Rozmowa o pieniądzach, to nie najlepszy temat , nie lubiałam , o tym rozmawiać. Więc miałam kiepski humor , ale zaraz się rozchmurzyłam. Nie chciałam by cały dzień, zlecił do dupy.
TOMI
-Billy mówiłaś o , siedemnastu milionach. A powinno być dwadzieścia , co zrobiłaś z resztą ?MARTYNA
-Zainwestowałam.TOMI
-A w co? Jeżeli mogę wiedzieć.MARTYNA
-Pierwsze pół miliona , na dom dziecka niedaleko toru. Ten obskurny , wiesz chyba o który mi chodzi.TOMI
-Tak wiem.MARTYNA
-Resztą poszła na przedszkole, do którego chodziłam. Bo mieli go zamknąć, przez brak funduszy na remont i takie tam. Milion dałam na oddział dziecięcy, a resztę wrzuciłam na giełdę. A tak dla jaj, zobaczymy , co z tego wyjdzie.TOMI
-Rodzice, byli by z ciebie dumni, i ja również jestem z ciebie bardzo dumny. Dobrze , jeżeli chcesz mi pomoc finansowo, to mam pytanie...MARTYNA
-Ile potrzebujesz? Wujaszku , dlaczego nie wybierzesz sam sobie tych pieniędzy. Jesteś upoważniony do tego.TOMI
-Potrzebuje pięćdziesiąt tysięcy, na zakup nowych ścigaczy, opłaty i naprawę Hargera (czardzera). Leoni ostatnio przesądziła na zakrętach i zawieszenie poszło.MARTYNA
-Skupie tyłek, tej łasce.TOMI
-OKI. Już jesteśmy. Wyskakuj i leć do tych popaprańców , zanim znowu się zbłaźnią.
Za moich czasów...- przerwałam wujkowi , bo wiedziałam że nie skaczy szybko tej wymowy.MARTYNA
-TAK, WIEM. Za czasów dinozaurów . Nikt nie śmiał zrobić z siebie pośmiewiska.TOMI
-Ja ci dam, "za czasów dinozaurów "!Wujaszek zaczął mnie gonić, aż schowała się za plecami Leona, a reszta raptowniem ucichła i wpatrywała się na mnie, wujka i zszokowanego Leona. Po czym , wszyscy wybuchł tak panicznie śmiechem, że zaczęli upadać z ławek i tarzać się po trawie. Ponieważ mój kochany, bardzo ale to bardzo dojrzały wujek, czujecie ten sarkazm . Zaczął udawać dinozaura.
CZYTASZ
MY PASSION, MY LIFE.
Teen Fiction*PRĘDKOŚĆ *ADRENALINA *KASKADERKA *RYWALIZACJA *WYGRANA *WZLOTY I UPADKI Te cechy opisują mnie. Moją pasję, zamiłowanie , hobby. Nazywam się Martyna Anastazja Norynberg . Ale wszyscy wołają na mnie "Billy". Dlaczego? Nie pytajcie , sama nie wie...