Zaraz spóźnię się na śniadanie! Durny zegarek!
Buty tylko założyłam na stopy. Zawiążę je na stołówce.
Zamknełam pokój i zaczęłam biec. Nagle coś wyrosło przede mną i zderzyłam się z kimś- uważaj jak... o to ty- powiedział sprawca mojego upadku, podniosłam się, otrzepałam z niewidzialnego kurzu i ruszyłam na stołówkę
- witanie się to chyba nie w twoim zwyczaju co?- zapytał
- nie mam kogo tu przywitać- zaśmiał się, co on taki wesolutki? Przecież spłoszyłam mu laskę na wieczór
- butów nie umiesz wiązać? Nikt cię nie nauczył?
- nie
- co okres masz? Nie da się z tobą normalnie pogadać. Jak masz na imię?
- a co cię to?- spytałam, próbowałam naśladować jego głos
- dużo
Wzięłam tacę, nałożyłam sobie sałatkę i sok pomarańczowy. Jak fajnie będzie nareszcie zjeść coś normalnego. Gdy rozglądnęłam się po stołówce, zobaczyłam, że Amy do mnie macha.
- to co? Powiesz?
- nie i nie mam najmniejszego zamiaru
Wyminęłam kilka stolików i znalazłam się przy Amy.
- hej- przywitałam się
- hej, co od ciebie chciał? Nigdy nie rozmawia z dziewczynami tak o
- wczoraj spłoszyłam jego
,,zabawkę,,- co?!- prawie wypluła to co miała w buzi- serio?!
- no tak
- wow... jesteś pierwszą dziewczyną która nie rzuciła mu się w ramiona i jeszcze spłoszyłaś jego kolejną dziwkę...- wzruszyłam ramionami
- hałasował, co miałam zrobić
- możesz zostać moją przyjaciółką!- uśmiechnęłam się
Po chwili przysiedli się tu też koledzy Amy. Szybko mnie z nimi zapoznała.
Ivy, długo nogą blądynkę o zielonych oczach, chyba śmieszek tej grupy.
Daniel, brunet o zielonych oczach, które hipnotyzują. Ciągle opowiada kawały, taki dowcipniś.
Mia, niska dziewczyna o płomienistych włosach, na serio czerwień tak ostra i jasna, że można je pomylić z ogniem. Jest bardziej zadziorna i ma ciętą ripostę. Oczy... nie mogę stwierdzić jaki ma kolor, dowiedziałam się, że z całej grupy ona jest zagadką, mało kto coś o niej wie.
Simon, naburmuszony chłopak, to pierwsze przychodzi na myśl. Siedzi oparty o krzesło i ani razu się nie odezwał. Ma jasne włosy a oczy niebieskie, widać, że ma tatułaż na karku który przechodzi na przed ramię. Wygląda... sprzecznie... jest ponury a jednak włosy i oczy ma jasne które powinny rozweselać, ale on jest, znaczy ponurość wysysa z niego dobrą barwę.- to teraz będzie więcej dziewczyn!- krzyczy Daniel i pociera ręce, zaśmiałam się na jego gest
- no pewnie! Wkońcu będą panowały tu zasady- powiedziała Mia
- z trzema się udało to z czterema też- odpowiedział Daniel
- taa pomarz sobie, jak wykopała laskę Jefferson'a to wam się nie uda- zabrała głos Amy
- co?!- wszystkie oczy zwróciły się w moją stronę, na co tylko wzruszyłam ramionami. Nie lubię być w centrum uwagi.
- jesteś tu nie jeden dzień a już podbijasz tą szkołę!- wykrzyczała Ivy
- co zrobiłaś?- zapytał Daniel, na co ja się zaczerwieniłam i co powiedzieć?
Powiedziałam, że byłam u niego tydzień temu bo chciałam spać? Gdy jestem śpiąca to jestem zła, A gdy jestem zła gadam dziwne rzeczy.
Tak to byłoby bardzo mądre.- nagadałam jej coś wkurzyła się i poszła
Wszyscy zaczęli mi gratulować, a ja nie rozumiałam dlaczego.
Muszę się zapytać Amy.
I pooglądać szkołę.
I zjeść normalne śniadanie.
CZYTASZ
Just Stay
Teen FictionUpadałam już wiele razy. Przez ludzi, tych dla mnie mniej ważnych i aż za ważnych. Ale nie sądziłam, że jadna osoba może wywołać taki ból na tak długi czas... Tylko on potrafił. ~~ - co to miało być?! - przez jakiś czas musisz udawać moją dziewczynę