Rozdział 10 #2

1.9K 100 23
                                    

-Dom!!!!!!! Jezu jeśli znowu będę miała jakiemuś dziadkowi dupę smarować ziołami to...- zamilkła jak zauważyła swoją rodzicielkę uśmiechniętą od ucha do ucha.- Mamo?

Czy ona...

-Tak?

-Co się...- nie dokończyła bo do domu wleciała zdyszana Ino.

-Sakura! Mów! Co to za ważna sprawa?!- blondynka spojrzała się na przyjaciółkę i zdębiała. - Coś ty brała, że się tak szczerzysz?

Może coś przez przypadek za dużo jej dosypałam do tej herbaty rano...

-Sarada, Ino...jestem w ciąży!- różowo-włosa podbiegła do mnie i mnie przytuliła.

Wiedziałam! Chce brata!

-Sakura, a Sasuke już wie?!- piszczała Yamanaka.

-Ciociu jak niby? Nie było go w domu od 3 miesięcy...- zaśmiała się

-Ktoś będzie musiał powiedzieć Sasuke, Sarada możesz iść do Naruto?

-Jasne, ciociu zaopiekuj się mamą!- Brunetka krzyknęła, wychodząc i zamknęła drzwi. 

U hokage

Weszła powoli i cicho powiedziała "Dzień dobry", usiadł na krześle pod ścianą i czekała, aż hokage będzie wolny. 

(30 minut później)

Ile można...

Z gabinetu wyszła lekko czerwona i roztrzepana Hinata Uzumaki, jej policzki były czerwone, a usta nabrzmiałe. 

To ja tu czekam, a ci się bzykają za drzwiami. Forever alone...

-Pa Naruto, widzimy się wieczorem w domu.- Szarooka pocałowała męża w polik i szczęśliwa odeszła.

-Kto następny?

-Ja.- Brunetka podniosła rękę do góry informując, że teraz jest jej kolei.

-Dobrze, wchodź.- Wszedł do środka.

W gabinecie jak zawsze wszystko było poukładane, no może jedyne co się zmieniło to to, że wszystkie papiery z biurka leżały na ziemi. Sarada usiadła na krześle, a Naruto szybko zebrał dokumenty i również zajął miejsce. 

Proszę was, mogli chociaż posprzątać...

-Wujku, bo jest sprawa.

-Zamieniam się w słuch.- uśmiechnął się blondyn.

Jaki dobry humor, ciekawe czemu...hymmmmmm?

-Bo moja mama spodziewa się dziecka- zaczęłam spokojnie.- I wysłała mnie, bo chce żebym...- zacięła się.

Może powiem,że mama chce żebym osobiście tatko poinformowała. To jest plan, zobaczę Boruto! nie to żeby mi zależało...po prostu, to pół roku było...za spokojne.

-Moja mama chce,żebym poinformowała ojca osobiście. A tak się składa, że nie wiem kompletnie gdzie oni są.

-Oni?- Hokage z rozbawieniem mi się przyglądał.- Myślałem, że chcesz poinformować Sasuke...tylko.

Brawo Sarada, medal z gówna ci się należy....

-Wuuujku, wiesz o co chodzi.

-No chyba wiem.

Uffff

-Chcesz zobaczyć mojego syna!- ucieszył się niebieskooki.

W tym momencie, słowo "kurwa mać" to za mało...

SasuSaku: Miłość Jest Potęgą(zakończone)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz