Rozdział 21 sezon II

584 45 4
                                    

Z. P. W. Roksi

- Gin gnoju ! - krzyknełam do faceta, który próbował mnie uderzyć. Złapałam za przy długie włosy chłopaka i pociagnełam do ziemi, powodując jego upadek. Kolanem prztrzymałam faceta, aby się nie ruszał. Z kieszeni wyciągnełam nóż i wbiłam go w okolice serca chłopaka. Czerwona plama na jego bluzie zaczeła się pawiększać i powiększać. Oblizałam ostrze z krwi i włożyłam je spowrotem do kieszeni.

- Roksi, idziemy już? - powiedział Mateusz. Chłopak, który wtedy mnie uratował, kiedy chcałam się zabić. Zaprzyjaźniliśmy się. Był moim wzorem, który mogłam naśladować. Odwróciłam się gwałtownie i wstałam z ziemi.

- Tak... choć. - szepnełam i spojrzałam na ciało. Chwilę później, znajdowaliśmy się już pod domem chłopaka, w którym tymczasowo zamieszkiwałam. Szybko pobiegłam do swojego pokoju i usiadłam na łóżku. Blondyn zdziwiony moim zachowaniem przyszedł.

- Roksana? Coś się stało? - zapytał z troską, lecz ja nie chciałam z nikim badać w tej chwili.

- Nie. A teraz wyjdz bo chcę zostać sama. - powiedziałam spokojnie i wyprosiłam blondyna na zewnątrz. Usiadłam ponownie na łóżku i złapałam za maskotkę, która leżała na biórku. Zaczełam powoli wbijać w jego miękkie ciałko szpilki, wyobrażając sobie, że to najbardziej znienawidzona przeze mnie osoba... czyli Jeff. Nie mogę pogodzić się z tym, że on myślał, że ja pracuje dla D.D.P. Przecież to absurd. Muszę o nim jak najszybciej zapomnieć! W pewnym momencie z osoby, która była dla mnie najważniejsza ja świecie, zamienił się w osobę, którą najbardziej nienawidzę. Zniszczył to co razem przeszliśmy.

Rzuciłam laleczkę o ścianę i zeszłam na duł do salonu. Usiadłam po turecku na kanapie koło Mateusza. Niespodziewanie blondyn rzucił się na mnie i zaczął mnie... łaskotać? Śmiałam się do upadłego. Prosiłam, aby przestał, lecz brązowooki nic z tym nie robił i nie przestawał. ;_; Po 15 minutach dobrej zabawy z chłopakiem, usiedliśmy na kanapie i upatrywaliśmy się w siebie. Zapadła cisza. Jego brązowe, głębokie oczy mierzyły mnie od góry do dołu. Niespodziewanie chłopak wstał i zaczął się kierować w stronę swojego pokoju. Po chwili chłopak wyszedł.

- No młoda... ubieraj się. Wychodzimy. - powiedział i podał mi moje buty. Ja podniosłam lewą brew ze zdziwienia. Była 21. a on mi każe gdzieś się wybierać? No to trochę dziwinie. No, ale ubrałam się i wraz z blondynem wyszliśmy. Zaczęliśmy się kierować w nieznanym dla mnie kierunku. Byłam ciekawa, gdzie mnie ten wariat zabierze. Po 5 minutach znajdowaliśmy się przed taką piękną fontanną z fioletowymi światełkami. Wyglądało to tak pięknie. *.* Usiedliśmy wspólnie na ławce.

- Mateusz, tu jest cudownie. - szepnełam.

- To miejsce jest dla mnie wyjątkowe. I ty i nasza przyjaźń też jest dla mnie wyjątkowe, więc postanowiłem Cię tutaj zabrać. - powiedział. Przytuliłam się do blondyna. Cieszę się, że go spotkałam. Jest moim najlepszym przyjacielem jakiego miałam do tej pory.

*2 godziny później*
Wróciliśmy z chłopakiem już do domu. Byłam tak zmęczona, że nie pamiętam jak poszłam do łóżka i położyłam się spać.

*nad ranem*
Usłyszałam jak mój brzuszek wolą, że potrzebuje jedzenia. Zeszłam, więc na dół do kuchni po jedzonko. Byłam już w kuchni i nagle wyskoczył Mateusz za stołu.

- Niespodzianka! Wszystkiego najlepszego Roksi! - krzyknął blondyn. Kątem oka spojrzałam na kalendarz. No tak... 27.04. Dzisiaj moje urodziny. Moje 19 urodziny. Kompletnie zapomniałam. Mateusz poszedł do salonu i przyniósł wielki tort, śpiewając "Sto lat, sto lat! Niech żyje, żyje nam! ..." . Zrobiło mi się bardzo miło. Przynajmniej ktoś pamiętał, że mam urodziny. Brązowooki postawił tort na stole, a ja rzuciłam mu się na szyje. Chłopak pokroił tort i dał mi kawałek. Był pyszny. Bardzo dobrze się bawiłam z Mateuszem. Najlepsze 19 urodzinki na świecie!

################################

No hej.

Oficjalnie ogłaszam, że koniec "zawieszania" książki. :)

Trochę mnie tu nie było.

Ale mam nadzieje, że część moich czytelników ze mną została.

I że rozdział się podobał. *.*

//hamaterka

You Killer || Jeff the Killer [Wolno Pisane]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz