Zaczął padać deszcz. Wszyscy w mieniu oka wstali i zastanawiali się co zrobić. Ale na szczęście Tyoz wyjął z plecaka namiot i rozłożył go razem z Leonem bardzo szybko. Miko aż się zdziwił że tak można, ale widocznie była to po prostu wprawa, albo i prosty namiot do rozłożenia. Wszyscy weszli do namiotu. Nie było w nim za dużo miejsca, ale starczyło, aby wszyscy się pomieścili i mogli się położyć. Niestety na nieszczęście Mika trafił na miejsce obok Leona, ale przynajmniej blisko wyjścia. Nie chciał rozmawiać, ani przepraszać Leona bo to nie była jego wina. Zapadła już noc i prawie wszyscy poszli spać oprócz jego. Zobaczył że Leon też nie śpi. Spojrzał przed siebie jak coraz bardziej zaczyna padać deszcz, już lało. Miko przypomniał sobie jak razem z Leonem w taką ulewe biegli do jego domu, aby się schronić bo dom Mika był dalej i pewnie by przemukł do suchej nitki. Nie wiedział dlaczego akurat to wspomnienie musiał sobie przypomnieć.
- kiedy zdobędę siłę i odzyskam swoją magię, zniszcze wszelkie wspomnienia z tobą i twoje ze mną - usłyszał lodowaty głos Leona
- Nigdy ci nie pozwolę na zabranie wspomnień, odczep się ode mnie - powiedział chłodno
- Myślisz że chce ciebie pamiętać? Nie chce, nigdy ci tego nie wybaczę - Podniósł głos
- Myślisz że tego chce - Miko się zaśmiał - Nie chce twojego wybaczenia, nienawidzę cię
- W takim razie po co tu dalej jesteś? Możesz iść z stąd, nikt cię nie potrzebuje - prychnął Leon
- Jestem tu bo mam poważny powód, zresztą ciebie to nie powinno obchodzić - Nie chciał zostawiać Aiimo, zawieść Elysi, chciał pokonać Xemora i uczyć się magii u najlepszych czarodziejów, gdzie indziej - zresztą zamknij się
- jesteś żałosny, nie chce cię znać, ani widzieć więcej na oczy i nie przychodź do mnie nigdy więcej po nauki
- I nie zobaczysz mnie nigdy więcej, nie chce nauki od kogoś kto nie wie jak uczyć i pomożesz sobie pomarzyć o przeprosinach - podsumował
- Zapamiętaj to sobie Miko, nigdy ci nie wybaczę
- A ty zapamiętaj sobie raz na zawsze Leonie Riversie - Spojrzał na niego lodowato i wściekłe - że nigdy, ale to nigdy w życiu, nie będę chciał twojego wybaczenia bo to co Ci powiedziałem to prawda, wiesz co ci jeszcze powiem - uśmiechnął się kpiąco - że najgorsze jest to ci Ufałem i myślałem że naprawdę chcesz mnie czegoś nauczyć że przedtem naprawdę to co mówiłeś że mi wybaczasz jest prawdziwe, przyznaj się, nie chciałeś żebym z tobą szedł bo się bałeś że się czegoś nauczę, pokłóciłeś się ze mną specjalnie, bo myślałeś że pójdziesz sam - gdy spojrzał Leonowi w oczy widział w nich że to prawda. Widział w nich żal, smutek i złość na niego. - Za dobrze cię znam, przepraszam znałem, już dla mnie nie istniejesz
- Tak to prawda, nie chciałem z tobą iść z jednego powodu
- I nie mów że dlatego bo to było niebezpieczne, że jest niebezpieczne bo ci nie uwierzę - przerwał mu i dodał - Powiedz mi prawdę, skoro już zacząłeś ze mną rozmowę o którą się nie prosiłem - odburknął
- Chcesz prawdy? Proszę bardzo, nie chciałem mieć z tobą nic doczynienia, nie dlatego że się bałem o ciebie, czy o twoje doszkolenie chodziło o coś zupełnie innego
- No powiedz o co, śmiało - powiedział lodowato z nienawiścią. Teraz jeszcze bardziej go nienawidził, nie chciał nawet go znać
Leon westchnął
- Już od dawna nie uczę magii, nie mam tyle siły i energii co kiedyś, walka z Xemorem mnie wykończyła i od tamtej pory część mojej magii została zniszczona, po prostu zablokowana w umyśle
- Nie pamiętasz nie których zaklęć
- Większość, dlatego nie chciałem tej całej wyprawy, wiedziałem że jedyne co pozostało to nauczyć cię wchodzenia w umysł
- I wcale nie byłeś na mnie wściekły?
- Trochę byłem, ale dzięki tej kłótni, mogłem z tobą nie rozmawiać, być na ciebie wściekły
- Aha, czyli dobrze Ci to leżało, aby być skłóconym
- Z początku tak, Zrozum nie chciałem Ci tego mówic bo wiedziałem że możesz wpaść w pułapke
- Wiesz co, lepiej było jak tego nie wiedziałem - odparł chłodno Miko
- Co masz na myśli?
- To że nie chce cię znać, robiłeś wszystko, abym cię tylko przepraszał bo podobało ci się to, nienawidzę cię
- Miko, Przecież ja, posłuchaj, naprawdę mnie raniłeś słowami
- Tak? To dobrze, odczep się już ode mnie
- Miko - powiedział Leon.
Nie chciał już z nim rozmawiać, Leon cały czas go oszukiwał, nie chciał mu nic powiedzieć o magii i już wiedział dlaczego. W końcu położył się plecami do Leona i zasnął.
CZYTASZ
Niebezpieczna Magia
FantasyDwóch czarodziejów w pewnym momencie traci zdolności magiczne więc postanawiają wyruszyć w podróż aby dowiedzieć się co się stało. Czy im się to uda? Czy znowu będzie jak dawniej? Być może będą musieli dotrzeć głębiej do samej tajemniczej otchła...