Nareszcie upragniony weekend. Od wczorajszej sytuacji nie zamieniłam ani razu słowa z Megi. Ale to nie ważne bo znając ją w poniedziałek będzie mi się skarżyć jaki to wielki błąd popełniła że z nim poszła.
-Mia pośpiesz się -krzyczy ciotka Clara.
Dziś wprowadzają się nowi sąsiedzi. Nie wiem dlaczego ona się tym tak cieszy. Pewnie po tygodniu wyprowadzą się , jak każda rodzina która zamieszkała obok nas. Nie mam pojęcia czemu ciotka nie chce się wyprowadzić gdzieś indziej. Przecież w tym domu dokonano morderstwa.
-Już!! Chyba nie zejdę na dół przywitać gości w połowie naga. -jak ja jej nienawidzę.. ohhh
-Nie pyskuj mi młoda damo.
-Tak tak..
Ubrana już jak zawsze w czarne leginsy i czarną za dużą bluzę po moim ojcu schodzę na dół.
-Już jestem gotowa. -drę się na cały dom.
Po chwili z kuchni wychodzi ciotka Clara a ja zaczynam się śmiać jak opętana. No bo kto normalny ubiera się jak dziwka na spotkanie z nowymi sąsiadami.
-Co cię tak śmieszy? -pyta oburzona ciotka.
-A nic nic.. ~może to że wyglądasz jak typowa dziwka.. Pomyślałam.
*5 minut później*
-Idź otwórz te drzwi.
-A ty nie możesz? -pytam się jej. No bo co ja jestem , to ona ich tu zaprosiła.
-Nie. Albo je pójdziesz teraz otworzyć albo marsz do siebie i nie pokazuj mi się tu do odejścia gości.
******************************
Hejka jak zawsze sorki za wszystkie błędy jakie zrobiłam w tym rozdziale.

CZYTASZ
Zabij nim się zakochasz
Fiksi RemajaOpowieść o przeciętnej nastolatce o imieniu Mia, która przeżyła tragedię w swoim młodym życiu..