Minęło już 20 minut i nic się więcej nie stało. Miko nie wiedział co o tym myśleć. Nagle na jego ręce pojawił się błysk Iskierki, a po chwili coś rozbłysło niedaleko ich. Spojrzał w tamtą stronę i gdy światło zgasło ujrzał Leona. Był zaskoczony, nie myślał że jeszcze go ujrzy.
- Leon - szepnął
- Co wy tak tutaj siedzicie z smutnymi minami? - Zapytał Leon z uśmiechem
- Ty żyjesz? - Zapytał Tyoz
- Tak, to dzięki Mikowi - gdy do nich podszedł usiadł naprzeciwko nich
- Dzięki mnie? - Zapytał Miko
- Tak, gdy byłem już słaby, prawie traciłem swoje wszystkie siły, uświadomiłem sobie że Aiimo nie może umrzeć, że tylko ja mogę go uratować, on mnie potrzebuje i wtedy zamknąłem oczy i zacząłem czerpać siły z magii
- I wygrałeś - powiedział Tyoz
- Tak
- A co z Aiimo? - Zapytał Miko
- Będzie żył
Zobaczył że Leon likwiduje ochronę i przykłada rękę do jego klatki piersiowej po czym wymawia zaklęcie. Miko przyglądał się temu wszystkiemu i tylko myślał, błagał żeby Aiimo żył. Po dłuższej chwili Leon na niego spojrzał.
- Będzie żył, za jakiś dzień powinien się obudzić
- Dziękuję że go uratowałeś - powiedział Miko
- Nie ma za co, wiem że jesteście przyjaciółmi i nie mogłem cię zawieść
Miko spojrzał na Aiimo. Czuł ulgę że jego przyjaciel będzie żył.
- Musimy się zbierać - powiedział Tyoz
- Owszem, ale pójdziemy na nogach do czasu gdy Aiimo nie odzyska przytomności, taka brama teraz by mogła go bardzo osłabić, a nie możemy ryzykować - odparł Leon
- Ale kto poniesie Aiima? - Zapytał Miko
- Ja - powiedział Leon i dodał - Będę mieć go pod kontrolą, chodźmy
Leon wziął na ręce Aiima po czym wstał.
Gdy Miko i Tyoz również wstali ruszyli w drogę. Miko szedł obok Leona. Musiał z nim porozmawiać.
- Leon, musze ci coś powiedzieć
- Mi? Co takiego? - Zapytał Leon
- Wtedy gdy Cię porwano, bałem się o ciebie, cały czas martwiłem się jeszcze przed tym atakiem na Xemora, gdy zobaczyłem jak rozmawiasz z nim, wiem że to była gra, poznałem po tym że unikałeś moje wzroku przez cały czas, a wiedziałem że robisz to tak, aby Xemor się nie skapnął, ale gdy poszedłeś z nim do miejsca w którym są otchłanie, bałem się, myślałem że nie zdążę się z Tobą pogodzić, gdy zobaczyłem Aiima jak leży, jak potem odzyskujesz magię, gdybyśmy nie byli przyjaciółmi, odpuściłbyś, ale tego nie zrobiłeś
- To dlatego mi wybaczyłeś?
- Wybaczyłem ci ponieważ w głębi serca byłeś i jesteś moim przyjacielem i uratowałeś Aiima
- Bo wiem ile dla ciebie znaczy - Leon spojrzał na Miko
- I za to ci dziękuję
- Nie masz za co
- A jak ty się czujesz?
- Wporządku - odparł Leon
- Ale gdyby coś się działo to powiedz - powiedział Miko
CZYTASZ
Niebezpieczna Magia
FantasyDwóch czarodziejów w pewnym momencie traci zdolności magiczne więc postanawiają wyruszyć w podróż aby dowiedzieć się co się stało. Czy im się to uda? Czy znowu będzie jak dawniej? Być może będą musieli dotrzeć głębiej do samej tajemniczej otchła...