No to teraz będę miała przejebane.
-Tak? Coś się stało? -będę udawać tak długo aż mi uwierzą, że nic nie powiedziałam.
-Możesz powtórzyć to co mówiłaś? -chyba Harry nie da się tak łatwo.
-Ale ja nic nie mówiłam.
-Chyba jednak mówiłaś.
-Niee.
-Ojcze zachowujecie się jak małe dzieci.
-No chyba ty. -odpowiadam równo z Harrym.
Eh jak ja go nienawidzę. Czemu moją ciotka chce abyśmy z nimi zamieszkali. Przecież on mieszka obok nas.
-Tak napewno ja się tak zachowuje. -prycha Piter.
-No tak.
-To ja może zostawie was tu samych a wy sobie to wytłumaczycie .
-Ha tu nie ma nic do tłumaczenia.
-Dajcie jej spokój. Ona musi odpocząć. -mówi opowanym głosem Megan.
Ciekawa jestem ile słyszała.
-Megi!
-Daruj sobie Piter.
-Ehh. Możecie się zabijać wzrokiem gdzieś indziej?
Jak zawsze muszę dodać swoje trzy grosze.
-Mia idziemy na spacer. -mówi po krótkiej ciszy Megan.
-Ona powinna jeszcze zostać w domu i odpocząć. -poucza ją Harry.
-Zgadzam się z ojcem. -dodaje Piter.
-Powinna się przewietrzyć.
-Nie wydaje mi się.
-Powinna odpoczywać.
-Powinnam...
Nagle wszyscy patrzą na mnie w oczekiwaniu co powiem.
-Mieć swoje zdanie. - dokanczam.
-Oj Mia aleś ty głupia.
-A ty Megi powinnaś mnie wspierać a nie.
-To co idziemy?
-Idziemy się... NAJEBAĆ -krzyczę na cały dom.
-Tylko wróć do domu. - krzyczy z dołu ciotka.
CZYTASZ
Zabij nim się zakochasz
Novela JuvenilOpowieść o przeciętnej nastolatce o imieniu Mia, która przeżyła tragedię w swoim młodym życiu..