Trochę mnie to zdziwiło... chce żebym mu wybaczyła? Stara się? Ale po co? Nie jestem super ładną laską, ani jakoś wybitnie zgrabną, wyglądam jak wiele innych dziewczyn... a on chce żebym mu wybaczyła? Nie rozumiem. Wolałam gdy go nienawidziłam, wtedy to wszystko było łatwiejsze, wolę by zachowywał się co do mnie jak dupek, może wtedy bym zapomniała... kogo ja oszukuje i tak będę go kochać. Dlaczego serce nie mogło się, choć raz posłuchać?
Położyłam się na łóżko i próbowałam zasnąć i o niczym nie myśleć. Lecz to trochę potrwało.
~~~~
Byłam w pięknym miejscu. Trawa była zadbana, słońce pięknie świeciło
A ja byłam na samym środku tego pięknego miejsca. Nie była to łąka, choć wiele kwiatów tu kwitło.
Położyłam się na trawie i obserwowałam lecące ptaki po niebie. Czułam się tu swobodnie, lecz miałam wrażenie, że zaraz coś się stanie. Zamknęłam oczy by jak najdłużej rozkoszować się tym stanem ducha.
Ktoś się koło mnie położył i czułam na sobie tego kogoś wzrok. Próbowałam nie zwracać uwagi na to, ale jego dłoń była na moim policzku głaszcząc go. Przeszły mnie ciarki, a nad uchem usłyszałam ciche słowa- wybacz mi...
Otworzyłam je natychmiastowo i spojrzałam na skruszoną twarz Brian'a. Był... inny. Wyglądał jakby naprawdę tego żałował i bał się zrobić niewłaściwy ruch do mojej osoby. Traktował mnie jakbym była szklaną lalką, którą można stłuc najdelikatniejszym dotykiem.
Spuściłam wzrok, a z moich oczu wypłynęły łzy. Widziałam kątem oka, że sięgał ręką żeby je strzeć, ale w ostatniej chwili zrezygnował. Powiedział ciche przepraszam, wstał i odszedł. Nie zrobiłam ani mniejszego ruchu, zaczęłam tylko mocniej płakać, a po chwili wstałam, otarłam oczy rękawem i zaczęłam na niego krzyczeć.-dlaczego mi to robisz?! Nie rozumiesz? Mieszasz mi w głowie! Dlaczego nie zostawisz mnie w spokoju bym zapomniała?! Ty ciągle wracasz! Nie widzisz co do ciebie czuję? Twoje gesty mnie niszczą... upadam i nie mogę się podnieść bo gdy widzę ciebie... mam ochotę cię przytulić i powiedzieć ci te dwa słowa, dwa słowa, które mogą zmienić wszystko lub zniszczyć mnie na zawsze. Błagam cię... daj mi się podnieść i zacząć od nowa. Nie chcę być ptakiem w klatce...
~~~~
Obudziłam się lekko zdyszana.
Przeanalizowałam swój sen i... chyba napiszę mu to w liście. Nie będę go wysyłać... chcę się pozbyć emocji, które kumulują się we mnie od dawna.
Wzięłam kartkę, długopis i zaczęłam pisać.Ranisz mnie swoimi słowami, czynami...
Po tym wszystkim co mi zrobiłeś nie potrafię i tak pozbyć się ciebie z mojego umysłu.
Jesteś jak wirus, który zainfekował się w moim sercu... i nie mogę się ciebie pozbyć.
Jesteś jak wieczna róża, którą ukułam się w palec.
Po tym wszystkim, dalej nie możesz zrozumieć, że mnie niszczysz?
Moje uczucia mnie niszczą.
Twoja obojętność zabija mnie.
A to tylko przez jedno głupie uczucie wobec ciebie. Chciałabym powiedzieć ci co czuję... ale sama tego nie rozumiem.
CZYTASZ
Just Stay
Teen FictionUpadałam już wiele razy. Przez ludzi, tych dla mnie mniej ważnych i aż za ważnych. Ale nie sądziłam, że jadna osoba może wywołać taki ból na tak długi czas... Tylko on potrafił. ~~ - co to miało być?! - przez jakiś czas musisz udawać moją dziewczynę