Rozdział 3

8.7K 255 3
                                    


Pov Niall

Zapukałem do drzwi, po chwili usłyszałem jak ktoś powiedział "proszę". Nacisnąłem na klamkę wchodząc do środka. Zamknąłem za sobą drzwi. Zobaczyłem starszego mężczyznę siedziącego za biurkiem. Podszedłem bliżej witając się z nim

- Dzień dobry

- Dzień dobry Panie Horanie. Co Pana do nas sprowadza?

- Chciałbym z Panem porozmawiać o Pańskich uczniach

- A coś z nimi nie tak?- Zdziwił się, a ja usiadłem na krześle

- Tak, jedna z Pańskich uczennic nabija się z Melissy w taki sposób, że dziewczyna zaczęła się okaleczać

- Słucham? to nie możliwe, gdyby coś takiego miało miejsce w mojej szkole wiedziałbym o tym ponieważ któryś z nauczycieli by mi o tym powiedział

- No właśnie co do nauczycieli pracujących w tej szkole. Nie wiem z jakimi kompetencjami ich Pan przyjął, ale mimo wszystko nie dotarło by do pana to ponieważ żaden z nauczycieli nie reagował na to co mówiła im Melissa. Szczerze? Mieli to wszystko w dupie

- Więc dlaczego nie przyszła z tym do mnie?

- A nie pomyślał Pan o tym, że może się bała? Skoro bała się mi powiedzieć o tym, to i również Panu by się bała.

- Ale zaradziłbym coś na to, pomógł bym jej jakoś

- Jedyną pomocą teraz będzie jeśli porozmawia Pan z uczennicami od niej z klasy i nauczycielami którzy ją uczą

- Tak właśnie zrobię. Dziękuję, że Pan przyszedł i mi o tym powiedział

- Nie ma za co. Obiecałem coś Melissie i tego dotrzymuje- Uśmiechnąłem się do starszego mężczyzny

- Może już Pan do niej iść. Proszę jej przekazać, że zrobię wszystko, aby czuła się bezpieczna w mojej szkole

- Dobrze przekażę i dziękuje jeszcze raz Panu za pomoc- Uścisnąłem jego dłoń, po czym opuściłem jego gabinet

Pov Melissa

Nie mogłam skupić się porządnie na lekcji. Cały czas moje myśli błądziły pomiędzy Niallem, a tym co powiedział dyrektor. Nie mogłam się doczekać końca lekcji. Chciałam się dowiedzieć co załatwił chłopak. W końcu nadszedł tak wielce oczekiwany przeze mnie dzwonek. Spakowałam się szybko po czym wyleciałam z klasy. Zobaczyłam bruneta jak stał przy schodach. Szybko do niego podeszłam

- No i co załatwiłeś? Nie każ mi drugą lekcję siedzieć w niewiedzy bo w końcu dojdzie do tego, że nic nie wyniosę z tych lekcji

- Nie ważne, dyrektor kazał Ci tylko przekazać, że zrobi wszystko, abyś czuła się tutaj bezpieczna

- Czyli nie powiesz mi nic tak?- Chłopak pokiwał głową

- No dobrze, ale pamiętaj, że jeśli nic nie wyniosę z lekcji to to będzie tylko i wyłącznie Twoja wina- Zaczęłam schodzić ze schodów

- Mel no zaczekaj

- Stój sobie tam ja idę na kolejną lekcję z której tak czy siak nic nie wyniosę- Wiedziałam, że chłopak w końcu ulegnie i mi powie

- Obiecuję, że Ci powiem, ale powiedz mi gdzie masz drugą lekcję

- Na parterze na przeciwko krzesełek

Uśmiechnęłam się i ruszyłam na kolejną lekcję wiedząc, że już za 45 minut dowiem się wszystkiego

Daddy Where Are You (W Trakcie Poprawy)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz