Rozdział 3 cz.1

1.4K 88 62
                                    

POV Jeff's

-Jestem Jeff... Jeff the Killer. - podałem do czarnowłosej ręke, jej oczy powiekszyły się aż 2- krotnie...  ach typowa reakcja na moje nazwisko. Dziewczyna odsuneła się ode mnie do bezpiecznej odległości... dlaczego wszyscy reagują tak samo?!?!

- Nie podchodź do mnie! - w jej oczach było widać strach. 

- Spokojnie nie chce ci zrobić krzywdy.  - powolutku zaczełem się do niej zbliżać, prubując ją uspokoić.

- A tak wogóle jestem Roksi. - dziewczyna podała mi ręke i usiadła obok mnie.

- Popełniłaś kiedyś jakieś zabójstwo? - dziewczyna spojrzała na mnie z pytającym wzrokiem. Po czym kiwneła przecznie głową. - A chcesz spróbować?

- S-Sama ni... - nie czekając na jej odpowiedź zaczełem ją ciągnąć w stronę wyjścia. Po ten do pobliskiego lasu.  Schowaliśmy się w najbliższych krzakach.  Rozszerzyłem kieszeń, aby pokazać swój nóż. Wskazałem na kobietę która przechodziła obok nas ręką na znak że to będzie nasza ofiara. Dziewczyna kiwneła głową a ja ruchem ręki pokazałem jej żeby szła za mną.

    Wraz z Roksi wyskoczyliśmy z kszaków i zaczęliśmy się kierować w stronę rudowłosej. Złapałem za włosy rudzielca i mocno pociągnełem w stronę ciemnej uliczki gdzie praktycznie nikt nie mieszkał i nie miał jej kto uratować. Przywiązałem dziewczynę do ławki ( xD ) i wyciągnełem z kieszeni nóż, po czym przyłożyłem jej do gardła podcinając je. Podałem Roksi nóż, ona wbiła go w brzuch rudowłosej. Dziewczyna wypluła krew. Ruda pomału zamykała oczy co świadczyło że zaraz zacznie wąchać kwiatki od spodu. Zabrałem od mojej towarzyszki nóż i zaczełem wycinać jej na twarzy uśmiech taki sam jak mam ja. Z brzucha wyciągnełem nerki dla mojego przyjaciela. Po czym podałem dziewczynie nóż, aby ona też coś zrobiła.  Roksi złapała za głowę dziewczyny i wydłubała jej oczy i odcięła włosy. Spojrzałem na ziemię gdzie leżała sterta włosów. Po raz pierwszy widziałem na Roksi twarzy uśmiech. Jeszcze przez kilka minut pastwiliśmy się nad ciałem rudowłosej do puki nie usłyszeliśmy syreny policyjnej. Pociągnełem Roksi na nadgarstek i zaczęliśmy uciekać. Po chwili zorientowaliśmy się że jesteśmy otoczeni. Policjanci ( było ich trzech ) wycelowali w nas pistolety i kiedy już wszystko wydawało się że już po nas nagle miedzy moimi nogami pojawiła się głowa jednego z policjantów, a ciało upadło na ziemię. Za ciałem pojawił się Jack , mój przyjaciel. Policjanci wycelowali w niego pistolety. 

- Chłopaki przecież możemy się jakoś dogadać. - Powiedział brunet widząc zagrożenie w ułamku sekundy wraz z Roksi podbiegliśmy do policjantów i poderżneliśmy im gardło.

————————————————

Bry

Przypominam że można mi zadawać pytania na które odpowiem.

Ten rozdział przerobiłam na 2 części.  XD

A tak BTW:  to ja muszę już spadać więc się żegnam.
Ciało :3
#KoteceQ

You Killer || Jeff the Killer [Wolno Pisane]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz