8. Wybaczenie

14 6 0
                                    

- przepraszam cię całym sercem, naprawdę tego żałuję - powiedział Miko

- Wiem że żałujesz bo mówiłeś o tym i to nie raz, również przepraszałeś więc chciałem z tobą porozmawiać na ten temat

- żebym pewnie tego nie robił? - Zapytał - wporządku - dodał

- Nie, nie o to chodzi, chciałem Ci powiedzieć że Ci wybaczam, miałem czas na przemyślenia

- Naprawdę? - Zapytał

- Tak

Miko uśmiechnął się

- Dziękuję

- Nie musisz - Leon się uśmiechnął

Miko nic nie odpowiedział, nie wiedział co. Cieszył się że Leon mu wybaczył. Siedzieli tak przez dłuższą chwilę

- jaka jest możliwość że możemy pokonać Xemora? - Zapytał Miko

- Mała, ale musimy spróbować - odparł Leon - trzeba stawić wszystko na jedną kartę - dodał

- Czyli?

- Na umysł, magię zaawansowaną której cię uczyłem

- I czego nie potrafię - powiedział ze smutkiem. Nagle poczuł jakby ktoś był blisko niego, jakby wszedł w jego umysł co wydawało się dziwne bo po chwili wszystko się rozpłynęlo, tak jakby niczego takiego w ogóle nie poczuł

- Wiesz miałem dziwne uczucie, że jak by ktoś...

- Był w twoim umyśle? - Zapytał Leon przerywając mu

- Tak, ty - Spojrzał na Leona - czy wszedłeś w niego?

- Owszem, i tym razem było z tobą wszystko wporządku, możesz spróbować wejść w mój

- A da się gdy druga osoba śpi? - Zapytał nieoczekiwanie Miko

- Wszystko się da

Miko postanowił spróbować wejść do umysłu Leona. Pomyślał o szczęśliwych chwilach, to co razem przeszli, o wybaczeniu, ale mimo to ciągle mu się to nieudawało

- Ja tego nie potrafię

- Po prostu się nie skupiasz, nie myślisz o jednym tylko o kilku rzeczach

- No tak o naszych wspólnych chwilach, ale...

- No właśnie - przerwał mu Leon - a musisz myśleć o jednej rzeczy, wspólne chwile sobie przypominasz, ale skupiasz się tylko na umyśle drugiej osoby czyli po prostu gdy myślisz o umyśle drugiej osoby, przypominają się chwilę związane z tą osobą, wyobrażasz sobie je tylko te dobre a myślisz o umyśle

- Trochę to trudne

- Po prostu musisz się skupić na tym co chcesz zrobić, wejść w umysł, przypominając sobie dobre chwile, wyobrażać to sobie

- Nie wiem czy potrafię

- Potrafisz tylko musisz się skupić, jesteś tylko ty i umysł osoby której chcesz wejść, nic po za tym nie istnieje

- Będę pamiętał

- Masz to wiedzieć, najważniejsze jest, aby się skupić

- Rozumiem, skupienie tutaj jest najważniejsze

- Dokładnie - Leon się uśmiechnął

W końcu nadeszła późna pora, a rano musieli wstać i być wyspani. Leon pożegnał się z Miko mówiąc mu dobranoc po czym poszedł spać, również Miko położył się i zasnął. Gdy nadszedł poranek wszyscy we trójkę zjedli śniadanie i się napili po czym wyruszyli w drogę. Okazało się że jeszcze mają do celu wiele km, droga do skalnego miasta nie była łatwa szczególnie teraz ponieważ musieli po pewnym czasie wspiąć się na górę. Mika wszystko bolało, ale również serce waliło mu szybko, po prostu nigdy się nie wspinał.

- pamiętaj żeby nie patrzeć w dół - powiedział mu Vegoro gdy przygotowywał się do wspinaczki.

Gdy w końcu wszyscy byli przygotowani nadeszła pora do wspinania. Spojrzał w górę i na całe szczęście nie była to długa cześć ściany do wspinania tylko krótka i twarda.

- Gotowi? To ruszamy - powiedział Leon

No właśnie nie - pomyślał Miko. Ale w końcu musiał się wspiąć i tak też zrobił. Pomału i spokojnie zaczął się wspinać. Wbijał haczyki w twardą jak skała ziemię, krok po kroku, raz prawą ręką, a raz lewą. Pomyślał że czarodziej ma łatwiej tak samo jak Vegoro, ale gdy spojrzał na nich w górę pomylił się bo oni również nie używali do tego magii czy czegoś, aby było łatwiej. Wspinaczka trochę im czasu zajęła, a gdy było już po wszystkim i Miko w końcu dotarł na szczyt był przeszczęliwy. No to udało się - pomyślał.

- Więc już dalej idziecie sami, ale nie martwcie się, spotkamy się jeszcze, mam również inne obowiązki o których opowiem wam kiedy indziej - powiedział Vegoro

- Że co? Przecież teraz będziesz nam potrzebny, to najbardziej niebezpieczna cześć wyprawy, wiesz że występują tam praktycznie wszystkie zjawiska pogodowe, a ty nimi władasz i... - powiedział Leon

- Wiem, ale wrócę, zobaczymy się jeszcze - przerwał Vegoro po czym zniknął. Tak po prostu rozpłynął się w powietrzu.

- Co teraz? Ale przecież damy radę prawda? - Odezwał się Miko

- Bez magii może być trudno

- Jak to? - Zapytał Miko.

Szczerze mówiąc to teraz zaczął się bać co może ich spotkać, może już są bliżej? , ale nie myślał, aby tak było ponieważ skalne miasto leży bardzo daleko i ciężko było się tam dostać. Czytał o nim, a teraz się tam wybierał z Leonem.

Niebezpieczna MagiaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz