40.Sklep

7.5K 317 2
                                    

Szukałam odpowiedniego sklepu z biżuterią. Nie znam się na tym i boję się, że źle doradzę i to będzie moja wina. Próbowałam udawać, że wiem co robię, ale byle jak mi to szło. Nie znam jej więc nie wiem co lubi, czym się interesuje ani co by chciała. Myślałam, że będzie to łatwiejsze. Teraz rozumiem tych facetów którzy szukają idealnego prezentu, ale i tak dają im jakieś badziewie. Chyba ze mną będzie i jest identycznie.
Jestem beznadziejna. We wszystkim. Cokolwiek  zrobię i tak mi się nie uda. Cokolwiek nie zrobię zostanę zraniona. Czy tak ma wyglądać reszta mojego życia? Wieczne cierpienie? Samotność? To jest dla mnie pisane? Narazie na to wskazuje.

- znalazłaś coś?- zapytał,

- nie obrazisz się jeśli ci powiem, że ja się na tym nie znam?- spojrzałam na niego bałaganie.

- a co ty byś wybrała?- po chwili zastanowienia wskazałam na srebrną bransoletkę z napisem forever. Nie była jakoś specjalnie ozdobiona czy jakaś przesadzona, ale był w niej zawarte słowo dopasowane do nich. Do Simon'a i Kendal. Nasunęło mi się też na myśl, że to też mogłabym być ja...
Cuda w moim przypadku omijają mnie szerokim łukiem.  - piękna

- mam nadzieję, że jej się spodoba- upuściłam głowę.
- co się stało?- zarzucił mi ramię na moje- możesz mi powiedzieć wszystko- mogłabym, ale uznałbyś mnie za idiotkę. Bo jak mogę kochać kogoś kto mnie tak skrzywdził? Jak mogę chcieć mu to wybaczyć, że aż to mnie zabija? Za każdym razem gdy go widzę chce mu się rzucić na szyję i powiedzieć kocham cię? To wpędza mnie w kompleksy, Bo kiedy nauczyłam się takich uczuć? W moim życiu nie było miłości, więc kiedy go tak pokochałam? Boli mnie to.

- wiesz o kogo chodzi...

- chcesz o tym pogadać?- pokiwałam głową na potwierdzenie. Gdy Simon kupił bransoletkę, poszliśmy do kawiarni. Tej samej co chodzimy prawie codziennie. To nasz taki azyl. Nie odzywałam się. Bałam się, że jeśli mu to powiem to powie mi to co wiem. Czyli to, że jestem kolejną która nabrała się na jego słodkie słówka.

- jja ci czegoś na ten temat nie powiedziałam...- upuściłam wzrok, nie mogłam patrzeć mu w oczy. Wiem, to są ludzkie i normalne uczucia, ale dla mnie to nowość i nienawidzę siebie za to...- jja się w nim zakochałam...- Simon nic nie powiedział więc podniosłam na niego wzrok. Jego twarz była taka sama, jak gdybym nic nie powiedziała. Moje serce coraz mocniej biło, a ręce się pociły. Byłam zdenerwowana.- dlaczego nic nie powiesz?

- Rosie... to normalne, każdy się zakochuje...

- jak możesz być taki spokojny?

- domyślałem się, że to jest przyczyną twojego złego nastroju...

- wiedziałeś?- pokiwał głową

- tak, myślę też, że mu na tobie zależy

- nie... on jest bezuczuciowym dupkiem, więc dlaczego akurat na mnie miało mu zależeć?

- to dlaczego chciał żebyś mu wybaczyła?- spojrzałam na stół, to przecież nie możliwe...- Rosie, wiem, że nigdy tego nie robił... wiesz, słodkie słówka i trele lele, ale to też może dlatego, bo byłaś jego pierwszą ,,przyjaciółką,, nie chce dawać ci zbędnych iluzji. Nie dawaj sobie na to nadzieji bo jeszcze bardziej będziesz cierpieć- nigdy jej sobie nie dawałam...

On robi to dlatego. Byłam jego przyjaciółką, pomogłam mu... teraz go może dręczą wyrzuty sumienia, bo naprawdę nie miał przyjaciół jak ja.  A  teraz mnie stracił, Ale ja nie umiałabym być tylko jego przyjaciółką.

Just Stay Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz