"Każdy skrywa tajemnice, a na plecach ciężar ma..."
Mixtura- "Tajemnice"
*****
Kiedy Asia dotarła na parking znajdujący się obok hali, zobaczyła siedzącego na ławeczce Dawida. Brunet bawił się swoim telefonem, zupełnie nie zwracając uwagi na otoczenie.
Wykorzystała to jego dziewczyna i podchodząc do niego od tyłu, zasłoniła mu piwne oczy.
-Aśka?- zapytał od razu siatkarz.
-A któż by inny?- dziewczyna nachyliła się lekko i pocałowała chłopaka w policzek.
Dawid pociągnął ją za rękę, zmuszając ją tym samym, by usiadła na jego kolanach.
-Gdzie byłaś?
-W domu.
-Mogłaś mi o tym powiedzieć. Zresztą, co tak długo tam robiłaś?
-Spotkałam panią Kwiatkowską i trochę się zagadałyśmy.
-Trochę?
-Oj, no dobrze. Strasznie się zagadałyśmy i straciłam poczucie czasu. Lepiej?
-Lepiej.- uśmiechnął się z tryumfem w oczach chłopak.
Zakochana para siedziała tak na ławeczce przed halą, w której rozgrywane były mecze Resovii, i po prostu cieszyli się swoją obecnością.
-Piotrek chciał się z tobą widzieć.- oznajmił po jakimś czasie Dryja.
-Mówił o co chodzi?
-Nie i nie mam zielonego pojęcia o co mogło mu chodzić. Był dziwnie spięty.
-Piotrek?
-Tak, Piotrek.
-Dziwne...
-Wiem.
Para siedziała jeszcze chwilę w ciszy i cieszyła się swoją obecnością, aż w końcu Piwnooki zapytał:
-Idziemy do mnie?
-Po co? Zresztą jutro mam trening.
-Może pooglądamy sobie jakiś film? Już tak dawno tego nie robiliśmy. Później cię odwiozę.
-Skoro tak mówisz. Czemu nie?***
Siatkarz odwiózł swoją dziewczynę do jej mieszkania przed północą, gdy jej współlokatorka już spała. Nic dziwnego, niebieskooka miała przecież tego dnia trening.
Brunetka cicho weszła do mieszkania i szybko się przebrała w swoją piżamę, po czym udała się do łóżka i natychmiastowo zasnęła.
Następnego dnia Joasia obudziła się, jak na nią, bardzo wcześnie zwłaszcza, że była to sobota.
Niebieskooka jeszcze spała, więc Polonówna postanowiła zrobić śniadanie także dla przyjaciółki. Gdy ciepłe naleśniki czekały na stole w kuchni, dziewczyna poszła obudzić brunetkę.
-Jeszcze pięć minut.- powiedziała Oliwia i odwróciła się na drugi bok.
-Jak chcesz. Sama zjem te wszystkie naleśniki, które usmażyłam.
Kiedy do niebieskookiej dotarł sens słów Aśki, odwróciła się w jej stronę i z nadal zamkniętymi oczami wciągnęła nosem dużą ilość powietrza.
-Przekonałaś mnie.- powiedziała sennie i z przymkniętymi oczami zwlekła się z łóżka.
Podczas jedzenia Asia zapytała:
-Co się stało, że nie obudziłaś się przede mną? Mało tego, dlaczego to JA musiałam cię budzić? Zawsze było na odwrót.
-Miałam ciężki trening, a później jeszcze byłam u Kuby.
-I jak?
-Co jak?
-Sama wiesz co. Opowiadaj.
-Najpierw poszliśmy na Rynek, a później do niego, oglądaliśmy jakieś filmy, wygłupialiśmy i śmialiśmy się. A potem on odwiózł mnie tutaj.
-O której?
-Nie wiem, ale było przed północą. Ale ciebie nie było. Więc teraz to ja zapytam: i jak?
Brunetka wywróciła oczami, słysząc pytanie, które zadała przyjaciółce chwilę temu, ale odpowiedziała na nie:
-Byłam w starym domu. Trochę tam posprzątałam, później przyszła pani Kwiatkowska i długo rozmawiałyśmy, a potem Dawid do mnie napisał i poszłam pod halę.
-I siedzieliście tam do północy?
-Pewnie, że nie. Byliśmy tam jakieś pół godziny. Potem pojechaliśmy do niego i oglądaliśmy film. No, a później on mnie odwiózł i koniec historii.
-O której to było?- dopytywała Oliwia.
-Jakoś tak przed północą. Ale ty już spałaś.
-Widocznie tak, bo nie przypominam sobie, żebym cię słyszała jak wchodziłaś.
Dziewczyny jeszcze trochę pogadały o bardziej i mniej ważnych sprawach, a kiedy Aśka spojrzała na zegarek wiszący na ścianie powiedziała:
-O matko! Zaraz się spóźnię!
Zerwała się na równe nogi i popędziła do swojego pokoju. Założyła na siebie czarne rurki, ciepły, szary sweter i krótkie kozaki. Włosy związała szybko w kucyka i wzięła do ręki swoją torbę treningową.
Z mieszkania wybiegła bez kurtki, o czym przypomniała sobie na korytarzu i musiała się po nią wracać. Koniec końców Oliwia widziała ją przez okno, jak biegła w kierunku Zamku Lubomirskich z niedopiętą kurtką i niezasuniętą torbą, z której wystawały czarne spodnie.***
Mimo niskiej temperatury, trener Kot postanowił, że trening odbędzie się na otwartym stadionie, ponieważ nie spadł jeszcze śnieg.
Zawodniczki, wyposażone w termiczną odzież, musiały zrobić dłuższą niż zwykle rozgrzewkę, a później trener pokazał im co to znaczy prawdziwy trening.
Po nim wszystkie dziewczyny były wykończone i marzyły tylko o tym, by udać się do domu i położyć się do łóżka. Ale Aśka jeszcze przed treningiem postanowiła się gdzieś udać i nie zważając na zmęczenie pojechała tam.***
-Aśka? Co ty tu robisz?- zapytał zdezorientowany siatkarz.
-Jak to co? Podobno chciałeś się ze mną widzieć.
-No, tak. Wejdź, proszę.
Dziewczyna weszła do mieszkania, a Piotrek wziął od niej kurtkę i wskazał gestem dłoni, żeby weszła do kuchni.
-Kawa, czy herbata?
-Herbata.
Nowakowski nastawił wodę na herbatę i usiadł do stołu po przeciwnej stronie brunetki.
-Więc?- zapytała.- O co chodzi?
-No, ja... Tu chodzi o Olę.
-A dokładniej?
-No, bo wiesz... ja...- siatkarz nie mógł dobrać odpowiednich słów.
-Wyduś to wreszcie z siebie.- powiedziała zniecierpliwiona dziewczyna.
-Chciałbym cię prosić o pomoc.
-Mnie?
-Tak, ciebie.
-Dobrze, ale najpierw odpowiesz mi na jedno pytanie.
Piotrek wstał od stołu i zaparzył dwie herbaty, po czym wrócił i stawiając kubek z parującą cieczą przed Aśką zapytał:
-Jakie?
-Kim jest ta ruda dziewczyna, z którą się spotykasz?
Siatkarza zamurowało. Skąd ona o tym wie? Ktoś jeszcze ich widział razem?
-S...skąd o niej wiesz?
-Córka mojej dawnej sąsiadki pracuje w Estradzie. Widziała was tam razem.
-Ola o tym wie?- zapytał cicho środkowy Resovii.
Na początku Aśka zastanawiała się nad odpowiedzią, ale uznała, ze lepiej jest powiedzieć prawdę.
-Ona też was tam widziała. Była kiedyś w kawiarni i wy tam weszliście. Nie zauważyliście jej.
-Jasna cholera.- zaklął pod nosem Piotrek.
-Nadal nie znam odpowiedzi na moje pytanie. Kim ona jest?*****
Przed świętami raczej już nic nie dodam, więc chciałabym Wam życzyć smacznego jajka i mokrego dyngusa :*
CZYTASZ
Nigdy nie pozwól, aby ktoś niszczył Twoje marzenia!
Teen FictionNigdy nie pozwól, aby ktoś niszczył Twoje marzenia!