-Zostawiłeś mnie.- powiedziałam płaczliwym głosem nie mając siły na jakikolwiek ruch.
Stał z przekrwionymi oczami i zaciśniętą prawą dłonią. Patrzyliśmy sobie w oczy póki nie zabrał głosu.-Nie mogłem zostać.- szepnął pod nosem przeczesując swoje włosy dłońmi.
-Nie mogłeś zostać ?! To wszystko to twoja wina !- krzyknęłam i wyrzuciłam ręce w powietrze.- To przez ciebie byłam prawie martwa, bo ty nie potrafiłeś być ze mną szczery. Jesteś tchórzem, Justin.
Po moich policzkach spływały niekontrolowane łzy. Obserwowałam go dokładnie i wiedziałam, że jest na skraju wytrzymałości, ale sam do tego doprowadził.
-Wiem to, ale..- zaczął myśląc nad kolejnymi słowami, ale przerwałam mu pragnąc w tym momencie jedynie spokoju.
-Nie chce Cie tu.- powiedziałam w końcu wstając i choć nie chciałam by te słowa wyleciały z moich ust uważam że tak będzie lepiej. Stałam i wpatrywałam się w niego, w jego czekoladowe oczy, które tym razem nie są pełne radości, nie ma w nich już tych iskierek. Dostrzec w nich można jedynie ból i bezradność.
-Nie chce Cie tu.- powtórzyłam ciszej chcąc wmówić to siebie samej, ale bezskutecznie.
Chłopak odwrócił się kręcąc głową i klnąc pod nosem niemożliwe do zrozumienia słowa. Łapiąc za klamkę odwrócił głowę a nasze spojrzenia spotkały się na sekundę.
-Do zobaczenia, Clarisso.- powiedział ostro i zniknął za dużymi mahoniowymi drzwiami.
Jak się teraz czuje ?
Kompletnie pusta i zraniona ponownie mimo że tak bardzo starałam się do tego nie dopuścic. Mimo, że tak bardzo chciałam się od tego odciąć.Wszystko miało być inne, lepsze, a zamiast tego moja przeszłość wróciła i uderzyła mnie ze zdwojoną siłą w twarz.
---------------------------------------------------------
🐻CZESC MISIE🐻 JEST PROLOG
PROSZE O GWIAZKI LUB KOMY
💞DZIEKUJE 💞
CZYTASZ
Brother's Friend | Bieber
Fanfiction"Desperacko pragnęła miłości, równie desperacko udając, że wcale jej nie potrzebuje" Charlotte Nieszyn Jasińska