Rozdział 17

678 39 2
                                    

Zapomnialam dodać tytuł filmu do tamtego rozdziału w fragmencie co Ksenia trenowala uniki z tasiemkami XD brawo ja 👏 a film nosi tytuł " Do utraty sił" który jest najlepszym filmem <3 polecam gorąco :D


Nieprzebieralam sie, zalozylam słuchawki i zatopilam sie w piosenkach. Poscilam " Kali- Krime Story prolog", zawsze dobrze przed walka sie pobudzić i zamknąć w tej rzeczywistości. Dobra okazalo sie ze jedziemy busem na miejsce zawodów. Siadlam z tylu i wsluchiwalam sie tekst piosenki. Po chwili gdy piosenka sie zmieniła popatrzylam po wszystkich. Zauważyła Przemka z Jankiem, naszych trenerów a także innych których nie znalam. Był także chłopak którego uratowałam, rozmawiał z Marcinem. Widzialam tez 2 dziewczyny, które ewidentnie ida tylko aby popatrzeć. Obok spostrzeglam jak siedzi czwórka chłopaków, których nieznalam. Wiem jedynie ze mi sie przyglądali. Piosenka znów sie przyłączyła na " Krime- Na Dzielni", wiec wsluchiwalam sie w jej tekst i czulam ze sie pobudzam. Zamknelam oczy i zacisnelam szczękę. Po chwili poczulam jak ktoś wyjmuje mi słuchawkę. Nieotwierac oczu zlapalam osobę za nadgarstek i wykrecilam jego dłoń, po czym wyrwalam moja słuchawkę i znów wlozylam do ucha. Nagle ktoś mnie szturchnal. Miałam dość i otwarlam oczy po czym zacisnelam pięść i juz miałam przywalic chłopakowi który siedział obok, ale w ostatniej chwili moje kostki znalazły sie na czyjejś dłoni. Spojrzalam w bok i zauwazylam Disa. Wyrwalam swoja dłoń z jego i wstalam, ponieważ juz wychodzilismy. Wiedziałam juz ze jestem zbyt pobudzona i wyladuje na kimś to, a po tym nie będzie wyglądał kolorowo. Trener złapał mnie za ramie i zaprowadził do szatni. Każdy miał swoją i dobrze. Zdjelam moja cieka kurtkę i zostało mi tylko złożenia rekawic. Trener przedstawił mi mojego pomocnika i lekarza, chodz w sumie Marcina znalam i Krystiana. Okej, nieźle... Okazało się ze wychodze jako 3 i walcze na poczatku z jakąś babką, jest 6 par i z każdej przechodzi jedna osoba dalej. Nie są to duże zawody. Wyszło na to ze są tylko 2 dziewczyny, ja i moja " partnerka". Zamknelam się po raz kolejny w świecie muzyki i poscilam piosenki te co na poczatku. Kiedy nadeszła moja kolej, byłam gotowa. Trener wyglasil swoja gatke, a Marcin wiązał mi rękawice i mogłam wyjść. - [...] i po raz pierwszy Ksenia [..] - więcej nie sluchalam. Włożyli mi "ochraniacz " na zęby. I zaczęło sie. Unik, atak, atak. Chwila spokoju, trzeba ja obczaic. Spojrzala na mnie pełna złości i zaatakowała, gdyby nie dzisiejszy trening to bym dostała, ale od razu polozylam laskę na ziemi i zlamalam jej nos. Siedzialam wrecz na niej i walilam raz za razem, a ona miała coraz mniej siły by sie bronić. Wreszcie została powstrzymana przez sędziego. Definitywnie wygrałam. Poszło łatwiej niż myslalam, ale to początek. - Wow nawet drasniecia! - uslyszalam tylko urywek wypowiedzi komentatora. Co dziwne wiele ciosów było dozwolonych. Okej, całkiem normalne. Wychodzi na to ze będę sie bila z facetem w kolejnej rundzie. Doszły mnie słuchy ze chłopak ma ksywke szybki. Normalne, mam strzec sie jego ciosów. Czekalam zatopiona w muzyce i czynności powtórzyły sie. Stalam z nim twarzą w twarz, a ten wykonywał jakieś dziwne ruchy. Dzwonek ogłosił start rundy. Szybki rzucił sie na mnie od razu. Zrobilam unik i odwrocilam sie obkrecajac naokoło niego i walnelam go w głowę. Zauwazylam ten ruch u jednego z tu walczących i idealnie do odwzorowalam. Co dziwne był dozwolony. Chłopak walnol twarzą w róg ringu i natychmiast sie podniósł napirajac na mnie swą masą. To zawsze jest zły ruch, uchylilam sie lekko w bok i walnelam z lewego sierpowego przez co upadł na ziemie. Stracił przytomność i... Znów wygralam. Jak sie okazało przechodze do finału. Nie muszę walczyć, bo po pierwsze nie dostalam ani razu, a po drugie jestem dziewczyną. Zawody są jakieś mega łatwe. Aktualnie gdy siedze w szatni jest roztrzygana walka kto wejdzie do finału. Pomiędzy jakimś ogromnym miesniakiem a drugim dobrze umięśnionym facetem. Po kilkunastu minutach walka była skończona. Dostalismy pol godziny na odpoczynek. Siedziałam i wsluchiwalam sie w piosenkę aż wreszcie nadeszla moja kolej. - W prawym narożniku jak na razie bezkonkurencyjna, pierwsza kobieta ktora jest w finale - Kkkksenia!!- głęboki glos prowadzącego mnie powitał, cos jeszcze gadal ale go nie słuchałam. Po chwili jednak zwrcilam uwagę na jego słowa. - [...] Niepokonany od trzech lat, najlepszy i niepowtarzalny Diiiisowsky!!!- ponownie glos typa, a ja zauważyłam Przemka który wchodzi na ring. Spojrzał na mnie zszokowany, podobnie jak ja. - O kurwa- powiedziała prawie bezglosnie.





Pewnie dodalam juz do tamtego rozdziału tytuł ale napisalam tez tu dla tych co widzieli wczesniej ;) dzięki za przeczytanie :D
Bayo <3

ZapisaneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz