Jak dzwonek zadzwonił oznajmiając nam, że jest już przerwa nie czekałam na Brian'a. Poszłam na stołówkę.
Od rana każdy się na mnie gapi jakbym człowieka zabiła... Ludzie! Nie widzieliście nigdy pary! No udawanej, ale pary!?
Zabrałam swoją tacę z jedzeniem i usiadłam przy naszym stoliku, zaczęłam grzebać w sałatce i popijałam co jakiś czas kawę. Na początku nikt się nie odezwał, ale czułam wzrok wszystkich skupionych na mnie.
- wy...- zaczęła Ivy
- tak- odpowiedziałam, dalej na nich nie spoglądając, teraz sałatka wydawała się sto razy ciekawsza
- od kiedy?- teraz zaczął Daniel
- od niedawna- dziwne jest to z jaką swobodą to mówiłam... jakby to się naprawdę działo... nie zastanawiałam się nad odpowiedziami
- i co tak się ukrywaliście? A teraz postanowiliście się ujawnić?- Mia po dłuższych przemyśleniach odezwała się
-mniej wiecej- pierwszy raz na nich spojrzałam- chcecie mi zadawać te pytania?
- mamy powody- odezwał się Daniel
- jakie powody?- zdziwiłam się. To co nie można tu z nikim chodzić?
- Jefferson nigdy nie miał dziewczyny na dłużej niż tydzień- odpowiedziała Ivy
Tę wypowiedź, nie skomentowałam. A jeśli wszyscy tak myślą? I zastanawiają sie o co tu chodzi? Będą zadawać pytania, a różne od nas odpowiedzi dają jednoznaczną odpowiedź
Kłamiemy.~*~
______________________
Perspektywa Brian'a
______________________Na przerwę obiadową poszedłem z chłopakami. Na początku się dziwili, że chodzę z Rosie. Każdy się dziwił.
- przecież niedawno się nienawidziliście- powiedział Jason
I właśnie od tego chłopaki zaczęli myśleć jak to jest. Nic im nie powiedziałem na ten temat, zaczęli mnie ignorować i sami obmyślali plan. Słuchałem ich uważnie, a oni gadali głupoty.
- taka laska jak ona, tak od razu by z Brian'em nie chodziła, widać, że nie jest taka- powiedział Lee- no wiecie wygląda na inną
- a inne wytłumaczenie? Nie znamy jej, więc...
- hej, wiecie że ja też tu jestem?- wkońcu zapytałem, miałem tego dość. Mówili o Rosie, że jest puszczalska i inne, a wcale taka nie jest... jest inna niż wszystkie laski... Jest jedyną w swoim rodzaju.
- a jak całuje?- zapytał Brad. Uśmiechnąłem się pod nosem
-jak na pierwszy raz? To jakby miała lata praktyki
- nigdy się nie całowała?!- zapytali
- tak, no to teraz macie odpowiedź: Rosie nie jest puszczalska
- dobra stary nie denrewuj się tak- powiedział Lee
- ja się nie denerwuje
- jak to nie? Tylko źle się coś o niej powie, a ty wyglądasz jakbyś miał nas pozabijać- powiedział Peter, oni robią to specjalnie... idioci...
~*~
____________________
Perspektywa Rosie
____________________Umówiłam się z Amy, by po lekcjach pójść do biblioteki odrobić lekcje i mam jej wszystko powiedzieć.
No i zaczyna się...
Jestem w bibliotece i czekam aż Amy zada mi pytanie, ale ona nic. Siedzi nad zadaniem.
- Amy, wiem, że chcesz wiedzieć o co chodzi-spojrzała na mnie
- Rosie, jakby co ostrzegałam cię przed nim, on może ci złamać serce, ale jeśli chcesz z nim być, to nie staje ci na drodze- powiedziałam bezgłośne okey- ale i tak wiem z jakiego to powodu
- serio?!
- no tak, ciotka przyjechała i chce udawać, że się ustatkował by wyjechała i dała mu spokój
- powinnaś być śledczym- powiedziałam pod wrażeniem
Zupełnie mnie zaskoczyła tym... trzeba mieć dar... A ona go ma
- a jak tam pomiędzy tobą a...
- Adrian'em? Jest ok... zaprosił mnie do kina...
- to super! Kiedy? Wiesz, że muszę ci wtedy wybrać ciuchy?!
- jutro, i nie
- proszę!
- nie- taka scena rozgrywała się przez kilka minut, aż wkońcu Amy się poddała i jeszcze udało mi się ją namówić na zrobienie jej włosów!!!
CZYTASZ
Just Stay
Teen FictionUpadałam już wiele razy. Przez ludzi, tych dla mnie mniej ważnych i aż za ważnych. Ale nie sądziłam, że jadna osoba może wywołać taki ból na tak długi czas... Tylko on potrafił. ~~ - co to miało być?! - przez jakiś czas musisz udawać moją dziewczynę