Przecież , nie jest jeszcze lato, a chłopak nie grzeje jak kaloryfer. Zahary odpalił maszynę, a ja wtuliłam się bardziej w jego plecy. Poczułam teraz ciepło , bijące od niego, aż zrobiło mi się przyjmnie. Po dziesięciu, albo piętnastu minutach, nie wiem , nie liczyłam czasu, lecz dojechaliśmy na miejsce.
Zahary
- Martyna, nie śpij. Jesteśmy na miejscu.Zeszłam z miejsca pasażera i ruszyłam w stronę drzwi frontowych. Zatrzymałam się i odwróciłam do tyłu.
Martyna
- A ty, co? Przecież masz być, moim miśkiem, moja obstawą. Idziesz ze mną, nie tchórz mi teraz, nie bądż baba.Na te słowa Zahary, zerwał się z miejsca, wyjął kluczyki ze stacyjki. Podszedł do mnie, tak blisko że jego wargi, muskały moje ucho. '' Zaraz nie wytrzymam. Człowieku, nie rób tak'' Krzyczałam w myślach.
Zahary
-Za tchórza i babe, nie daruję. Zapłacisz mi za to , aniołku. Ale , miśkiem twym będę , zawsze i wszędzie.Martyna
-Dziękuje.- i nie wiedzieć czemu pocałowałam go, w policzek, po przyjacielsku,- Przepraszam, to odruch. Nie chciałam.Zahary
-Spoko ''Billy'', rozumiem że to podziękowanie,kolezeńskie.PERSPEKTYWA ZAHAREGO, ALIANS''TAX''
POV. ZAHARY''TAX''
-Spoko ''Billy'', rozumiem że to podziękowanie, koleżeńskie.- stary , co ty piepszysz , chaciałbyś sam , czegoś więcej. Skosztować i poczuć smak ust Martyny. Tego chesz,od dawna.Martyna
-Dziękuję. A teraz choć, miejmy to już , za sobą.Podeszliśmy do drzwi, zadzwoniliśmy i usłyszeliśmy odgłos kroków. Drzwi się otworzł na chłopak. Po minie Martyny i jego, wiedziałem ze znowu będzie spięcie.
MAX
-Dzień dobry, raczej dobry wieczór trenerze. Co pana sprowadza , do nas o tak póżnej porze?''TAX''
-Dobry wieczór, przyszliśmy do twojego taty. Jest może w domu?MAX
-Tak , ale jest zajęty i prosił,by mu nie przeszkadzać. A, ty czego tu?''BILLY'
-Nie twoja sprawa. Za głupi jesteś do tego typu sprawy. Zajmij się klockami , ale najpierw , zaprowadz mnie do ojca.MAX
-Głucha jesteś , czy tępa? Mówiłem , że tata jest zajęty.Nagle, za plecami chłopaka , wyłonił się starszy facet.
FACET
-Synu,kto to?MARTYNA
- Dobry wieczór , czy mam przyjemnośc z Panem Marcusem, ojcem Maxa?MARCUS
-Tak.W czym mogę tobie pomóc?----------
witam ponownie,przepraszam za błędy, za dlugi okres oczekiwania na kolejny rozdział.jeżeli macie pytania to piszcie.
KOMENTUJCIE, GWIAZDKUJCIE PROSZE PROSZE PROSZE.to pirwsze tego typu moje dzilo , wiec bardzo licze na wasze komentarze bo nie wiem czy jakos mi to idzie.
CZYTASZ
MY PASSION, MY LIFE.
Teen Fiction*PRĘDKOŚĆ *ADRENALINA *KASKADERKA *RYWALIZACJA *WYGRANA *WZLOTY I UPADKI Te cechy opisują mnie. Moją pasję, zamiłowanie , hobby. Nazywam się Martyna Anastazja Norynberg . Ale wszyscy wołają na mnie "Billy". Dlaczego? Nie pytajcie , sama nie wie...