Rozdział 4

1.2K 67 17
                                    

Obudzil mnie telefon a konkretnie ktoś kto do mnie dzwoni odebrał bez patrzenia kto to.
- Hej - uslyszalam glos Karola.
- Czego znowu? - sytalam
- Ja Cie chciałem przeprosić misia - powiedział zmieszany.
- Spoko Kaiko... Wybaczam ale następnym razem to ci przybije piątkę... W twarz.... Krzesłem... - Powiedziałam, nigdy nie zapomnę co mi zrobił ale jednak... No cóż to Kerel.
- Słuchaj znalazłem dziewczynę- powiedział podekscytowany.
- Wow kogo? - Spytalam zdziwiona, po zakończeniu naszego zwiazku żaden nie miał do tad partnera.
- Sylwia- powiedział rozmazony. - No nie gadaj - zasmialam się. Sylwia Przybysz moja kuzynka.
- A Sylwia chciała Ci cos przekazać - powiedział i podał Sysie.
- Agnieszka ( kolejna kuzynka) się żeni za miesiąc ! - uslyszalam jej podekscytowany głos.
- No nie gadaj - usmiechnelam się pod nosem, no wreszcie.
- Kazała ci przekazać i wyśle ci zaproszenie ! - powiedziała szczęśliwa.
- Przekaz jej gratulacje - powiedziałam - I szczęścia z Karolem - dodalam.
- Na pewno przekaże , dziękuje - zaśmiała się i jeszcze zdazylysmy się umówić za tydzień na kawę. Polozylam telefon obok i znowu zaczal wibrowac.
- Co jeszcze ? - spytalam lekko poddenerwowana.
- Kwiaty do tego- uslyszalam ten cudowny glos i śmiech.
- Adam! - krzyknelam podnosząc się z łóżka.
- To co? Idziemy w dziś do kina i na jakąś kolacje? - spytał
- Czy to propozycja randki? - zasmialam się
- Jak najbardziej - byłam pewna ze się uśmiechnął.
- Dziś i 18, przyjdę po ciebie - powiedział i się rozlaczyl.

*17*

Ubralam się w ( media) i wyprostowalam włosy, makijaż poprawilam i juz byłam gotowa. Uslyszalam dzwonek do drzwi i kogo ujrzalam? Najprzystoiniejszego faceta na ziemi- Poszukiwacza, trzymał ogromny bukiet ombre roz. Uśmiechnął się
- Chyba oszalales - stwierdziłam przyjmując bukiet i podziękowałam całując go w policzek. Boże czemu się zarumienilam.
- Został kwiaty i chodź - powiedział. Wstawilam kwiaty do wody i szybko wyszlam.
- Cudnie dziś wygladasz - powiedział mi na ucho.
- Dziękuje ty tez - zasmialam się a on do mnie dołączył.
- Na co idziemy do kina? - spytalam.
- Jeszcze nie wiem - powiedział promienie Adam.

* w kinie*

Nie ważny był dla mnie film w pewnym momencie Adam złapał mnie za dłoń. Zarumienilam się i czulam ze na mnie patrzy. Spojrzalam w jego stronę uśmiechnął się. Oparlam głowę o jego ramie a on położył swoja na mojej. Tak wtulona oglądałam film do końca. Tak to dziwne Ksenia nigdy nie bylas taka łatwa co się z toba dzieje kobieto? Nie moja wina ze facet moich marzeń właśnie obok mnie siedzi i trzyma mnie za rękę. To cudowne, wdychalam zapach jego perfum. Po filmie poszlismy za rękę do takiej malej restauracji. Nie było jakoś mega romantycznie nie potrafilismy tak. Śmialismy się tak głośno ze w pewnym momencie nas wywalili. To wina Adama bo caly czas mnie rozsmieszal. Najważniejsze ze trzymalam go za rękę. W bardzo przyjemnej atmosferze o 23, bo poszlismy na spacer, zaczęliśmy wracać do domu. Czas się pożegnać... Czemu tak trudno? On jest cudowny, wręcz idealany. Podeszlismy do drzwi domu Disa, chodź w sumie można powiedzieć ze to tez mój dom, bo tu mieszkam, proste. Juz chciałam się pożegnać szybkim calusem w policzek kiedy to Adam mnie pocałował prosto w usta. Była to najcudowniejsza chwila w moim życiu. Był taki delikatny i czuły, objął mnie w pasie a ja trzymalam ręce ma jego karku. W moim brzuchu było pełno motyli. Po chwili oderwalismy się od siebie i doszło do nas co zrobilismy. Poszukiwacz sposcil głowę ja tylko podeszlam, podnioslam delikatnie podbrudek gdyż był odemnie wyższy nawet kiedy byłam w szpilkach i pocalowalam go szybko
- Dobranoc - powiedzialam otwierając drzwi
- Dziękuje za wspaniały wieczór - usmiechnelam się.
- To ja dziekuje , dobranoc księżniczko - powiedział szczęząc zęby. Po chwili stalam juz za drzwiami. Cala atmosfera zgasla. Zsunelam się na ziemie opierając plecami o drzwi i westchnelam z uwielbieniem. Zdjelam buty i udalam się do pokoju. Przemek nie spał, wiec zapukalam
- Estem- powiedzialam ( Błąd celowo). Disu spojrzał na mnie zachwycony. Mimo ze byłam trochę rozczochrana, nadal wyglądałam tak samo jak gdy wychozilam.
- Chodź - zaprosił ruchem reki.
- Uwaga poznajcie oto moja WSPOŁLOKATORKA Ksenia - przestawił mnie ludzką na live.
- Hej - powiedziała uśmiechnięta i pomachalam do kamery. Przeczytalam czat
Hej
Hej
Hejo
Dobra dupa Dis
Twoja dziewczyna?
Witam
Wow gdzie znalazłeś
Zasmiala się tylko z tego z Przemkiem
. - Jestem jego koleżanką i nie jestem ładna - powiedziałam.
- Jesteś - powiedział Dis. Siedzialam z nim godzinę aż stwierdziłam że jestem strasznie zmęczona i ide się myć. Po wszystkim zasnelam rozmyślając o moim pocałunku z Adamem.




Podoba się? Dzięki za przeczytanie :D
Bayo

ZapisaneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz