*pięć dni później*
- Louis, wyjdź z pokoju, proszę. - Liam puka do drzwi. Nie oddzywam się i bardziej zakrywam się kołdrą. Nie wychodziłem stąd od kilku dni, więc mogę trochę śmierdzieć. - Dobrze wiesz, że musicie porozmawiać. On tutaj przychodzi codziennie.
Przez kolejne pięć minut Li się nie oddzywa, więc myślę, że już poszedł.
Jak każdy człowiek na ziemi, muszę załatwić swoje sprawy, więc wstaję z łóżka i odblokowując drzwi, wychodzę z pokoju. Idę do łazienki, w której załatwiam potrzebę numer jeden i wracam do pokoju. Zamykam drzwi na klucz i natychmiastowo zostaję do nich przyparty. Wydaję z siebie jęk bólu i z przerażeniem widzę kto stoi przede mna. Harry.
- Musimy porozmawiać.
~*~*~*~
Zapraszam do thestoryofmylifeJ na ff o Niallu, jak i również do Martyna342001 na opowiadania o Ziallu i Larry'm! ❤
