0.06

4.8K 261 13
                                    

-Calum P.O.V -

Nie mogę uwierzyć że dziś spotkaliśmy Emily, no nie powiem wyładniała. Nie wiem jak ten pacan mógł ją zostawić no ale cóż, nawet nie powiedział nam powodu zerwania a tym bardziej nie powiedział tego Emily. Akurat z chłopakami szliśmy do tej wariatki. Pewnie jesteście ciekawi czemu ją tak traktujemy ? Otóż na imprezie kiedy nie było Luke bo musiał jechać do matki, do każdego z naszej pozostałej trójki się dobierała, było to 3 miesiące temu, czyli wtedy kiedy byli już razem.

Po tym incydencie postanowiliśmy poszukać trochę na jej temat, okazało się że jest wredną suką, zdradzała swoich chłopaków. Więc postanowiliśmy powiedzieć to Luke'owi ale okazało się że jest nią już zauroczony, także nie mamy szans. Wracając jesteśmy już pod jej domem, postanowiliśmy zapukać, nie chcemy ich zobaczyć w dwuznacznej sytuacji.

Otworzył nam w samych bokserkach Luke, a jednak mieliśmy rację ha! Patrzył się na nas z zaskoczeniem, ale nie odezwał się więc byłem mu wdzięczny, przechodząc przez drzwi daliśmy sobie tzw. sztamę i cała nasza 3 poszła do salonu, a Luke chyba wrócił do swojej dziewczyny. Nie wiem czy chłopaki zwrócili na to uwagę ale Luke gdy chodzi teraz z Biancką stał się "pusty", cały czas tylko zwraca uwagę na swój wygląd aż za bardzo, coraz mniej spędza z nami czas.

- Ej chłopaki pamiętacie tych chłopaków od Biancki jaki oni mieli ... - zaczął temat Mikey.

- Jack i Jack. - od razu odpowiedziałem.

- No właśnie! - od razy wykrzyknął Ash na cały dom, co za idiota!!!

- Zamknij się idioto. - wtedy ze schodów zbiegła Bianca wraz z Lukiem.

- Co się tak drzecie?! - nienawidzę jej głosu uggh taki piskliwy.

- Chuj cię to.

- Grzeczniej. - Luke aka obrońca się znalazł.

- Mhm ... - mrukął Ashton cichło. Ja nie wiem jak my tu wytrzymamy całe 2 miesiące, a wyprowadzić się nie możemy bo obiecaliśmy Luke'owi że spędzimy czas razem z całym zespołem, taa do czasu...

Dziewczyna poszła do kuchni, a Hemmo usiadł z nami w sumie nie wiedzieliśmy o czym mamy z nim rozmawiać więc zaczęliśmy rozmawiać miedzy naszą trójką.

- Wracając.. - zaczął niepewnie ale pozwoliliśmy mu dokończyć. - chyba ich kojarzę..

- No właśnie kogoś mi przypominają. - odezwałem się.

- Emm o kim mówicie chłopaki?

- Nie znasz spotkaliśmy starą znajomą i poznaliśmy jej kumpli i kogoś nam przypominają ale za chuja nie wiem dlaczego. - zaczął histerycznie śmiać się Ashton, nie dziwie się nie chce aby wiedział że spotkaliśmy jego byłą.

- Jaką znajomą ? - chuj.

- A taką nie znasz.

- Może jednak powiedzcie ..

- Umm Emily...

- Co kurwa ?!

- To.

- Czemu się z nią spotkaliście ?! Czemu z nią rozmawialiście ? Podobno jesteście moimi przyjaciółmi!!

- Bo możemy. Bo ją spotkaliśmy. No właśnie podobno od jakiś 2 miesięcy nie zachowujesz się tak, nie spędzamy ze sobą czasu, to się nazywa przyjaźń zmieniłeś się Luke. - Postanowiłem zacząć temat i mu to wygarnąć.

- A wiesz dlaczego nie spędzam z wami czasu ?!

- No nie wiem oświeć mnie.

- Podobno się dobieraliście do MOJEJ dziewczyny, a później zwaliliście winę na nią.

- No kurwa nie mogę... serio ?! wierzysz jej a nie nam podobno my jesteśmy twoimi przyjaciółmi, a ty wierzysz jakiejś dziewczynie którą ledwo znasz... - odezwał się tym razem Ashton, nie powiem ale miał rację.

- Możecie się stąd wyprowadzić oprócz Luke'a - weszła księżniczka i już się rządzi.

- Luke ? - spytał Mikey z nadzieją że stanie w naszej stronie.

- Sądzę że tak będzie jak na razie lepiej, i tak pewnie byśmy nie spędzali razem, czasu i chce trochę przemyśleć... - Nie spodziewałem się tego po nim ale trudno, musimy sobie znaleźć coś przynajmniej na jedną noc.

- Ok, to umm chłopaki chodźmy się spakować...

- Ta, jasne dzięki Luke.

- Ta, cześć.

Spakowaliśmy się dosyć szybko, i bez żadnego pożegnania wyszliśmy, jakieś pół godziny błąkaliśmy się po galerii, okazało się że w żadnym hotel czy motelu nie mam miejsca po prostu zajebiście...

Ze zmęczenia klapnęliśmy na ławkę.

- Cześć chłopaki!! - krzyknął ktoś do nas, odwróciwszy się ujrzałem...

*
*
*
*
*
*
*
*
*
*
*
*

Tak trochę szkoda mi Luke :( ale musiałam, mam nadzieje że się na mnie nie gniewacie. 






powrót | lrhOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz