22. Słyszysz ?

165 12 0
                                    







Want to but I can't help it
I love the way you feels
just kinda stuck between my fantasy and what is real



Kiedy już moja mama traciła swoje nerwy od ciągłego wołania mnie, zeszłam z miękkiego łóżka chłopaka, uprzednio zatrzymując lecący w tle film. Po wielkiej wojnie zdecydował się wreszcie puścić Krainę Lodu. Informując go, że wrócę za kilka chwil, wyszłam z pokoju. Głos mojej mamy dobiegał z dołu, więc szybko, starając się nie wybić zębów zbiegłam po schodach. Rodzicielka siedziała w salonie patrząc w skupieniu na ekran telewizora. Nie zwracałam uwagi na to co leci, jedynie oparłam się o ścianę i wyczekiwałam, aż powie do czego jestem jej potrzebna o 23 godzinie.

-Zobacz.

Mozolnie podeszłam do kanapy i zajęłam miejsce obok niej. Wsłuchując się w słowa reporterki moje usta uformowały się w jedno wielkie 'o'.

"Policja stara się ustalić co było tego powodem oraz czy możemy mówić o jakichkolwiek zgonach. Do wybuchu podmiejskiego magazynu doszło około godziny 15 o czym mówią świadkowie, którzy właśnie w tych godzinach słyszeli odgłos kilkukrotnego wybuchu. Na miejscu są już odpowiednie służby. Jeden ze świadków zeznał, że młody mężczyzna wychodził z budynku chwilę przed całym zajściem. Mamy nadzieje, że poniesie on konsekwencje za swoje czyny. O jakichkolwiek nowych informacjach będziemy państwa powiadamiać na bieżąco."

-To jest straszne, naprawdę. Ciekawe czy go złapią.

Po krótkiej dyskusji z moją mamą na temat reportażu, a następnie mojego zakończenia roku szkolnego, wróciłam do pokoju Justina. Nie wiem czemu, ale mój humor lekko uległ zmianie. Podchodząc do łóżka i siadając na nim spojrzałam na blondyna. Miał zamknięte oczy, a jego oddechy były płytkie. Wygląda jak małe, bezbronne dziecko kiedy śpi. Zgasiłam nocną lampkę i zamknęłam laptopa. Nie mam zamiaru go budzić, biorąc pod uwagę, że jest już późno. Obdarowałam go jedynie krótkim buziakiem w policzek. Lekko zamykając drzwi, wróciłam do siebie. Dopiero gdy weszłam pod prysznic, a ciepła woda leciała strumieniami na moje ciało, poczułam, że również jestem zmęczona.

Zbyt dużo emocji jak na jeden dzień, zdecydowanie.

Położyłam się do łóżka, szybko zasypiając.

-Mogłam zginąć, rozumiesz ?

Czując jak siarczysty deszcz zaczyna moczyć moje brudne od popiołu ubrania, zebrałam się w garść chcąc odejść, ale duża dłoń zastopowała moje jakiekolwiek ruchy. Z każdą chwilą czułam jak w gardle powstaje mi trudna do przełknięcia gula.

-Mogłam teraz leżeć pod tą stertą gruzu. Mogłam być martwa, a ty jak gdyby nigdy nic bawisz się w jebanego bohatera ?

Ręka powoli zaczynała mnie boleć, biorąc pod uwagę, że uścisk zamazanej przez łzy w oczach osoby, zacieśnił się.

-Nienawidzę cię, słyszysz mnie ? I mam nadzieje, że będziesz gnić w piekle, za to co robisz. Ona jeszcze nie wie jakim potworem jesteś, ale dowie się. Zadbam o to.

Wyszarpując swoje zdrętwiałe ramię jednocześnie odsuwając się od nadal niezidentyfikowanej postaci zaczęłam uciekać. Dym dalej unosił się w powietrzu utrudniając mi złapanie głębokiego oddechu, a bose stopy uderzały o bagniste podłoże lasu. Czułam się wreszcie wolna, od całego cholernego piekła jakie mi zafundował. Teraz ten diabeł, jest jej problemem.

Podnosząc się na łóżku, przetarłam oczy. Łzy spływające po policzkach skapywały na szare spodenki od mojej piżamy. Mimo, że był to tylko sen, mogłam poczuć ból dziewczyny ze snu, mogłam poczuć jej psychiczny ból. To z jaką pewnością wypowiadała swoje słowa. Znałam jej głos, na pewno już go słyszałam, ale teraz nie ma mowy, że zgadnie gdzie.

Zatrzepotałam kilkukrotnie rzęsami widząc na zegarku godzinę 3:07. Ciężko wzdychając ponownie opadłam na łóżko, nie będąc w stanie zasnąć.


________________________________________________________________________________


-Brałaś udział w jakiejś wojnie ? Bo tak własnie wyglądasz.

Głos Kelsey odbił się echem w mojej głowie. Siedziałam na przeciwko niej przy blacie w mojej kuchni. Upiłam łyk gorącego kakao i przeniosłam wzrok na lecący w tle serial. Tak jak sądziłam, nie udało mi się zmrużyć oka na dłuższy czas. W momencie, w którym udawało mi się zasnąć przed oczami znowu miałam brudne ubrania oraz deszcz ciągle uderzający w napotkane na swojej drodze rzeczy.

-Miałam ciężką noc, długa historia.

Dziewczyna zauważając, że wcale nie mam ochoty rozmawiać teraz na ten temat szybko go zmieniła.

-Słyszałam od Shawna wiele rzeczy, które oczywiście mnie ominęły. Zaczynając od powrotu rodziców, do twojego nowego chłopaka. Miałaś zamiar mi powiedzieć ?

-Przecież wiesz kim on jest.

Odpowiedziałam wymijająco.

-Wiem, że to Justin, ale też chce wiedzieć jak to się stało. Nie bądź zgryźliwa.

-Przepraszam Kelsey, po prostu jestem zmęczona. Moja mama wspominała mi rano, że chłopacy chcą wyjechać do domku nad jeziorem po raz drugi. Nie wiem czy to mądre, żebym jechała. Może poproszę Justina, by ze mną został.

-Myślisz, że to dobry pomysł ? Są wakacje i myślę, że powinniście się rozerwać. Jeszcze nasiedzisz się w domu.

-Może masz rację.

-Zawsze mam racje.

Jej twarz, zarówno jak i moja nieco się rozpromieniły. Doskonale wiedziała, że nie pojadę tam bez niej. Co oczywiście daje jej szansę na spędzenie czasu z Shawnem.

💓przeczytałeś/aś = daj gwiazdkę 💓

Brother's Friend | BieberOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz