6. Wyprawa

18 5 1
                                    

Miko wyszedł z domu Leona, a on zamknął drzwi. Wyruszyli na wyprawę do skalnego miasta. Nagle Miko usłyszał czyjś głos. Odwrócił się i zobaczył przed sobą Aiimo wraz z Elysi.

- Cześć, miałem przyjść sam, ale spotkałem Elyse i chciała iść ze mną

- Też idziecie?

- Chciałam ci życzyć powodzenia, uważaj na siebie - powiedziała Elysa

- Będę - obiecał jej Miko

- A ty idziesz? - Spojrzał na Aiimo

- Mógłbym, ale wiesz nie znam się na magii, a Leon pewnie nie ma czasu mnie tego nauczyć - uśmiechnął się Aiimo i spojrzał ukradkiem na Leona.

- w tej chwili nie - odparł Leon - a tak w ogóle po co przyszliście? - Zapytał

- Wiedziałem że zapewne będziesz chciał wyruszyć rano co mówiłeś i przyszedłem życzyć ci powodzenia, uratuj świat magii

- dzięki i taki mam zamiar - Leon się uśmiechnął

- A Miko, jednak się zgodziłeś?

- Nie miałem wyjścia - odparł Leon - Musimy już iść

Wszyscy się pożegnali po czym Leon wraz z Miko ruszyli przed siebie. Minęły długie godziny zanim opuścili miasto. Przez drogę w ogóle nic nie rozmawiali. W końcu Miko postanowił przerwać tą ciszę.

- A co słychać tak po za tym? - Zapytał go. Postanowił zacząć od najprostszego pytania, ale nie wiedział czy jeszcze będą rozmawiać jak dawniej.

- Co słychać? - Zapytał Leon spoglądając na niego - ty się jeszcze pytasz? Tak po prostu jakby nigdy nic?

- Leon chciałem po prostu porozmawiać - Spojrzał na Leona

- Niby o czym tutaj rozmawiać?

Miko westchnął

- O wszystkim, tak jak kiedyś

- te czasy już minęły, posłuchaj jeśli myślisz że Ci wybaczyłem bo pokazałem ci zaawansowaną magię i na czym polega to jesteś w błędzie - odparł spoglądając przed siebie

- Nie, nie myślałem tak, po prostu chciałem z tobą pogadać bo chyba nie myślisz że mamy w ogóle ze sobą nie gadać, prawda?

- Owszem, możemy ze sobą nie gadać

- Leon...

- Co? - Przerwał mu spoglądając na niego - myślisz że Ci wybaczę po tym co powiedziałeś bo byłeś uparty i ze mną poszedłeś? Nie, nie wybaczę ci, ja nie chciałem abyś szedł to ty się uparłeś żeby iść, pokazałem ci zaawansowaną magię bo inaczej sobie nie poradzisz w walce z Xemorem Desso - odparł lodowato.

- Ja...

- Wiem, przepraszasz możesz sobie to darować

- Leon naprawdę jest mi głupio że się tak zachowałem, po prostu poniosły mnie emocje, chce nadal się u ciebie uczyć magii, przyjaźnić się z Tobą tak jak kiedyś, daj mi szansę - wiedział że Leon go nienawidził i wcale mu się nie dziwił, gdyby mógł, gdyby magia istniała mógłby cofnąć czas i to zmienić.

- Ale ja nie - odparł Leon i spojrzał przed siebie.

- Daj mi szansę

Leon nie odpowiedział. Miko uznał że jednak może lepiej jak się nie będzie odzywał, no chyba ze w sprawie magii i skupi się na dalszej drodze. Mijały tak Godziny, szli w dzień i w nocy, aby jak najwięcej przejść drogi. W końcu Leon się odezwał.

Niebezpieczna MagiaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz