You Killer || Jeff the Killer [Wolno Pisane]

Rozdział 25 sezon II

Roksi's POV

Leżałam sobie na łóżku, kiedy nagle przyszedł Mateusz i powiedział, że wychodzi na dwór. Zdziwiło mnie to, bo on zwykle nie wychodzi o tej porze z domu.

-Gdzie idziesz? - zapytałam.

-Na miasto.

-No dobra, ale gdzie? - spytałam, trochę podirytowana.

-Nie ważne, nie twój interes! - krzyknął i poszedł do kuchni.

- No dobra, tylko się zapytałam, nie musisz na mnie krzyczeć!

Po kilku chwilach, przyszedł z kuchni Mateusz. Kucnął przy moich kolanach i złapał mnie za rękę.

- Dobrze, jeżeli już chcesz wiedzieć to idę do kumpla. - powiedział ze spokojnym głosem.

- A mogę iść z tobą?

- Nie. Chce iść sam. - powiedział i wstał. Zaczął się kierować w stronę drzwi wejściowych, którymi później i tak wyszedł. Dlatego, że nie miałam co robić, postanowiłam go śledzić. Pff... Bo nie ma nic lepszego jak śledzenie kogoś. Ubrałam szybko buty i wyszłam za nim. Po 20 minutach znajdowaliśmy się przed jakimś domem, z którego wyszła piękna, chuda blondynka. Mniej, więcej w moim wieku. Obiekt naszej obserwacji, podszedł do dziewczyny i obiął ją. Spojrzeli sobie w oczy i pocałowali się. Myślałam, że rzygne tęczą. W jednej chwili poczułam obrzydzenie i silny ból. Czy to możliwe, że mogłam się zakochać w Mateuszu? Łzy zaczeły mi spływać po policzkach. Najpierw jedna, później druga, trzecia, aż zaczeły nieustannie lecieć. Pobiegłam przed siebie. Kilka chwil później znajdowałam w jakimś parku. Usiadłam na ławce i schowałam twarz a dłoniach. Było mi bardzo smutno. Z za siebie usłyszałam łamanie się gałązek. Odwróciłam się w tamtą stronę.

- R-R-Roksi...

-----------------------------------

Krótki, ale jest.

Podobał się? Daj Vote ( czy jak to tam się nazywa ) a z resztą nie ważne.

Ostatnio uzależniłam się od słuchania piosenki "7 years - Lukas Graham" i w sumie to nic nie robie, tylko słucham, słucham i jeszcze raz słucham... Moja ulubiona piosenka *.*

To tyle...

Życzę miłego dnia/wieczoru/nocy (w zależności kiedy to czytasz )

KoteceQ