O osiemnastej ktoś zapukał do drzwi mojego pokoju. Leżałam na łóżku i czytałam „Zdążyć przed Panem Bogiem", naszą kolejną lekturę.
- Proszę - powiedziałam i odłożyłam książkę na stoliczek nocny.
- Cześć skarbie - usłyszałam, zanim drzwi się do końca otworzyły.
- Cześć piękna - odpowiedziałam i wstałam z łóżka.
Podeszłam do Alicji, zabrałam od niej jej plecak, rzuciłam go na łóżko i mocna ją do siebie przytuliłam.
- Jak tam wrażenia po maturce? - zapytała. - Nie miałyśmy okazji po niej pogadać.
- Weź nic nie mów - odpowiedziałam posępnie.
- Co wpisałaś w tym sporze o inwestyturę? Dlaczego oni się nas o takie rzeczy pytają? Mamy się uczyć pontyfikatów wszystkich papieży? Czy ich po... Czy ich coś boli? - powiedziała Ala wyrzutem.
- Pontyfikat i to, którym był papieżem z kolei dało się odczytać z tego obrazka - powiedziałam. - Grzegorz VIII był sto pięćdziesiątym dziewiątym papieżem z kolei. Trzeba było tylko pamiętać liczby rzymskie. A jakiego polskiego władcę wpisałaś? - odpowiedziałam.
- Bolesława Śmiałego - Ala usiadła w moim fotelu obrotowym.
- Ja dałam Leszka Białego - powiedziałam lekko się śmiejąc.
- Ten to był od wypraw krzyżowych - powiedziała kręcąc się na fotelu.
- Racja! - uderzyłam się otwartą dłonią w czoło. - To ten agent, co powiedział, że nie popłynie, bo on tylko piwo pije lub mód, a na Ziemi Świętej to tylko wino lub woda jest. Dlatego go zapamiętałam.
- Dlaczego my o tym gadamy? - zapytała z niesmakiem Ala.
- Yyy... Sama zaczęłaś - powiedziałam na obronę.
- I żałuję - odpowiedziała. - Nie po to przyjechałam.
- Racja. Zaparzę nam herbaty i zaczynamy działać - powiedziałam i zeszłyśmy do kuchni.
***
- To co mamy? - zapytała Alicja, gdy już wróciłyśmy z dzbankiem czarnej herbaty, kubkami i ciastkami.
Wygrzebałam z torby mój bazgrolink, wyciągnęłam z niego artykuł wycięty z „Głosu" o Gabrieli Żabczak i otworzyłam go na pierwszej pustej stronie, jaką znalazłam.
- Wow. Materiały leją się strumieniami - powiedziała sarkastycznie Ala.
- A ty coś masz? - zapytałam w zamian.
- Znalazłam te fragmenty Biblii, które morderca umieścił przy ciałach.
- Dobrze, zacznijmy od początku - powiedziałam.
- Pierwszą ofiarą jest Gabriela Żabczak. Lat dwadzieścia dwa, studentka italianistyki Uniwersytetu Wrocławskiego, znaleziona w lesie - zaczęła Alicja, a ja zapisywałam wszystko co powiedziała.
- Miała zwęgloną twarz i dekolt - dodałam.
- I wyrwany język - powiedziała cicho Muszka.
- Co?! - zdziwiłam się i od razu to zapisałam. - Skąd to wiesz?
- Tunderski mi powiedział.
- Dodajmy do tego, że była zadeklarowaną ateistką - powiedziałam.
Ala wyciągnęła z plecaka kartkę z fragmentami Biblii. Widziałam jak jej oczy prześlizgują się po linijkach tekstu.
- „(...) język jest wśród naszych członków swoistym światłem nieprawości (...)" - przeczytała. - No to tłumaczy ten wyrwany język - dodała.
CZYTASZ
Druga strona
Mistero / ThrillerPrzyjaźń. Miłość. Prawda. Kłamstwo. Życie. Śmierć Przeszłość. Teraźniejszość. Przyszłość. Wszystko ma swoją drugą stronę. Ostrzeżenie: W opowiadaniu znajduje się wiele odniesień do historii. :D