XVI - Nocny gość

37 6 2
                                    

Kilian czuł wyrzuty sumienia, po tym jak zaprosił do współpracy te dwie młode dziewczyny. Praca ta jest bardzo niebezpieczna, nie daj Boże dziewczyny mogłyby narazić się w jakiś sposób mordercy. Wtedy miałby na sumieniu dwie niewinne osoby. Z drugiej jednak strony potrzebuje, jak to się mówi „świeżej krwi". Dziewczyny mogłyby rzucić inne spojrzenie na te sprawy. Dostrzec coś, czego on i jego zespół wcześniej nie dostrzegali. Może dzięki nim, nie będą musieli przeżywać powtórki z rozrywki. Zaśmiał się gorzko pod nosem, jednak w jego sercu czaił się strach. Odgonił go szybko, to nie był czas, żeby trząść portkami. Dopił kawę, ubrał płaszcz i wyszedł z gabinetu. Miał teraz inne sprawy na głowie. Jego córeczka przyjeżdża do miasta, żeby przedstawić im swojego narzeczonego. Do diabła, miał sześćdziesiąt jeden lat, ale to nie oznaczało, że wypadł z gry. Musiał sprawdzić, czy ten zawszony skurwiel nadawał się dla jego księżniczki.

***

Bezsenność - (łac. insomnia) - jest zakłóceniem stanu zdrowia, w którym niewystarczająca jest ilość snu lub niezadowalająca jakość snu. Bezsenność może polegać na trudnościach w zasypianiu, wczesnym przebudzeniu się, wybudzaniu się w trakcie snu. Tak podaje Wikipedia, ale istnieje jeszcze jedno wytłumaczenie moich problemów ze snem. Otóż, jak mówi legenda, jeśli nie możesz spać w nocy, to znaczy, że przebywasz w czyichś snach.

Bardziej podoba mi się to drugie wyjaśnienie. Jest bardziej romantyczne. Jednak do cholery! Niech ten ktoś przestanie, bo po miesiącu, w końcu chciałabym się wyspać! Gdybym tylko znalazła tego samolubnego drania, skopałabym mu tyłek!

Ze względu na to, że jestem zbyt zmęczona, żeby poczytać, ale jeszcze mnie tak nie pogięło, żeby się uczyć, czas mijał mi na kontemplowaniu. Tej nocy jednak skończyły mi się tematy do rozmyślań. Z braku lepszego pomysłu wyjrzałam przez okno i zobaczyłam, że niebo jest czyściutkie. Szybko wyszłam z łóżka, ciągnąc za sobą kołdrę i zeszłam na dół, do salonu. Podeszłam do drzwi tarasowych, otworzyłam je i po krótkiej chwili zamknęłam. Nawet nosa poza drzwi nie wystawiłam, a chłodny wiatr zmroził mi krew w żyłach. Czyli na dwór na pewno nie wyjdę. Wpadłam na inny genialny pomysł. Zgarnęłam poduszkę z sofy, owinęłam się szczelnie kołdrą i położyłam na podłodze przed podwójnym oknem tarasowym. Doskonała miejscówka na oglądanie rozgwieżdżonego nieba nie wychodząc na tę październikową zimnicę. Nastrój trochę psuła pełnia, bo wielki, pomarańczowawy księżyc świecił mi prosto w oczy.

Leżałam, oglądałam gwiazdy i słuchałam mojego ulubionego zespołu - Linkin Park. Nie pamiętam kiedy zasnęłam. Nie wiem też, dlaczego się obudziłam. Otworzyłam oczy, miałam wadę wzroku, ale nawet bez okularów zobaczyłam, że ktoś kuca na tarasie, przy oknie i się na mnie patrzy. Krzyk uwiązł mi w gardle. Usiadłam gwałtownie, a Obserwator poderwał się, zbiegł z tarasu, przeskoczył przez płot i zniknął między drzewami sadu.

***

- Czekaj, czyli jakiś wariat siedział na Twoim tarasie, i gapił się na Ciebie, kiedy spałaś na podłodze? - zapytała Alicja, po tym, jak opowiedziałam jej zdarzenie z poprzedniej nocy.

- Tak - powiedziałam kiwając głową.

- I mówisz, że na twarzy miał namalowaną czaszkę - niedowierzanie na twarzy Alicji wciąż rosło.

- Tak - powiedziałam, gdy siadałyśmy przy stoliku w kawiarence.

- Naz, wyglądasz jakbyś ducha zobaczyła - Chanel podeszła do naszego stolika.

- Nawiedził mnie taki jeden - oparłam twarz na otwartych dłoniach.

- Naprawdę? - zapytała z niedowierzaniem Irmina.

- Jak myślisz, to ten morderca? - zapytała Pamela, a cała nasza grupka już nachylała się nad naszym stolikiem.

Gwałtownie wciągnęłam powietrze, a na twarzy malowało się czyste przerażenie.

- O tym nie pomyślałam - powiedziałam cicho.


Druga stronaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz