłam Luke który siedział przy stoliku z widokiem na ulicę widocznie na nas czekając.

  -.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.- 

Dzisiaj dodam jeszcze dwa zaległe rozdziały, ponieważ w przyszły poniedziałek i czwartek nie będzie mnie w domu i za bardzo nie będę mogła ja dodać ;-)