XXI - Pactum*

28 5 0
                                    


Kilian siedział w swoim gabinecie i czekał na dwie młode dziewczyny, z którymi widział się już wcześniej. Miał udzielić kolejnego wywiadu na temat ostatnich dwóch morderstw. Nienawidził sytuacji w jakiej się znalazł. Miał cztery morderstwa, trzy fragmenty Biblii i zero poszlak. Bezradność - nienawidził tego uczucia. Zanim zaczął myśleć pesymistycznie, ktoś zapukał do jego drzwi.

- Proszę! - zwołał, automatycznie wstając i zapinając marynarkę.

Do gabinetu weszły dwie dziewczyny: szatynka i blondynka.

- Dzień dobry - powiedziały równocześnie.

- Przed chwilą doszłyśmy do wniosku... - zaczęła blondynka.

- ... że ostatnim razem popełniłyśmy niesłychane faux pas ... - kontynuowała szatynka.

- ... nie przedstawiając się. Także teraz chcemy to naprawić. Anastazja Bohusz-Krzywiec - dokończyła blondynka i wyciągnęła do mnie rękę.

- Masz silny uścisk dłoni - zauważył, a dziewczyna się zarumieniła.

- Tata powtarza, że uścisk dłoni ma być pewny i solidny - wyjaśniła.

- Alicja Piotrowicz - przedstawiła się szatynka również podając rękę.

- W takim razie ja też się przedstawię. Kilian Żmyrko - powiedział komisarz. - Dobrze, po tych miłych formalnościach przejdźmy do rzeczy.

Dziewczyny ściągnęły zimowe płaszcze, powyciągały z toreb notatniki, Alicja usiadła w fotelu, a Anastazja przycupnęła na prawym podłokietniku.

- Jesteśmy tu, aby dowiedzieć się czegoś na temat dwóch ostatnich morderstw - zaczęła Alicja.

- Blanki Erynburg i Kariny Rawaszczók - uzupełniła Anastazja.

- Erynburg została zamordowana dwudziestego ósmego listopada, znaleziona dwudziestego dziewiątego we wczesnych godzinach porannych na terenie lasu - powiedział rzeczowo komisarz.

- Jak zginęła? - zapytała Alicja.

- Mała liczne złamania czaszki. Kość czołowa, ciemieniowa, kości klinowe i skroniowe. Śmiertelny okazał się cios w potylicę. Siła uderzenia spowodowała przerwanie pnia mózgu.

- A Karina Rawaszczók? - zapytała Alicja.

- Zamordowana dziewiątego grudnia w godzinach porannych. Znaleziona została tego samego dnia, w późnych godzinach wieczornych, również w lesie. Zmarła w wyniku otrucia. Dodatkowo jej ciało było pokryte licznymi ranami kłutymi, rąk, klatki piersiowej i pleców. Ciosy zadano bardzo tępym narzędziem. Rany były bardzo poszarpane. Mordercy chyba chodziło o jak największe uszkodzenie mięśni. - W gabinecie zapanowała chwila ciszy. Alicja notowała wszystko skrupulatnie, natomiast Anastazja intensywnie nad czymś myślała.

- Ja je skądś kojarzę - powiedziała cicho.

- Wiesz, ja też, ale nie mogę sobie przypomnieć skąd - przyznała Alicja.

- Wiadomo coś na ich temat? Czym się zajmowały? - zapytała Anastazja.

- Panna Erynburg była studentką. Brała udział w międzynarodowym konkursie Big Project. Pani Karina Rawaszczók była świeżo upieczoną mężatką, na ostatnim roku studiów. Mistrzyni polski w podnoszeniu ciężarów - odpowiedział Kilian.

- Wiem! Obie wystąpiły w lokalnym programie śniadaniowym! - zawołała Alicja.

- Racja! Blanka zrobiła projekt o tym jak wyprodukować zorzę polarną, a Karina wygrała... Jak to się nazywało? Indywidualny Puchar Polski Kobiet - powiedziała zadowolona z siebie Anastazja.

Druga stronaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz