Rozdział 3

1.9K 120 12
                                    

- Mmm... Kocham Patelniaka!  - krzyczę jedząc wyśmienitą, najwspanialszą i moją ukochaną pizzę.

- A gdzie miejsce dla nas? - pyta Newt wyginając usta w podkówkę. - My ci się już znudziliśmy?

- Nie! Ja po pros...

- Nie! Nie tłumacz się! - krzyczy teatralnie Noah. - Nie chcę tego słuchać!

- Ja również! Noah, chodźmy stąd! - gra Newt.

- Oj, chłopcy! Przestańcie! - wzdycham. - On po prostu świetnie gotuje! Nikt mi was nie zastąpi! Nawet jeśli ktoś by w ogóle chciał...

- Spokojnie, cukiereczku! Wszystko będzie dobrze. - pociesza mnie Newt.

- Chodźcie już spać, przyjaciele - mówi Noah.

Idziemy do lasku gdzie wczoraj ulokowaliśmy nasze posłania składające się z grubych karimat, kocy i poduszeczek z naszymi imionami. Ja dostałam tą samą co pół roku temu... Niebieską z białym napisem: Lena.

- Słodkich snów, Telekotku i Cukiereczku! - mówi Noah z bananem na twarzy. Zastanawiam się ile on może mieć lat... 16 lub 17? Trudno powiedzieć. Oboje mu odpowiadamy i kładziemy się obok siebie.

- Ej, Telekotku, macie tu jakieś lusterka? - pytam.

- Nie. A co chcesz wiedzieć jak wyglądasz? - uśmiecha się Newt.

- Fajnie by było, wiesz? Ale, że nic, a nic? - pytam zdziwiona. Mój rozmówca potakuje. - Daj swój nóż.

- Po co ci? - pyta zmieszany.

- Chcę coś sprawdzić. - Newt podaje mi nóż.

Patrzę w ostrzę próbując uchwycić światło księżyca między drzewami i tym samym swoją twarz, bo nie wiedzieć skąd jestem pewna, że uda mi się przejrzeć. Nie mylę się. Już po kilku sekundach widzę swoją twarz - ładne, szare oczy, okrągły nos, pełne jasnoróżowe usta i brązowe włosy. Jestem całkiem, całkiem.

- Co się tak szczerzysz to tego noża? - pyta zmieszany Newt.

- Mam lustro. Zobacz. - mówię podając mu narzędzie. - Ustaw odpowiednio to zobaczysz.

Telekotek obraca nożem aż w końcu wybałusza na niego swoje czekoladowe oczy.

- Na Bóldożercę! Ja jestem na tym nożu! - krzyczy.

- Brawo, geniuszu! - śmiejemy się.

- Przez dwa lata chciałem się dowiedzieć jak wyglądam, a ty się zjawiasz i dajesz mi coś co cały czas miałem w zasięgu ręki! - śmieje się. - Dzięki!

- Tylko żebyś teraz nie zmienił się w jakiegoś lalusia, który cały czas gada o swoim wyglądzie, ogay? - mrużę oczy. Dochodzi do mnie, to jak łatwo nauczyłam się tutejszego języka.

- No co ty, jak że bym mógł! Ale no zobacz: jestem taki piękny! - wzdycha teatralnie.

- Tak, tak,  jasne...

- Ej, no weź! Powiedz, że choć w małym stopniu jestem ładny - robi maślane oczy. Ciekawe połączenie... Czekolada i masło... Zapytam o to Patelniaka.

- No dobrze... dwa na dziesięć. - wydyma usta w podkówkę, a ja posyłam mu buziaczka w powietrzu.

- Musimy powiedzieć o tym Minho! - krzyknął Newt.

Wstaje i biegnie do domku przywódcy. Nie chce mi się za nim biec, więc postanawiam mu wysłać telewiadomość.

- Ej, mój śliczny Telekotku! Wracaj tu! Powiemy mu rano! Niech się wyśpi, bo nie będzie miał ładnego widoku! 

Myślę o tych słowach i o tym, że lecą za pomocą niewidzialnej nitki lecą do jego głowy.

-Racja! Masz rację! Lepiej tę noc spędzić na oglądaniu siebie samego, niż budzić niepotrzebnie innych!

- Oj, chodż już spać, Newt.

Przybiega parę sekund później i kładziemy się spać obok Noah, który śpi już od jakiś trzydziestu minut.

***

Jakiś okropny dźwięk przeszywa mi czaszkę. NI - NO, NI - NO, NI - NO... Nie wiem ile to już czasu, ale kiedy otwieram oczy widzę, że obok mnie nie ma ani Newta, ani Noah. Szybko wstaję. Wokół nadal jest ciemno. Biegnę do centrum Strefy. Widzę, że wszyscy zebrali się wkoło Pudła.

- Newt, co się dzieje?! - krzyczę do przyjaciela próbując przekrzyczeć ten okropny dźwięk rozsadzający moją czaszkę.

- Nie wiem, ale jest źle. Bardzo źle! - też krzyczy.

Ten dźwięk nie przestaje nas prześladować przez jeszcze dobra kilkanaście minut. Cały czas zasłaniam uszy rękoma. Kiedy w końcu winda się zatrzymuje Minho i Newt podchodzą do Pudła i otwierają te ogromne drzwi. Podchodzę żeby zobaczyć, kto jest w środku. 

- O cholera - wyrywa mi się na widok dziewczyny, która siedzi w Pudle. Wygląda zupełnie, jak ja. Te same rysy twarzy i oczy, podobna budowa ciała.

- Witaj, siostrzyczko! - uśmiecha się złośliwie dziewczyna w moją stronę. - Jak mogłaś być taka głupia?





Zakazana Streferka || The Maze Runner FF||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz