Rozdział 7

6.2K 191 16
                                    

Od kilku dni źle się czuję. Ciągle wymiotuję, miewam wachania nastroju, a co najgorsze spóźnia mi się okres

Dzisiaj rano było to samo. Obudziły mnie mdłości. Niall sobie słodko spał, a ja wypluwałam to co mi pozostało

Po skończeniu obmyłam twarz i umyłam zęby, aby pozbyć się tego zapachu. Odkluczyłam drzwi i od razu zostałam zamknięta w silnym uścisku

- Znowu wymiotowałaś?

- Tak- Szepnęłam

- Powinnaś iść do lekarza. Może to jest jakieś zatrucie czy coś?- Westchnęłam

Na moje oko to nie jest zatrucie Niall
Ale coś znacznie gorszego

- Po co do lekarza?

- Żeby Cię zbadał

- Przecież nic mi nie jest- Znowu musiałam wbiec do łazienki

- Właśnie widzę. Chodź pomogę Ci się ubrać, a potem pojedziemy do lekarza

- Sama dam sobie radę- Zrobiłam krok w przód, ale się zachwiałam. Przed upadkiem uchronił mnie Niall. Bąknęłam tylko ciche " dzięki ". Po czym zaniósł mnie do pokoju i pomógł mi się ubrać

Szczerze?
Boję się jechać do lekarza
Bo boję się tego co mogę od niego usłyszeć

***
- Melissa nie bądź na mnie zła proszę

- Siedź cicho Niall. Oczywiście, że nie jestem na Ciebie zła. Jestem wściekła

- Martwię się o Ciebie okej?- Chwycił moją dłoń, lecz mu ją wyrwałam

- Nie mam pięciu lat do kurwy. Zrozum to wreście

- Panna Melissa proszona jest do gabinetu- Wstałam z miejsca. Niall również wstał, lecz ja go powstrzymałam

- Ty siedzisz tutaj- Rzuciłam i weszłam do gabinetu

- Dzień dobry co panią do mnie sprowadza?

- Od kilku dni wymiotuję, jestem ospała, a co najgorsze spóźnia mi się okres. Myślę, że to jest jakieś zatrucie, ale chyba by mnie nie trzymało tak długo prawda?

- To chyba nie jest zatrucie, ale nie mogę tego stwierdzić na oko. Proszę położyć się na ten fotel i podnieść lekko bluzkę

Zrobiłam to co powiedział doktor

Najpierw nasmarował mi brzuch zimnym żelem od którego dostałam gęsiej skórki

Potem zaczął jeźdźić mi takim dziwnym urządzeniem. Bóg wie jak to się nazywa

Po badaniu podał mi papierowy ręcznik. Wytałam się nim i wrzuciłam do kosza

- A więc doktorze co mi jest?

- Tak jak przypuszczałem to nie jest żaden wirus, ani nic w tym rodzaju

- To co takiego?

- Jest pani w ciąży

Słucham?. Do cholery w jakiej ciąży. Ja mam dopiero szesnaście lat. Jakim cudem się to mogło stać?
I nagle przypomniała mi się ostatnia noc z Niall'em

- Jest pan pewny, że jestem w ciąży?

- Idiotę że mnie pani robi czy co?

- N. Nie przepraszam- Wyjąkałam

- Proszę przyjść za miesiąc na wizytę kontrolną. Gratuluję i od teraz musi pani na siebie uważać

- Dobrze, dowidzenia- Wstałam i wyszłam z gabinetu. Niall, gdy mnie zobaczył to podbiegł do mnie

- No i co Ci w końcu jest?

- Um nic takiego

Wiem, że to źle go okłamywać. No, ale co ja miałam w takiej sytuacji zrobić?. No co?
Miałam do niego podejść i powiedzieć
" Niall zostaniesz ojcem stworzymy szczęśliwą rodzinkę?"
Nigdy on by mnie prędzej wyśmiał
On przecież jest międzynarodową gwiazdą, a ja?
Ja jestem nic nie wartą dziewczyną, która w dodatku w wieku szesnastu lat zaszła w ciążę
Ja pierdziele ten świat jest niesprawiedliwy

- Skarbie wszystko w porządku?. Już od kilku minut do Ciebie mówię, a Ty mi nawet nie chcesz odpowiedzieć

- Przepraszam poprostu zamyśliłam się

- Zdążyłem zauważyć- Ruszyliśmy w ciszy do samochodu

- Kurka Melissa jeżeli zaraz mi nie powiesz prawdy to obiecuję, że będziesz musiała mnie oddać na psychiatryk bo ja zwariuje- Spojrzałam w jego oczy, westchnęłam

- Zjedź na pobocze- Blondyn zrobił to oco go poprosiłam

- A więc teraz powiedz mi co jest grane- Zaczęłam bawić się swoimi palcami

- Bo ja. Bo ja

- Co Ty?

- Jestem w ciąży

Bałam się jego reakcji. Szybko odwróciłam wzrok, ale po chwili znowu na niego spojrzałam. Niall był wpatrzony w punkt gdzieś za mną.
Wydawało mi się, że widziałam w jego oczach szczęście?
Czyżby był z tego faktu zadowolony?

Nagle jego oczy zdradziły wszystko

Myślałam, że wszystko jest okej

A jednak

Jak bardzo się myliłam??

***
Przepraszam jeżeli się Wam nie spodobał rozdział
Prawdopodobnie zjebałam końcówkę
Ale ta ocena należy do Was
Czekam na jakikolwiek znak od Was czy to wogóle czytacie
I dajcie mi znać czy mam nadal to kontynuować
Wasza
Roxy

Zostaw po sobie jakikolwiek znak
Pamiętaj to motywuje <3

Daddy Where Are You (W Trakcie Poprawy)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz