13."Straszna Noc"

8.5K 387 51
                                        

Gdy ktoś zapukał do mojego pokoju, podskoczyłam. A może mi się wydawało? Po chwili znów ktoś zapukał, a ja dostawałam palpitacji serca. W normalnych przypadkach otworzyłabym, ale w tej właśnie chwili sram po gaciach.

Drzwi otworzyły się. Cholera!

A jeśli to człowiek ludojad?!

Szczelniej opatuliłam się kordłą.
W pokoju było ciemno, więc nie widziałam twarzy osobnika, może mordercy.
Ten ktoś spojrzał w moją stronę. Chwilę się gapił, a potem powiedział

- boisz się?- Brian

Że co kurwa?!

On sobie ze mnie naprawdę żarty robi! On wiedział, że horror oglądałam i teraz chce mnie straszyć?!
- ty- wskazałam na niego palcem, bardziej się przykrywając-  chyba naprawdę chcesz żebym odeszła z tego świata- zaśmiał się, przewróciłam oczami, choć i tak nie mógł tego zobaczyć.

Zaczął do mnie podchodzić.

On chyba coś brał...

Zachowuje się jak morderca z horroru...
Mam się bać???

Usiadł na moim łóżku. Gdy za oknem rozległo się grzmienie, podskoczyłam.  Burza?! Serio?! Lepszego momentu nie mogła wybrać?!
Na moją reakcje Brian ponownie się zaśmiał.

Tak śmiej się, śmiej, a zobaczysz jak peruki  zapomnisz... jak powyrywam ci te kudły!

- nigdy nie widziałem żebyś się czegoś bała. Miła odmiana- prychnęłam

- a mam ci włosy powyrywać?

Gdy rozbłysło się światło, prawie pisnęłam.
Ja się nie boję burzy...
Wcale... to tylko tak dzisiaj...

- chciałem oddać ci tylko bransoletkę

- skąd... 

Brian wstał i miał zamiar wyjść. Chwyciłam go za rękaw.

Ok przyznaję się. Boję się w cholerę.

Przełknęłam ślinę i zledwością wypowiedziałam te słowa.
Uwierzcie z ledwością...

- zostaniesz?

Już miałam cofać słowa. No bo hej, dzisiaj nie jestem sobą!
Nigdy bym go o to nie prosiła... to tylko strach przed dziwnymi dźwiękami i błyskami...
Nic innego.

- ty tak na serio?- zapytał z niedowierzaniem

- nie na niby

Brian podszedł do drzwi i je zamknął.
Mam nadzieję, że nie jest pedofilem...

Ściągnął koszulkę i spodnie i został tylko w bokserkach. Gdy na chwilę się rozjaśniło mogłam podziwiać jego wyrzeźbiony tors...

Gapiłam się na niego śledząc każdy jego ruch.
Usiadł koło mnie i spojrzał mi w oczy.

Co on jakiś wampir, że widzi coś?!

- posuniesz się?

Pokiwałam głową.

- co ci pomaga gdy się boisz?- wzruszyłam ramionami- no wiesz...- podrapał się po karku- gdy ja się czegoś bałem mama mnie przytulała...
Myśl, że mam się przytulić do Brian'a, gdy nie ma koszulki, rozbudziła w moim brzuchu stado motyli.

Co się ze mną dzieje?!

- to co?- zapytał jak gdyby nigdy nic

- możemy spróbować...

Położyłam się na bok a Brian przywarł brzuchem o moje plecy.
Przeszły mnie ciarki, modliłam się by tego nie wyczuł.

Gdy zagrzmiało podskoczyłam. Brian pogładził mnie po ramieniu

- spróbuj zasnąć

Posłusznie zamknęłam oczy i próbowałam zasnąć a potem Morfeusz porwał mnie do swojej krainy...

Just Stay Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz