MY PASSION, MY LIFE.

31.

POV. MARTYNA

Boże wiedziałam, że jest wspaniały, że jego usta i ciało współgra z moim. Lecz tak nie można, jesteśmy tylko przyjaciółmi. Nie możemy zniszczyć tego, co jest między nami. Ja chyba...go kocham, a on niedawno rozstał się ze swoją, blond pindzią. Z naszego pocałunku wyrwał nas dzwięk, pukania do drzwi. Szybko, zajełam miejsce na krzesełku przed biórkiem. Na szczęście to tylko ''Lola''

KARINA
-Przepraszam. Ej, całowaliście się? Ochłońcie troche. Bez strachu , nie powiem nikomu. Ty "BILLY'' , chodz ze mną, a ty masz gościa. Jakaś blondi do ciebie, mówi że musi porozmawiać z tobą.

POV. ''TAX''

A ta, czego tutaj chce? Dobrze że Karina to babka spoko, znałem jej brata. Niestety on zginął. Ktoś przeciął chamulce, u niego w motorze i nie wyrobił na zakręcie, na jednych wyścigach, wypadł z trasy łamiąc kark, tak zmarł na miejscu. Kiedy popatrzałem na Martynę, nie widziałem w jej oczach strachu, ani uśmiechu. Tylko samo zażenowane, ból i smutek. Uśmiechneła się sztucznie, to nie ten sam , piękny uśmiech którym obdarza mnie za każdym razem.

MARTYNA
-Do zobaczenia, w klubie na ringu.

"TAX"
-Martyna, poczekaj.

MARTYNA
-Nie Zahary. To wogóle nie powinno się zdażyć. Przepraszam, ale muszę iść.

"TAX"
-Martyna, proszę-poczułem na ramieniu, znowu dłoń Kariny, popatrzała na mnie z troską.

KARINA
-Zahary, zostaw ją na chwilę. Musi to przemyśleć, to mądra dziewczyna. Ja z nią porozmawiam i pośle do domu. A ty, zajmij się tą laseczką, co tam czeka.

Spojrzałem na byłą, aż się we mnie zagotoało.

"TAX''
-Czego tu szukasz? Przecież , powiedziałem że z tobą zrywam. Nawet , nie waż mi się tu robić sceny , jakich kolwiek. Daj mi, spokój mam poważniejszy problem.

BYŁA ''TAXA''
- Zahary, proszę wysłuchaj mnie. To nic nie znaczyło. To tylko seks. Obiecuję, że nigdy to się nie powtórzy.

--------------

sorrry że krótki.
dziękuję za komentarze, gwiazdki

Myślicie że Zahary wybaczy byłej, mimo iż czuje coś do Martyny?

Czy blondynka zbałamuci chłopaka , i okręci sobie jego koło palca?