SasuSaku część.11~HENTAI :3

3.5K 131 28
                                    

   +18 CZYTASZ NA WŁASNĄ ODPOWiEDZIALNOŚĆ

Śnieg pokrył całą ziemie, nie było już zieleni, ani kwiatów które ona tak kochała. Ona czyli 20 letnia kunoichi z Konoha, o pięknych różowych włosach. Sakura jest już w 7 miesiącu ciąży, ona w raz z (już) mężem nie mogą się doczekać córeczki. Sasuke przez całą ciążę jest przy swojej ukochanej, wspiera ją, oraz stara się jej zapewnić jak najspokojniejszą ciążę. Te siedem miesięcy były trudne, ale przetrwali. Zielono-oka ma swoje humorki i fochy wywołane przez ciąże, może i ciemno-włosy ma już dość...ale jedno zdanie wypowiedziane z jej ust go od razu sprowadza na ziemie, a jest nim "Sasuke, kocham cię." Te magiczne słowa wypowiedziane z jej malinowych ust rozwiewają wszelkie wątpliwości, on ją kocha bez względu na wszystko. Na jego nieszczęście nie tylko "kocham cię" wydobywa się z jej ust...

-Sasuke!-Wrzeszczała na cały dom Sakura, od 2 miesięcy ona wraz, ze swoim mężem mieszkają w odnowionej dzielnicy Uchiha. Ich nowy dom jest postawiony na fundamentach starego rodzinnego domu Sasuke.

-Tak?! Co znowu, co 5 minut biegam po coś dla ciebie! Co tym razem?! Woda? Kanapka? Czy może poduszkę poprawić?!- Spytał się poddenerwowany Uchiha.

-Sasuke...chce się kochać...-Powiedziałam lekko skrępowana dziewczyna, natomiast chłopak wytrzeszczył oczy, a szczęka mu opadła.

-Sakura...ale ty w tym stanie nie możesz....-powiedział zrezygnowany.- Musisz wytrzymać jeszcze 4 miesiące. Jak urodzisz, odczekamy 2 miesiące.- podszedł do swojej ukochanej.-A potem będę się z tobą tak pieprzył, że nie będziesz mogła usiąść przez tydzień.- Pocałował ją w czoło i już miał wstać, kiedy poczuł, że jest przytrzymany przez czyjeś ręce. 

-Sasuke, ploooooose....-powiedziała dziewczyna seksownym głosem i przybliżyła się do swojego ukochanego.- Zrób mi chociaż dobrze.- Szepnęła mu na ucho, a on na zawołanie wyobraził sobie ją nago, pod nim.....

-Sakura...-próbował być konsekwentny, ale mu nie wychodziło (dop. autorki.Napalony Sasek się zrobił XD)

-Sasuke...- przejechała językiem po wewnętrznej stronie jego ucha- odwdzięczę się, tym samym.- Czarnooki nie wytrzymał, zaniósł Sakure na łóżko i ją położył.

-Sama tego chciałaś.- powiedział i zdjął swoją koszulkę ukazując swój spory kaloryferek. Oczy kunoichi się zaświeciły, a jej słodkie usteczka wywinęły się w uśmiech. Chłopak złączył ich usta w namiętnym pocałunku, natychmiast poprosił Sakure, o rozchylenie warg. Różowo-włosa od razu umożliwiła dostęp do jej wnętrza, dzięki któremu jej mąż mógł wsunąć język. Całowali się długo i namiętnie, a ich ubrania same znikały i pojawiały się na podłodze. (dop.autorki Taka magia 😂👍) Jak, już oboje byli w samej bieliźnie Uchiha zaczął, zjeżdżać pocałunkami coraz niżej. Robił mokre ślady na całym jej brzuchu, gdzieniegdzie zostawiając małe malinki. Gdy dotarł do jej kobiecości, zsunął majtki z dziewczyny które w tym momencie nie był mu potrzebne. Napawał się widokiem jaki ma przed sobą, i czuł że z każdym pocałunkiem zakochuje się w niej coraz mocniej. Delikatnie, ale stanowczo wsunął swój palec, wskazujący w zielonooką.

-Jesteś cała mokra tylko dla mnie...- Zaczął poruszać palcem i dołożył drugi.

-Sa....suuuuke. Mooooo...cniej!-Jęczała.

Ciemnooki spełnił prośbę swojej ukochanej i przyśpieszył, ale po chwili palce zamienił na swój język. Robił kółeczka, ssał, lizał, a jej było tak dobrze. Gdy poczuł, że zaraz dojdzie przyśpieszył i jak na zawołanie usłyszał długi i głośny jęk. Poruszał językiem jeszcze chwilę i wyszedł całkowicie z dziewczyny. Widział jej nieobecny wzrok wiodący po jego sylwetce, czuł jak pożera go wzrokiem... a w szczególności czuł jak jego kolega również domaga się pieszczot. Szybko znalazł się nad swoją ukochaną i szepnął jej zmysłowo w usta.

-Teraz moja kolej kochanie...- Pocałował ją w usta, ale nie na długo bo również chciał dzisiaj poczuć kawałek nieba. 

-Przepraszam kotku, ale musisz dzisiaj  na ręcznym...bo jestem zmęczona i nie mam na nic siły...- Przykryła się kołdrą, Sakura. (ohoho, Sasuke mnie zabije XD dop. aut.)

-Ale mówiłaś...- Bełkotał zszokowany.

- Kobieta zmienną jest, może jutro. Dobranoc.

- Dobranoc...-Szepnął i udał się smutny do łazienki, bo przecież musi coś zrobić ze swoim nabrzmiałym kolegą.

----------------------------------------------------------

Hahahahahahahhahaha, ale ja jestem chamska XDD

Ja was przepraszam, ale musiałam...podczas ciąży Sakura jest suką XD

Za kolejne 10 gwiazdek + 3 komentarze kolejny rozdział, może trochę wam zajmie nabijanie...jestem trochę zajęta w tym tygodniu :P (podziękujcie mojej nauczycielce od chemii -.-)

Pozdro, Misa-chan <3



SasuSaku: Miłość Jest Potęgą(zakończone)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz