Dziękuję, dziękuję, dziękuję,dziękuję,dziękuję, dziękuję, dziękuję,dziękuję,dziękuję, dziękuję, dziękuję,dziękuję,dziękuję, dziękuję, dziękuję,dziękuję,dziękuję, dziękuję, dziękuję,dziękuję,dziękuję, dziękuję, dziękuję,dziękuję,dziękuję, dziękuję, dziękuję,dziękuję,dziękuję,dziękuję,dziękuję,dzięki!!!!!
Dziękuję wam! Opowiadanie SasuSaku jest na 92 miejscu! W końcu!!!! Boże nie wiecie jak się cieszę! Matko, boska!!!!!!! Właśnie w tym momencie skacze po pokoju i się cieszę jak głupia, bożeeeeeeee jej! Gdyby nie wy, wasze komentarze które motywują mnie do pisania nie dała bym rady. Ja,ja...my! To nasze opowiadanie, a nie tylko moje! Jezu, dziękuję! Matko kocham was, każdego czytelnika z osobna! Nawet, hejterów którzy pomagają mi być lepszą pisarką i wytykają błędy do poprawienia!!! Z całego serca wam dziękuję, a niedługo moje szczęście sięgnie szczytu! Bo niedługo SasuSaku będzie miało 10.000 wyświetleń! Dzięęęęęęęęęęękuuuuuuuuujęęęęęęęęę waaaaaaaaaaaaaaaaaaaaam!!!!!!!!!!
Dobra, wracamy do opowiadania! Jeszcze raz dziękuję!
ps. nie dla dzieci ...i dla napaleńców też nie! XD {w skrócie : 69696969696969696969...(69)}
Wesele
Było już dobrze po 4 nad ranem, a goście zaczęli się powoli zwijać do domu. Nawet najwytrwalsi imprezowicze się zmyli. Teraz na parkiecie i ogólnie w sali została już tylko nasza para nowożeńców. Sarada delikatnie kołysała biodrami w rytm muzyki, a Boruto lekko przytulony do jej pleców powtarzał jej ruchy.
-Saruś, może się już zwiniemy? Nie widziałaś naszego nowego domu, naszej nowej kuchni, łazienki i sypialni.- wymruczał cicho, dziewczynie ostatnie słowo do ucha.
-Mmmm...kuszące, a daleko ten dom? Bo te buty do najwygodniejszych nie należą...- westchnęła brunetka.
Ubierz szpilki mówili....będzie fajnie mówili....
-Mogę cię zanieść, oczywiście jeśli chcesz.- niebieskooki musnął ustami ramie żony.
-Dobrze,ale mnie nie upuść.- pogroziła mu palcem.
-Jak bym śmiał.- zaśmiał się chłopak i wziął na barana swoją ukochaną.- Gotowa?
-Wio koniku!
Mustangu zabierz mnie do mojego zamku!
-My nawet nie w sypialni, a ty już mnie dosiadasz? - westchnął rozbawiony blondyn.
-Lepiej bez takich odzywek Uzumaki, bo będziesz dzisiaj tylko na ręcznym jechać.
-Pffff- prychnął "konik" i udał się w stronę ich nowego domu.
Przed posiadłością.
-Jesteśmy na miejscu.
-O kuźwa...- cicho szepnęła czarnooka, schodząc ze swojego męża.- To nie dom, a wielki pałac.
-Duży pałac, dla mojej małej księżniczki.- zaśmiał się.
-Nie no, gdyby nie ja to byś teraz miał noc poślubną z wielką królową.
Księżna Chocho, rozpierduchę robi ochoczo !
-A właśnie, przyszedł czas na noc poślubną!- wesoły 20-latek podszedł do swojej panny młodej i złączył ich usta w namiętnym pocałunku.
Czarno-włosa instynktownie oplotła ręce wokół szyi Boruto, lekko podskakując umiejscowiła swoje nogi na biodrach chłopaka, który je złapał i lekko ścisnął. Cichy jęk wydobył się z ust Uchihy( będę nadal pisać Uchiha, ale czasami również Uzumaki), gdy poczuła jak język chłopaka zaczął penetrować jej jamę ustną. Błękitnooki powoli kierował się w stronę ich, wspólnej sypialni nie przerywając przyjemnych doznań. Wchodząc na schody, nasza para pozbyła się górnej części garderoby, a przed łóżkiem również dolnej. Gdy Sarada położyła się na materacu, zrozumiała co mogła stracić nie wybaczając ukochanemu i zaczęła się jeszcze bardziej ekscytować tym co zaraz nadejdzie.
CZYTASZ
SasuSaku: Miłość Jest Potęgą(zakończone)
Fanfiction1 CZĘŚĆ Sakura Haruno- młoda 19 latka, czekająca na chłopaka w którym od dzieciństwa jest bezgranicznie zakochana, tylko czy on ją kocha? Sasuke Uchiha- również 19 latek, który chce mieć normalne życie w nienormalnym świecie. Czy da się połączyć ich...