SasuSaku część.4

4K 146 18
                                    

Czy to sen? Czy to właśnie ONA spała u JEGO boku!? Te myśli krążyły w głowie różowo-włosej, w tym momencie była najszczęśliwszą dziewczyną na świecie. Jej ukochany leży całkiem nagi i wtulony w jej piersi. Zielonooka po 30 minutach postanowiła wyswobodzić się z uścisku i pójść zrobić śniadanie swojemu księciu. Cicho jak na ninje przystało szybkim ruchem uwolniła się i udała się do drzwi. Delikatnie je uchyliła i kątem oka sprawdziła czy ciemnooki śpi.

Usłyszał jak zamknęła drzwi, nadal uśmiechał się na wspomnienie zeszłej nocy. Na samą myśl czuł jak bardzo jej pragnie, jeden raz mu nie wystarczy! Wiedział, że ona na pewno czuje to samo, ale mimo wszystko wolał poczekać, aż ona sama pośle mu sygnały, że go pragnie. Nie zastanawiając się dłużej wstał i szybkim krokiem udał się do łazienki. Będąc w kabinie prysznicowej zaczął się zastanawiać jak to teraz będzie. Na pewno długo w Konoha nie wytrzyma, ale dla niej spróbuję jak najdłużej być w tej wiosce. Kochał patrzeć jak jego skarb się śmieje, jak w jej oczach pojawiała się całą jej miłość. 

Ahhh..te jej piękne,seksowne zielone jak rubiny oczy.

-Brał bym....-Szepnął i śmiejąc się, wyszedł z pod prysznica.

Powoli wchodziła po schodach, jak doszła (hehehe...na górę! Wy zboczuchy jedne...) do drzwi jej sypialni, po cichu weszła i od razu spaliła buraka. A dlaczego? A mianowicie dlatego,że na samym środku pokoju stał jej ukochany w samym ręczniku. Krople wody spływały po jego umięśnionych barkach, na widok jego gołego torsu dziewczynie zrobiło się gorąco. To pewnie dlatego, że on też był gorący. 

-O już przyszłaś- Uśmiechnął się czułe do dziewczyny.
-Emm...tak, zrobiłam śniadanie.
-Wszystko wygląda smakowicie aż chce się zjeść.
-Ooo tak....-Powiedziała nie odrywając wzroku od umięśnionej klatki piersiowej chłopaka.
-W nocy się nie napatrzyłaś?- Zaśmiał się.
-No,ale w nocy nie wszystko było tak widoczne.- Zarumieniona odwróciła wzrok. On na ten gest, odebrał od niej tace i odłożył na bok, a sam podszedł jeszcze bliżej dziewczyny. Mogła poczuć jego zapach, świeży, męski zapach. Nawet nie wiedziała kiedy oplotła swoje ręce wokół jego szyi. Kiedy miała się wpić w jego usta ktoś zadzwonił do drzwi.(ale jestem chamska XD)
-Dokończymy to wieczorem, a teraz ty się lepiej ubierz.
- Dobrze moja pani- Pocałował zielonooką w czoło i poszedł się ubierać. Ona natomiast szybkim krokiem ruszyła do drzwi.
-Dryn,dryn!!!
-Już idę,idę pali się ?!?-Otworzyła drzwi.
-Ino!-Krzyknęła na tyle głośno,żeby Sasuke ją usłyszał i się ubrał.
-Hej Sakura, wiesz że Sasuke wrócił?!
-No coś mi się obiło i uszy...
- Taa jasne, a wiesz że wiem, że on u ciebie mieszka?
-A....
-No właśnie...Aaaa!
-A ty w sprawie...?
-A nie nic chciałam ciebie i SASUKE!-krzyknęła żeby usłyszał- osobiście zaprosić na mój ślub. Ja i Sai się pobieramy!!!-Wykrzyczała i zawiesiła się na szyi przyjaciółki.
- O Boże, ale się cieszę!
I trochę zazdroszczę...-szepnęła jej na ucho.
- Nie martw się Sasuke, też to niedługo zrobi...
-On już to zrobił...
-I nic mi nie powiedziałaś?!
-No jakoś się nie złożyło....
-Boże co ja z tobą mam, dobra dość teraz zbieraj się idziemy do sklepu wybrać mi jakąś suknie ślubną!
-Dobrze, wejdź pójdę tylko powiedzieć Sasuke, że wychodzę.
- Dobrze.
Różowo włosa szybko pobiegła po schodach do swojego pokoju i ujrzała małą kartkę na stawce przy łóżku.
Do Sakury....
Naruto przysłał po mnie swojego klona, słyszałem rozmowę z Ino. Jak wrócę porozmawiamy...
Sasuke.

*Kochany...ale ciekawe o czym chce porozmawiać...* pomyślała i udała się z Ino na zakupy....

C.D.N
-------------------------------------------------------
No i jest kolejna część!!!❤
Z góry przepraszam jeśli gdzieś będzie błąd.
Misa-chan

SasuSaku: Miłość Jest Potęgą(zakończone)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz