Rozdział 3 cz.2

1.1K 71 11
                                    

    Ciała upadły na ziemię. Podeszłem do Jacka, aby się z nim przywitać. Spojrzałem na Roksi. Patrzyła się na nas tak dziwnie. Czy to takie dziwne że przywitałem się z moim przyjacielem.

- Roksi? Wszystko w porządku? - podeszłem do dziewczyny i położyłem ręke na jej ramieniu.

- Tak, tak wszystko ok.- w jej głosie słychać było kłamstwo. Dziewczyna lekko zbladła .

- Bo wiesz... zbladłaś mi trochę. Wiesz że mi możesz powiedziać. - obdarzyłem ją troską. Roksi kiwneła twierdząco głową. Po czym na jej twarzy mogłem zobaczyć dwa malutkie rumieńce. Cicho się zaśmiałem pod nosem. - Dobra to jak wszystko w porządku to Jack poznaj Roksi. Zaprzyjaźniliśmy się i generalnie zabrałem ją na jej pierwsze morderstwo.

- Miło mi jestem Eyeless Jeck. - powiedział chłopak wyciągając Roksi swoją dłoń co ona również zrobiła tylko o wiele ostrożniej.

- Roksi. - powiedziała dziewczyna uśmiechając się do bruneta.

    Przeszliśmy się do lasu na spacer z Jackiem.

POV Roksi's

    Szliśmy ciemną, pustą uliczką przez lasek. Jack opowiadał mi śmieszne historie z Jeffem w roli głównej. - o ! Albo to jak kiedyś święty Mikołaj próbował zgwałcić Jeffa. - chłopak oczywiście wszystkiemu zaprzeczał, ale po twarzy było widać że kłamie.

    Chodziliśmy po tym lesie jeszcze z dobre 15 minut aż Jack musiał iść. Wraz z Jeffem poszliśmy w stronę mojej chaty. Poszliśmy na górę do mojego pokoju. Posadziłam chłopaka na łóżko, a sama podeszłam do szuflady i zaczełam coś w niej szukać. Wyciągnełam igłę z tuszem i usiadłam po turecku na przeciwko chłopaka.

- Co zamierzasz z tym zrobić ? - uszłyszałam pytanie kierujące w moją stronę

- Jak to co? Zrobię sobie tatułaż. - spojrzałam na Jeffa który patrzył na mnie jak na debila.

- Na serio? A jak ci się coś stanie? - to miłe że się o mnie martwi ale... no przecież Jeff nie jestem już małym dzieckiem!

- Spokojnie. Mój kolega kiedyś zabrał mnie jak jemu robili tatułaż i mniej więcej wiele o co chodzi. - włączyłam igłę i zaczełam coś tam pisać. Po czym wyłączyłam igłę ... - Ale nie wiem co sobie zrobić. - złpałam się za brodę i zaczełam wymieniać każde pomysły co przyszły mi do głowy od razu je skreślając.

* 15 minut później rozmyśleń Roksi *

    Chłopak wyrwał z mojej ręki igłę i zaczoł sam coś tatułować. Mocno zacisnełam oczy. Kurwa myślałam że to będzie mniej bolało. Po pół godzinie na mojej ręce mogłam zobaczyć napis " Roksi + Jeff = BFF " napisany tak żeby wyglądało jakby było napisane krwią.

- Jeff... to jest przepiękne ... dziękuje.

- Nie ma za... - nie dałam mu dokończyć ponieważ pocałowałam go w policzek. Chłopak swoimi długimi włosami próbował zakryć rumieńce... ale nie zemną te numery . Ja się cicho zaśmiałam, po czym wziełam od Jeffa igłę i zaczełam sama tatułować sobie rękę. Narysowałam serduszko i napisałam pod dziełem Jeffa " (...) i na jeszcze dłużej "

----------------

Bry :3

Bardzo przepraszam że taki krótki, ale moja wena wychodzi: -10

Kolejny raz przypominam że można mi zadawać pytania... ja chętnie odpowiem...

Ja się żegnam

Ciao :3

#koteceQ :*

You Killer || Jeff the Killer [Wolno Pisane]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz