Od tłumaczek:
Jako że zbliżają się święta, chciałybyśmy życzyć wam wspaniałej atmosfery podczas rodzinnych spotkań, świetnych prezentów i oczywiście spełnienia najskrytszych marzeń. Pierogi górą!
Zayn's POV
- Wiesz co? Naprawdę musisz wstrzymać się od wszystkich swoich sprośnych myśli. - Dałem do zrozumienia Louisowi, kiedy kroczyliśmy w stronę parkingu. - Zabezpieczajcie się? Serio?
- Hola, hola, kondom zawczasu i nie masz dziecięcego zapasu! - krzyknął Louis z oburzeniem, żartobliwie wymachując Zouis. Uniosłem brew w zdziwieniu. - Nigdy nie oszczędzaj na gumkach - dodał cicho Louis.
- Tak, bo mężczyzna może zajść w ciążę, Louis. Właśnie zostałeś ojcem! Moje gratulacje! - droczyłem się z nim. Westchnął i spojrzał na mnie ponuro.
- To miało być śmieszne? Słodki Jezu, nawet nie wiem, czy to dziecko jest twoje. Niech sobie przypomnę, kiedy ostatnio razem spaliśmy w przeciągu kilku miesięcy... - wypalił Louis, chwytając podbródek. W odpowiedzi uderzyłem go w ramię, kiedy wjechaliśmy na autostradę.
- Pieprz się. Nie spałeś z nikim.
- Jaaasne - wyszeptał Louis, wpatrując się w krajobraz za oknem. Spojrzałem na niego.
- Nie spałeś z nikim poza mną, prawda Louis? - powiedziałem. Nie chciałem wyglądać na zazdrosnego, ale to nie było zabawne. Louis obrzucił mnie wzrokiem.
- Yhyyy...
- BARDZO ŚMIESZNE! - wrzasnąłem i gwałtownie zahamowałem. Louis wystrzelił do przodu, chroniąc Zouis, walnął głową w deskę rozdzielczą.
- AUĆ! Kurwa mać Zayn! Ja tylko żartowałem! - jęknął, trzymając się za głowę. - Moja cenna czaszka! Mogłem dostać amnezji jak Liam, baranie.
- W porządku. To wyjaśnia, dlaczego znasz moje imię i okoliczności powstania amnezji u Liama. Nie żartuj sobie. Wystraszyłeś mnie. - zaszydziłem.
- Ooo, Zaynie jest chyba zazdrosny - zanucił Louis, przyciskając czoło do chłodnej szyby. Kierowaliśmy się w stronę szkoły. Dotarliśmy na parking w trakcie przerwy obiadowej. Louis odepchnął moją rękę, którą miałem zamiar owinąć wokół talii. Byłem zmuszony nieść Zouis, kiedy on pognał do przodu.
- Przestań zachowywać się jak baba! - zawołałem.
- Boli mnie głowa.
- Dobra, brakuje ci czegoś jeszcze? Torebki? Tamponów? - zażartowałem. Louis próbował powstrzymać się od śmiechu, nadaremnie. Obrócił się, żeby to ukryć.
- Idę coś zjeść - powiedział. Chociaż wyraźnie słyszałem ten uśmiech w jego głosie. - Możesz się dołączyć, jak postawisz mi obiad i powiesz, że jestem ładny. - Mimowolnie uniosłem kąciki ust ku górze. Podbiegłem do mojego chłopaka. Musnąłem policzki i ruszyliśmy w kierunku stołówki. Kiedy weszliśmy, badałem pomieszczenie w poszukiwaniu wolnych miejsc. Zauważyłem Perrie, która pomachała i uśmiechnęła się. Moja twarz zbledła, gdy ujrzałem siedząca obok Danielle. Na dodatek z Niallem i Joshem. Mój boże...
- Ej Lou. Wiesz, co sobie przypomniałem? - zapytałem go, bezmyślnie szarpiąc go za koszulkę. Zaprzeczył półgłosem. - Liam i Danielle wciąż tak oficjalnie nie zerwali - powiedziałem zamyślony. - Powinniśmy ją o tym poinformować? - Louis obrócił się i zerknął na stolik.
- Ooch - odezwał się, wyglądał na oderwanego od rzeczywistości.
- Taa. Myślę, że jednak powinniśmy... albo i nie. Mam na myśli to, że już rozmawiali o rozstaniu. Ech, sam nie wiem. - jęknąłem. Oboje odwróciliśmy się plecami i ciągnęliśmy temat, stojąc w kolejce. - Niall i Josh też tam są, Perrie również, z którą przecież zerwałem jakiś czas temu. Może przejedziemy po prostu do rzeczy, zanim sytuacja całkowicie wymknie się spod kontroli - kontynuowałem nieprzerwanie a Louis słuchał mnie uważał, albo tylko udawał na zainteresowanego. Żaden nie zwracaliśmy uwagi co dzieje się wokół nas.
CZYTASZ
The Project - Zouis Fanfiction Tłumaczenie PL
Hayran Kurgu**** obejmuje: Lirry/Narry/Nosh **** Louis Tomlinson nigdy nie był popularny. Zayn Malik w szkole jest najpopularniejszym sportowcem i bad boyem. Co się stanie, kiedy zostaną połączeni w parę do pracowanie razem nad najważniejszym szkolnym projektem...