Rozdział 11

977 60 1
                                    

*LENA*

Nadal leżę w tym cholernym szpitalu. Minął już cały dzień. Nie mam nic do roboty, a najgorsze jest to, że przed chwilą wnieśli tutaj Newta. Mojego najlepszy przyjaciela z czasów, kiedy byłam tu po raz pierwszy. Szkoda, że to się musiało skończyć. Ciekawe, co mu się stało..?

Cholerny DRESZCZ! Cholerny Świat! Cholerne wybuchy! Cholerny czas! Dlaczego, do cholery nie mogli nas zostawić w spokoju?!

Nienawidzę tych okropnych ludzi, bo przez nich straciłam więź z siostrą, chłopaka i przyjaciół. Zabrali mi wszystko. Ale ja nie zamierzam zostać im dłużna. Już im pokazałam do czego jestem zdolna. Wróciłam do Labiryntu. Wiem, co jest grane i mogę im powiedzieć. Wszyscy Streferzy mogą się dowiedzieć, co jest grane. Tylko muszę się obudzić. 

*MINHO*

Lena, Bezimienna, Labirynt... Co ja mam, do purwy nędzy zrobić?! Dlaczego nic nie może być normalne?! Czy ja o tak wiele proszę? 

Te dwie bliźniaczki przyprawiają mnie o dreszcze. Obie są... Nawet nie wiem, jak to nazwać... To wszystko jest strasznie pokręcone. Jedna wstała zza grobu, a druga nie ma imienia. No błagam, co to ma, purwa być? 

Lena zabiła wielu Streferów, bo jej zaufałem i dałem się uwieść. Wiele razy po tym okropnym wydarzeniu tłumaczyła mi, że poprzedniego dnia było tam wyjście. Kochałem ją i bardzo nie chciałem tego robić, ale jako Przywódca nie mogłem odpuścić, i zepchnąłem ją z Urwiska. Po tym wydarzeniu przez cały miesiąc byłem jak wrak człowieka, a Newt przejął moje obowiązki, bo w pewnym momencie nawet nie wychodziłem z łóżka. Zraniła mnie, a teraz leży w NASZYM Szpitalu jak gdyby nigdy nic. No i jej siostra hasa sobie po Strefie Newtem. 

Mam tego dość. Idę na obiad i może znajdę to czym upili się Noah i Patelniak. Czekaj... A kto gotuje..?

*BEZIMIENNA*

No ładnie, Newt! Kolejny do Szpitala. A może wszyscy rąbniemy się porządnie w mur i  położymy, co? Będzie fajnie! 

Pani sarkastyczna się znalazła...

KTOŚ JESZCZE MOŻE UŻYWAĆ TELEPATII?! No ładnie...

- Kto tym razem się do mnie dobija?

- Twoja siostra. Wiesz jak się obudzić?

No zarypiście! Moja "nieżywa" siostra bliźniaczka "wysyła" mi wiadomość z pytaniem jak się obudzić. 

- Pomogłabym Ci, ale nie wiem jak. 

- Ech... Szkoda. To może chociaż przyjdziesz mnie odwiedzić?

- Przyjdę jak tylko wykarmię chłopaków spaghetti, które razem z Newtem zrobiliśmy.

- Ogay, a zostawisz trochę dla mnie, bo zgłodniałam?

- Pewnie, siostrzyczko.

No i fajnie.

To wszystko jest już tak pokręcone, że mam ochotę usiąść pod ścianą i zacząć płakać ze śmiechu. Albo nie. Pójdę pobiegać.

***

Tym razem krótki, bo jestem padnięta. Od 14/15 rozdziału zacznie się więcej dziać, a jak na razie postaram się was zadowolić pękającym w szwach Szpitalu. Co myślicie o Pokręconych Bliźniaczkach? Napiszcie w komentarzach :) Do zobaczenia!

PS. Ale się cieszę! Jest was już prawie TYSIĄC! Jej! I oby tak dalej! 





Zakazana Streferka || The Maze Runner FF||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz