Epilog

1.9K 182 11
                                    

To dziś, dziś kończę studia. Bywało ciężko, ale dałam radę! Założyłam na siebie czerwoną sukienkę do kolan, idealnie była dopasowana do moich kształtów. Nie założyłam jej bez przyczyny, dziś przyjeżdża Mike, specjalnie na dwa dni, byle by być ze mną w tym szczególnym momencie mojego życia. Włosy splotłam we warkocza, który sięgał już do pasa.

-Wyglądasz ślicznie.- Trish objęła mnie ramieniem i uśmiechnęła się do mnie.

-Ty też.- Spojrzałam na przyjaciółkę, miała na sobie granatową sukienkę, włosy, które niedawno ścięła sięgały jej do ramion.

-Clifford będzie?- Zapytała, spojrzałam na telefon, zero wiadomości, próbowałam się dodzwonić, ale miał wyłączony telefon.

W duchu powiedziałam, że jeszcze nie będę się denerwować na niego, przecież, nie wiem czy coś się nie stało. Na zakończenie mieli przyjechać jeszcze moi rodzice oraz mój brat ze swoją narzeczoną, Zoey? Chyba tak miała na imię, podobno jest przesympatyczna, tak twierdzi moja mama.

Pojechałyśmy przyjaciółki samochodem na uroczystość, rozglądałam się wszędzie, ale też tam nie znalazłam swojego chłopaka, to nie byłoby trudne, wokół niego było by wiele  piszczących dziewcząt proszących o autograf. Niespokojna poszłam usiąść na swoje miejsce. Co chwile odwracałam się z nadzieją, że ujrzę chłopaka. Westchnęłam zrezygnowana i słuchałam co się dzieje, trudno musiało mu coś wypaść.

To wszystko ciągnęło się niezmiernie długo, w końcu usłyszałam swoje imię i nazwisko. Dumnym krokiem podeszłam na podium by odebrać dyplom. Wtedy go zobaczyłam, stał na końcu sali przy drzwiach i machał do mnie. Musiałam się powstrzymać by mu nie odmachać. Uśmiechnęłam się szeroko, gdy odebrałam dyplom zamiast wrócić na miejsce poszłam wprost w stronę chłopaka. Nie dałam mu dojść do słowa bo od razu zarzuciłam mu ręce na szyję i pocałowałam czule, natychmiast odwzajemnił. Dopiero teraz zdałam sobie sprawę jak bardzo za nim tęskniłam, nigdy nienawidziłam gdy wyjeżdżał na dłużej, kocham go mieć obok siebie.

Nagle poczułam lekkie szturchnięcie w bok, spojrzałam na spawce, był t mój brat Noah.

-Ludzie patrzą.- Próbował powiedzieć poważnie, ale i tak widziałam, że oczy mu się śmieją.

Uśmiechnęłam się promiennie do Clifforda i pocałowałam go jeszcze raz ale tym razem w czubek nosa.

-Gratulacje, kobieto.- Powiedział z lekką chrypką. -Teraz już nie wykręcisz mi się nauką, jesteś w końcu cała moja.- Szepnął mi do ucha a po moim ciele przeszły ciarki.

-Tak Mike, jestem cała twoja.- Potwierdziłam i przytuliłam się do chłopaka.

________________________________

Panie i Panowie, skończyliśmy pierwszą część! Wow, wow, wow <3

Już dziękowałam, ale nigdy nie zaszkodzi drugi raz! <3

DZIĘKUJE :)

Zapraszam Was również na drugą część którą znajdziecie już dziś na moim profilu. Life with Clifford. Do zobaczenia <3

Na koniec proszę również, że każdy kto to czyta dał gwiazdkę, chce zobaczyć ile naprawdę Was jest <3



I don't like good girls || Michael Clifford Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz