26. Oferta

10 2 0
                                    

Tyoz badał nom stop Leona i sprawdzał jak się czuje. Widział po minie Leona że nie jest z nim dobrze, że sam źle się czuje.

- Nie jest z nim dobrze - Powiedział Tyoz gdy podszedł do Mika

- To chyba przez to że był pomiędzy otchłaniami prawda?

- Tak, teraz potrzebuje naprawdę dużo odpoczynku

- Najpierw Aiimo, Teraz on - Miko westchnął

- Ale Aiimo ma się dobrze prawda?

- Tak, nawet Już zaczął żartować

- To znaczy że wraca do zdrowia

- Przynajmniej on, a czy mogę porozmawiać z Leonem? - Zapytał spoglądając na Tyoza

- Tak, o ile nie będziecie się kłócić i wspominać o tym co było - uśmiechnął się

- Bardzo śmieszne - powiedział poważnie Miko i dodał - Nie będziemy, masz moje słowo

- A więc możesz z nim pogadać

Miko wstał i podszedł do Leona który leżał na kocu, który dał mu Tyoz. Niekiedy go zadziwiał co potrafi i co nosi ze sobą.

- Cześć Leo, jak się czujesz?

- Leo? - Zmarszczył brwi po czym dodał - fatalnie, szczerze mówiąc nie sądziłem że kiedyś będę się tak czuł, kręci mi się w głowie i słabo mi

- Tak Leo, przecież masz tak na imię, a to może być skutek działania jakieś mocy między otchłaniami?

- No tak, ale zazwyczaj mówisz na mnie Leon, rzadko Leo, ale jaki skutek? Czego?

- No wiem, skutek tego że tak się czujesz

- Aha, no tak, przepraszam, ale nie myślę, to może mieć różne skutki, nie tylko tego że byłem między otchłaniami

- Aa, ale nie chce ci się rzygać, czy coś w tym stylu?

- Na razie nie, a dlaczego pytasz?

- Niekiedy czytałem o chorobach czarodziei

- Aha, nic mi nie będzie

- Nie zanosi się na to, abyś szybko wyzdrowiał

- Wiem, czuje po tym jak mi słabo, jakbym miał zaraz umrzeć

- Co?

- Tak się czuje, może czymś się zatrułem

- Ale nie umrzesz, nie możesz

- Dlaczego?

- Bo jesteś moim przyjacielem, jesteś wielkim czarodziejem, dużo można się od ciebie nauczyć

- Oj Miko, kiedyś napewno się pożegnamy

- Ale nie możesz umrzeć

- Nie o to chodzi, wiele myślałem i może nawet wyjadę, uczyć innych, sam się uczyć o emocjach

- Ale przyjedziesz prawda? I jak się uczyć emocji?

- Nie, jeśli wyjadę to na stałe, musze coś zrobić z swoim życiem, poradzić sobie z emocjami, bardziej je pokazywać

- Pojadę z tobą

- Nie, ty jesteś potrzebny Aiimo

- Tym razem nie będę się kłócić

- To rzadkość - Leon lekko się uśmiechnął

- Odpoczywaj - Miko odwzajemnil uśmiech i poszedł do Aiimo.

Dni mijały i mijały, jak również minął miesiąc, Leon jeszcze dobrze nie wyzdrowiał, ale musieli już wracać. Tyoz wytworzył bramę do domu Leona i po sekundzie znaleźli się w jego salonie. Leon usiadł na swoją sofę i się oparł.

- Dziękuję Ci Tyoz - powiedział Leon

- Nie ma za co, ale zostaje z tobą dzisiaj, żeby się utwierdzić że poradzisz sobie - odparł Tyoz

- My również - powiedział Aiimo

- No dobrze - zgodził się Tyoz

Wszyscy siedzieli z Leonem do wieczora. Tyoz został poproszony o wyjazd, aby nauczać więc musiał już iść. Razem z nim poszedł również Aiimo, który musiał już iść jednak do domu po tak długiej nieobecności. Miko obiecał Tyozowi że zajmie się Leonem po czym każdy się z nim pożegnał.

- Rozgość się - powiedział Leon

- Dobrze, chcesz coś do picia? Wodę, herbatę? - Zapytał Miko

- Może wodę

Miko poszedł nalać sobie i Leonowi wody po czym wrócił do salonu i usiadł na sofie podając kubek wody Leonowi.

- Dziękuję - powiedział czarodziej

- Nie ma za co - Miko uśmiechnął się - posiedzę z tobą do rana

- Wiesz że nie musisz?

- Wiem, ale obiecałem to Tyozowi

- Zgoda, ale pójdę spać do swojego pokoju

- Leo - westchnął i dodał - wiesz że masz odpoczywać, więc tutaj też możesz spać

- Czy Tyoz wszystko ci powiedział, co mogę a co nie?

- Tak

Leon westchnął, ale nic nie powiedział i siedzieli tak w milczeniu. Miko rozmyślał o wszystkim i o niczym. Po 3 Godzinach nastała noc.

- Jeśli pozwolisz pójdę się wykąpać i proszę pozwól mi samemu dojść do łazienki - powiedział Leon

Miko pokiwał głową, a Leon pomału wstał i poszedł się wykąpać. W tym czasie Miko myślał o Aiimo, martwił się jeszcze o niego. Nagle usłyszał dzwonek do drzwi. Leon się jeszcze kąpał więc poszedł otworzyć.

- Tak? - Zapytał

- jest Leon?

- Tak, kąpie się właśnie, ale kim jesteś?

- Poznaliśmy się gdy byłeś u Leona gdy znikła magia

- Yosho tak?

- Tak

- To wejdź, Leon powinien zaraz wyjść z łazienki - otworzył szerzej drzwi.

Yosho wszedł, a Miko zamknął drzwi i poszedł do salonu.

- Ale magia działa prawda? - Zapytał Miko

- Tak, ja w zupełnie innej sprawie

- Rozumiem

Gdy Leon wyszedł z łazienki miał ubrane długie szare dresowe spodnie i białą koszulkę z krótkim rękawkiem.

- Yosho? co ty tu robisz? - Zapytał Leon

- Mam dla ciebie ofertę - zaoferował Yosho

- Ofertę? Jaką?

- w San Francisco jest oferta dla ciebie jako nauczyciela magii, będziesz mógł również sam się szkolić, sam zarządza nauki magii kazał mi się o to poprosić

Niebezpieczna MagiaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz