Rozdział 5

7.9K 202 34
                                    

Niall chwycił mnie za rękę i zaprowadził na górę. Nie powiem byłam ciekawa co on znowu wymyślił

- Więc słucham co Ty znowu takiego wymyśliłeś?

- Popatrz- Niall otworzył szafę i wyciągnął z niej złotą sukienkę, która tak bardzo mi się podobała. Tydzień chodziłam za Niallem i mu marudziłam o tej sukience. Podeszłam do niego i go mocno przytuliłam

- Niall ona jest śliczna, jest jeszcze śliczniejsza na żywo niż na wystawie

- Ja o tym wiem gdyby Ci się nie podobała nie chodziła byś za mną i byś mi o tym nie powtarzała

- Ale wiesz, że nie musiałeś- Spojrzałam w jego błękitne tęczówki

- Dla mojej księżniczki wszystko- Pocałowałam go w usta. Niall odwzajemnił pocałunek

- Mogę założyć ją do szkoły?- Zapytałam podchodząc do lustra i zaczęłam się przeglądać. Naprawdę wizualnie pasowała na mnie jak ulał

- Nie, ona jest na wyjątkowe okazje takie jak randka czy coś innego

- Niall no plose cię, dzisiaj jest ta wyjątkowa okazja- Zrobiłam minę zbitego pieska

- No dobrze, ale to tylko wyjątek

- Dziękuje, a teraz idę zrobić poranną toaletę, a potem do szkoły- Odebrałam od niego sukienkę

Zamknęłam drzwi na klucz, aby ten głupek nie mógł wejść, po czym położyłan sukienkę na pralce. Ściągnęłam z siebie piżamę, po czym weszłam pod prysznic. Odkręciłam ciepłą wodę i już po chwili poczułam na sobie ciepłe kropelki.

Po 10 minutach wyszłam i wytarłam się miękkim ręcznikiem. Ogoliłam się tam gdzie trzeba, żeby nie zrobić sobie wstydu, po czym założyłam na siebie sukienkę. Leżała na mnie idealnie. Umyłam zęby i wyszczotkowałam swoje włosy pozostawiając je rozpuszczone

- Wyglądasz nieziemsko kicia

- Dziękuje, a teraz chodź do szkoły- Pociągnęłam go za rękę, na co Niall się zaśmiał

Po drodze zgarnęłam jeszcze plecak i klucze, a telefon schowałam w kurtkę. Założyłam na moje stopy baletki.
Niall zamknął dom, po czym oby dwoje wsiedliśmy do samochodu

- A nie zrobisz sobie dzisiaj wolnego?- Spojrzałam się na niego zdziwiona

- Niall do czego Ty mnie namawiasz?

- Do niczego, tak tylko zapytałem- Zaśmiałam się na głos

- Głupek

- Ale za to Twój głupek

- Co racja to racja- Ni zaparkował przed szkołą. Chciałam wysiąść, ale Niall mi to uniemożliwił

- Zaczekaj słoneczko- Blondyn wysiadł z samochodu i okrążył auto. Otworzył drzwi, po czym podał mi rękę

- Jaki dżentelmen

- Zawsze do usług- Irlandczyk się uśmiechnął, po czym złączył nasze palce. Nie powiem podobał mi się, zwłaszcza, gdy dziewczyny patrzały się na nasze splecione palce. Niestety po wejściu do szkoły mój humor został zniszczony, przez Ashtona znienawidzonego przeze mnie chłopka

- Ej patrzcie ta cała Whitelaw wygląda jak dziwka. Spójrzcie na jej strój- Te słowa mnie zabolały. Niall momentalnie mnie puścił i podszedł do niego

- Kurwa mać co żeś powiedział?

- Ona jest dziwką- Niall wymierzył mu strzał w policzek.

- Odszczekaj to frajerze

Daddy Where Are You (W Trakcie Poprawy)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz