Rozdzial 29

548 31 6
                                    

- Ksenia wstawaj!- zostalam brutalnie obudzona przez Zuzke. Nim zdolalam otworzyć oczy, ściągnęła ze mnie koldre. - skąd ją masz? - zapytała patrząc na mnie z gory i pokazując na koszulkę. - Dis mi ją dał... - powiedziała szczerze zaklopotana. - Hmm... Okej- powiedziała wesoło po chwili zastanowienia. What?! Kim jest ta dziewczyna. - Wiesz musze wyjść z Przemkiem... Yyy... Na spacer- powiedziała ewidentnie cos kręcąc. - Dobraa- powiedzialam ostrożnie i usiadlam. Gdy wyszła z pokoju zastanawialam sie i co jej chodzi. Ogarnelam włosy, a konkretnie zwiazalam je w luźnego koka. Zalozylam szorty i zmienilam koszulkę. Gdy szlam w stronę łazienki uslyszalam jak Zuz rozmawia przez telefon. Normalnie był to olala, ale jej ton glosu był zdenerwowany, a jednocześnie... Podniecony?
- Tak mam go... Jasne... Dzisiaj... Tak za chwilę wyjde... Zobaczysz go dokładnie... Tak, juz niedługo... Będziemy pierwsi - mówiła. Slyszalam jak zbliża sie do drzwi wiec uciekła szybko do łazienki. Zaczelam myc zęby, gdy ta wparowala do pomieszczenia. Była lekko speszona i przeszyła mnie wzrokiem, jakby chciała sie dowiedzieć czy cos slyszalam. Po chwili uznała, ze jest okej i poprawiła włosy. Była ubrana w krótką czerwoną spódnice, a do tego czarny top. Poprawiła kreski i wyszła. Dziwne, zwykle nie moglyśmy sie nagadac, a teraz tak obojetnie przeszła. Chyba dramatyzuje... Zuzka wyszła z domu mowiac, ze idzie na chwilke do sklepu. Zostałam sama, wiec postanowilam zrobić sobie owsianke z owocami. Kiedy konczylam poczulam na sobie czyjsc wzrok. Spojrzałam w stronę drzwi i ujrzalam w progu sylwetkę Disa. - Co ty tu do cholery robisz?- zapytałam zszokowana. - Nieukrywaj ze sie nie cieszysz- powiedział pewnie i zbliżył sie. - Idź lepiej z Zuzka. - fuknelam i zrobilam krok w tył. - Chętnie bym został z tobą, może porobilibysmy cos... Ale obiecała mi pewną rzecz - zasmial sie i zrobił krok w moją stronę, a ja nie byłam mu dluzna i odsunelam sie. - Nic byśmy nie robili- powiedziała i wpatrywalam sie w niego. - Wiem ze chcesz mnie tak bardzo jak ja ciebie- powiedział pewnie i przygryzl wargę, posuwając sie do przodu, a ja znów do tylu. Poczulam jak mój brzuch wypełnia jakieś ciepło. Cholera... - Skąd ta pewność? - odpowiedzialam lekko przymykajac oczy. Zrobił krók w przod, co zrobilam tylko ze do tylu i poczulam na plecach blat, doszlam do końca. Zmniejszył ostatecznie odległość miedzy nami. - Bo nie uciekasz.- wyszeptal i wbił sie w moje usta. Byłam zszokowana. Poczulam jego dłonie na tylach ud i juz siedzialam na blacie, a Dis miedzy moimi nogami. Po chwili Przemek błądził pod moją koszulka dłońmi. Oderwał sie na chwilę i ja ściągnął. - Wygladasz tak dobrze - stwierdził i całował moja szyje w dol. Złapałam za jego koszulkę i ściągnęłam ja z niego. Jeknelam cicho gdy zaczął mi robić malinke. Czulam sie tak dobrze, a jednocześnie nie komfortowo, gdy ręką Disa zjechała na wewnętrzną część moich ud. Przycisnal swoje krocze do mojego, a ja jeknelam mu w usta. Po chwili poczulam jak jedna z jego dłoni zaczyna wslizgiwac sie pod moje majtki. - Przemek ja...- zaczęłam, ale ten przerwał mi całując mnie. Zanim zdążył jednak zrobić cos więcej, uslyszelismy jak drzwi do mieszkania sie otwierają. Odepchnelam Disa, zeskoczylam z blatu i zalozylam koszulkę. W ostatnim momencie Przemek obciagnal w dol swoja koszulkę.
- Idziemy? - zapytała nic nie podejrzewając Zuz. - Juz- powiedział i chwile sie ociągał z wstaniem. Gdy kruczoczarna poszła do ganku po buty, poczulam ciepły oddech na moim karku. Nim zdazylam sie odwrócił zostałam lekko przygnieciona do szafki. - Musimy to dokończyć - mruknal gorąco i wyszedł. Zeszlo ze mnie cale napięcie.

Dlaczego pozwalam mu sie calowac? I czemu tak kocham i jednocześnie nienawidzę jego obecności?





Wreszcie jest rozdział :D a tak po za tym to # stare zdj Disa :3 Nie wiem czy jutro będzie rozdział, bo idę na bierzmowanie do brata ciot. ;) dzięki za przeczytanie :)
Bayo <3

ZapisaneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz