Pierwsi Streferzy zaczynają napływać do Stołówki. Rozdaję im równe porcje. Niektórzy wracają po dokładkę. Jedząc wszyscy rozmawiają, śmieją się i rzucają jedzeniem. Obserwuję ich jedzą swoją porcję, chociaż nie jestem zbyt głodna. Nagle ktoś zaczyna mi machać ręką przed twarzą.
- Halo, tu Minho! Ziemia do Świeżucha! - Mówi.
- A! - Odskakuję do tyłu uderzając się w szafkę. - Auć... Już podaję...
Obracam się w stronę garnka i nakładam spaghetti dla Przywódcy.
- Proszę - mówię z uśmiechem podając Minho obiad przez okienko. Chłopak bierze go ode mnie, ale nie odchodzi. - Coś nie tak?
Patrzy mi w oczy. Uśmiecham się lekko.
- Jeśli normalne jest to, że grupa nastolatków siedzi w jakimś pikolonym Labiryncie, do którego zawitały jakieś Pokręcone Bliźniaczki, to wszystko w normie.
Zaczynam się śmiać. Tak, śmieję, nie wiem dlaczego, ale się śmieję. Minho też.
- Przepraszam, że na początku tak na Ciebie naskoczyłem... - Mówi patrząc gdzieś w dół. - Przyjdziesz do Bazy po obiedzie?
- Pewnie, ale... Miałam jeszcze iść pogadać z Leną, bo mnie prosiła...
- ŻE CO?! - Przerywa mi. - Ona Cię prosiła?! Jak...?
- Wyjaśnię Ci jak się potkamy, ogay?
- Ja pikolę... Ja się, do purwy nędzy zaczynam Was bać. Naprawdę - śmieje się.
Wysyłam Lenie telewiadomość:
Przyjdę trochę później, bo Minho chce pogadać. Nie pogniewasz się, prawda siostrzyczko?
Odpowiedź przychodzi po chwili:
Ech... Dobra.
- To w Bazie po obiedzie, tak?
Minho kiwa głową, a następnie odchodzi do stolika, gdzie siedzą inni Streferzy.
***
Wreszcie się chłopy nażarły.
Nie mam pojęcia, ile tam stałam i rozdawałam dokładki, ale wiem, że ja i Newt to idealna para, jeśli chodzi o karmienie wygłodniałych nastolatków.
Wychodzę z kuchni i zmierzam w stronę Bazy. Otwieram drzwi i podchodzę do kolejnych z napisem "PRZYWÓDCA". Pukam kilka razy, a po chwili otwiera ja Minho. Wchodzę do środka i siadam na krześle, a chłopak na łóżku.
- Cześć, Pokręcona Bliźniaczko Numer 1, w skrócie PBN1 - wita się, a ja wybucham śmiechem.
- Witaj, mój Przyjacielu, Który Nie Ogarnia Pokręconych Bliźniaczek, w skrócie PKNOPB - odpowiadam tym samym.
- Moje lepsze! - Mówi śmiejąc się. - Może zacznijmy od początku. Powiedz, czy pamiętasz coś?
- Nie. Moja głowa to totalne pole, na którym absolutnie nic nie chce urosnąć po tym, jak ktoś je całe zniszczył.
- Piękna przenośnia, Świeżuchu - uśmiecha się. - Mówi ona o tym, że pod tym względem jesteś do reszty podobna. A teraz powiedz mi, w jaki sposób porozumiałaś się z Leną?
- Telepatia. Nie mam pojęcia jak i dlaczego, ale potrafimy porozumiewać się telepatycznie. Potrafię to ja, Lena i Newt.
CZYTASZ
Zakazana Streferka || The Maze Runner FF||
FanficNagły powrót znienawidzonej Streferki... Kiedy po raz pierwszy trafiła do Strefy nieźle tam namieszała... Została zrzucona z Urwiska, a teraz po kilku miesiącach wraca... Czy uda jej się odbudować zaufanie? Czy bliskie jej niegdyś osoby wrócą do nie...