~*~Amy~*~
- Wietrze! Zabierz mnie do tej ślicznej brunetki, z którą byłem dzisiaj umówiony!
Na te słowa aż się we mnie zagotowało. Wzięłam pierwszą lepszą poduszkę, podbiegłam do okna i wycelowałam w Jacka. Niestety, udało mu się uniknąć ciosu.
- Zabiję cię, Mróz! – wrzasnęłam.
Usłyszałam jeszcze jego śmiech. Ja również się uśmiechnęłam. Byłam w wyśmienitym nastroju. Ja i Jack jesteśmy ze sobą. Jestem jego dziewczyną. A on moim chłopakiem. Mój chłopak... podobają mi się te słowa. Śpiewając pod nosem piosenkę Eda Sheerana – Give me love – pościeliłam łóżko i posprzątałam w pokoju. Potem, tanecznym krokiem, zbiegłam do kuchni. Jeremy (oczywiście, a jakże inaczej?) już tam był. Miał na sobie piżamę, którą zawsze uwielbiał – biała koszulka i niebieskie spodnie w granatową kratkę. Jego włosy, zwykle elegancko ułożone, teraz były w nieładzie. Wzrok miał zaspany. To wszystko odjęło mu kilka lat i znowu wyglądał, jak szesnastolatek. Zobaczył mnie i uśmiechnął się.
- Widzę siostruś, że humorek dopisuje. – zagadnął.
Widziałam, że tłumił śmiech, ale postanowiłam to zignorować.
- A i owszem. – odpowiedziałam, nalewając sobie kawy z ekspresu.
Usiedliśmy przy stole naprzeciw siebie. Jer uparcie mi się przyglądał, a ja równie zawzięcie unikałam jego spojrzenie. Nie chciałam, żeby dostrzegł w moich oczach to, co starałam się przed nim ukryć. Niestety! Moje starania poszły na marne.
- Czyżbyś się zakochała, siostrzyczko? – spytał niewinnym głosem.
- Ja? – spytałam, udając zaskoczoną. – Skąd ten pomysł?!
- No nie wiem... masz zaczerwienione policzki, jesteś niewiarygodnie wesoła, oczy ci się świecą...
- A może po prostu wygrałam w totka? – przerwałam mu.
- ..., a na szyi masz malinkę. – dokończył spokojnie.
Zatkało mnie. Moja ręka automatycznie powędrowała do miejsca, gdzie Jack niedawno mnie podgryzał i ssał. Jeremy się roześmiał. Moja twarz przybrała kolor pomidora.
- Winna! – zaśmiał się mój brat. – Widać to po twojej twarzy! I szyi!
Zrobiłam się czerwona jeszcze bardziej, co tylko powiększyło u Jeremiego atak śmiechu. Wreszcie po minucie uspokoił się, a z jego twarzy (po części) zniknęło rozbawienie.
- No dobrze młoda damo... Teraz mi wytłumacz, kto u ciebie sypia?
Chciałam powiedzieć, że nikt, ale jego spojrzenie nie pozwoliło mi skłamać. Doskonale znałam ten wzrok. Mama go zawsze używała, kiedy wiedziała, że coś przeskrobałam i chciała mnie z góry ostrzec, żebym nawet nie próbowała jej oszukać.
- Chłopak. – mruknęłam tak cicho, jak tylko mogłam.
Ale mój brat usłyszał.
- Tyle to ja wiem. Chyba, że jesteś lesbijką, w co szczerze wątpię. Jak ma na imię? Kim jest? Gdzie mieszka? Ile ma lat? Uprawiacie bezpieczny seks?
- JEREMY! – krzyknęłam oburzona.
Widziałam, że z całej siły stara się zachować powagę i mówić tonem surowego rodzica.
- Ja się tylko upewniam. Bierzesz pigułki? A może używacie prezerwatyw?
- Nie no, ja stąd idę. – mruknęła i wstałam.
CZYTASZ
Serce z lodu [zawieszone - napisane od nowa w ,,It's just a dream"]
FanfictionUWAGA! To opowiadanie zostało zawieszone i napisane OD NOWA, jako ,,It's just a dream". Dziękuję za uwagę *.* 17-letnia Amy po śmierci rodziców, wraz z bratem, przeprowadza się do małego miasteczka - Snowtown. Dziewczyna, by uchronić się przed szarą...