Rozdzial 22

601 43 1
                                    

Siedzialam spokojnie w domu, a ponieważ byłam sama wlaczylam płytę Kaliego " Krime Story" na głos. Siedzialam i spiewalam razem z wykonawcą. Akurat leciało " Kali- mów mu Krime" gdy nagle uslyszyszalam dźwięk z YouTuba " Disowskyy opublikował film". Okej, włączyłam i wysluchalam o czym mówi. Okazało sie ze za godzinę będzie live na hitbox'sie i tym razem z CS go. Wymyślili sobie z chłopakami challenge. Byłam zachwycona tym jak on to mówi. Siedzialam wpatrzona w niego, gdy nagle film sie skończył, a ja sie ocknelam. Dobra, wpadne i zobacze co te debile wymyśliły.
Godzinę później juz siedzialam na live. W cs'a grał Dis, Janek, Mati, Kamil i Marek, no i jakieś jeszcze osoby. Kto pierwszy zginie, robi jedno zadanie, która zada mu grupa. Jako pierwszy zginął Marek. - Okej, a więc dajmy glos ludowi- zazadzil Dis. Przeczytał kilka komentarzy i w końcu wybrali jeden. - Zamów pizzę przez Iwonę. - zasmial sie Przemek ( Tak, sklonowne z liva Blowa :D ). Jak kazano tak zrobił. Było ciężko bo co chwilę sie rozlaczali, myśląc ze to żart ale wreszcie Marek zamówił żarcie. Chłopaki grali dalej, tym razem zginął Janek. - OOo Janeczek- zadowolony Disowskyy sie wypowiedział. Chłopaki wybrali mu zadanie. - Zadzwon do mamy i powiedz ze jesteś w ciąży- zasmial sie Kamil, a to sie przyjęło. - Mamo?- uslyszalam glos Janka. - Tak synku? - odpowiedziała kobieta. - Wiesz bo... No... Ja.. Ja..- zaczął chlopak i udawał jąkanie. - Co sie stało?- zapytała zaniepokojona. - Ja.. Jestem w ciazy- powiedział wreszcie, słychać było śmiech jego mamy. - Czemu sie smiejesz, to poważną sprawa. - próbował powstrzymać śmiech chłopak, a Dis wręcz kisł. - Pozdrow chłopaków- odpowiedziała tylko kobieta i zakończyli rozmowę krótkim ' cześć'. W miedzy czasie wykonywania zadania w kolejnej rozgrywce zginął Kamil. - Dzwon do taty i powiedz ze jesteś gejem- zrewanżował sie Janek. Chłopak niechętnie to zrobił.
( troszkę inaczej opisze k - Kamil , t- jego tata)
K - Hej tato- powiedział przejęty.
T- co sie stało? - zapytał
K- Jest sprawa tylko...
T- mów
K- tato... Jestem gejem.
T- śmiech - zartujesz prawda?
K- nie, mowie prawdę
T- cisza
K - tato?
T- ale jak to? Przecież mowiles ze masz jedna na oku.
K- jednego tato, jednego.
T - cisza.
K- dobra tato zartowalem.
T - Jezu, dzięki.
Po czym pożegnali sie. W kolejnej rundzie nikt nie zginął, a za to w drugiej Dis. - Kurwa- wypowiedział, a ja sie zasmialam.
- Dzwon do Kseni i powiedz ze ją kochasz.- przeczytał komentarz Mati. A chłopaki potwierdzili. Zastanawiałam sie jak zagrać ,czy przeciągnąć to i udawać ze nie ogladam, czy od razu powiedzieć. Z rozmyslen wyrwał mnie dzwoniący telefon, wyciszylam liva i odebrałam. - Slucham?- odezwalam sie.
- Ksenia jest sprawa... - Zaczal niepewnie Przemek. Łoł tego tomu nie słyszałam, zawsze był pewny. - Tak?- spytalan i poprawilam sie na krześle, postanowiła to ciągnąć. -Bo... Cholera, Kocham Cie- wypowiedział to tak gorąco ze gdybym nie wiedziała o tym ze robi liva to bym jeknela. - Pozdrow chłopaków- powiedzialam i przygryzlam wargę żeby nie zasmiac sie. - Ksenia, ale ja naprawdę cie kocham- powiedział to poważnie, swoim niskim głosem, który zawsze na mnie działał. - Mówię serio, fajny live (jak to odmienić XD )- zasmialam się.
- No wiesz co , psujesz zabawę.- uslyszlam jego rozbawiony ton. - Przykro, bajo- odezwalam się. - Cześć- pożegnał sie i przerwalismy połączenie.





Co dziwne rozdział miałam juz przygotowany od 3 dni, a nie było czasu wstawić :/ spróbuje sie naprawić, mam wolne teraz :D dzięki za przeczytanie ;)
Bayo <3

ZapisaneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz