Ciągle coś! Czy oni nie mogą mi dać świętego spokoju?
Tak, w pewnym stopniu chciałam być duszą towarzystwa, ale bez przesady! Wszyscy teraz mnie o coś proszą lub zabierają! Chce odpocząć, choć jeden dzień. A teraz muszę iść na imprezę.- to co gotowa?- powiedziała Amy wskazując na dwie sukienki
Teraz ta będzie mi wciskać jakiś strój? Poważnie?
~*~
Impreza była całkiem spoko. Po trzech kieliszkach.
- daj jeszcze jednego- powiedziałam
- żebyśmy patrzyli na twój zgon? Nie dzięki- powiedział Daniel
- nie to nie! Sama pójdę!
Trochę chwiejnym krokiem podeszłam do baru i zamówiłam drinka. Co jakiś czas zaczepiali mnie jacyś kolesie, ale im odmawiałam. No oprócz niektórym. Tym przystojnym.
Gdy dostałam kieliszek wypiłam go duszkiem i poszłam na parkiet.
Zaczęłam tańczyć z jakimś gościem. Wyglądał jakby był w moim wieku, miał bląd włosy i chyba piwne oczy. Przez alkohol nie kontaktowałam się z moim rozumem. Na trzeźwo nigdy nie odważyłabym się tańczyć z obcym facetem, a szczególnie taki taniec.- może chcesz ze mną iść?- szepnął mi na ucho, zaśmiałam się na jego słowa i zaczęłam się z nim droczyć.
- a gdzie byś chciał?- przejechałam palcem po jego klatce piersiowej
Ja z nim flirtowałam.
Nie czułam żadnego zdenerwowania, a wiedziałam o co chodzi.
Głupia dalej to ciągnęłam. Zdecydowanie alkohol nie jest moim przyjacielem.- do mojego domu...
- i co będziemy robić?
- oj bardzo dużo...
Zaśmiałam się na jego wypowiedź. Chciałam powiedzieć, że nigdzie z nim nie pojadę, ale ktoś mi to uniemożliwił.
- zostaw ją- spojrzałam na Brian'a, widać było że niedawno przyjechał, a jest już wkurzony. Uśmiechnęłam się na ten widok.
- nie musisz za nią decydować, ma język- odpowiedział
- mam...- powiedziałam, mój głos był trochę pijacki, a zarazem próbowałam mówić słodko
- no widzisz? A teraz się odpieprz. Idę z nią do mnie- powiedział ten facet, ewidentnie było widać że Brian jest już trochę poddenerwowany. Tylko trochę...
- Rosie idziemy
- ja jeszcze nie chce iść!
- choć kochaniutka do mnie... zabawimy się- powiedział ten chłopak
Po tych słowach Brian odepchnął go, wziął mnie za rękę i prowadził w stronę wyjścia.
- czemu psujesz mi zabawę!
- Rosie, jesteś pijana ledwo trzymasz się na nogach
Wsadził mnie do auta, udawałam obrażoną. Nie miał takiego prawa by mnie zabierać bez niczyjej wiedzy.
W drodze do akademika nikt z nas się nie odezwał przez co zasypiałam na fotelu. Miękki on nie był, ale nie mogłam trzymać już otwartych oczu. Gdy dojechaliśmy Brian wziął mnie na ręce i niósł do pokoju. Dalej nic nie pamiętam, sen zabrał mnie do swojej krainy.
CZYTASZ
Just Stay
Teen FictionUpadałam już wiele razy. Przez ludzi, tych dla mnie mniej ważnych i aż za ważnych. Ale nie sądziłam, że jadna osoba może wywołać taki ból na tak długi czas... Tylko on potrafił. ~~ - co to miało być?! - przez jakiś czas musisz udawać moją dziewczynę