Rozdział 18

113 20 5
                                    

*Storm

Storm ma ubaw tworząc burzę. Mistrz piorunów i mistrzyni wody nie umieją kontrolować dzięki temu swoich mocy. Jedyną opcją dla nich jest teraz ucieczka, ale nie mają gdzie hahaha! Nagle słyszę wycie Fumio, który nagle pojawił się na drzewie...

*Nya

Przez tą straszną burzę nie umiemy kontrolować swoich mocy. Nagle poczułam mocny wiatr i usłyszałam wycie. Spojrzałam w górę i zobaczyłam szarego wilka na gałęziach drzew.

- Koniec zabawy na dzisiaj Storm! Wracamy, chodź!

- Ale Fumio! Storm jeszcze z nimi nie skończył!- Upierał się.

- Czyli lekceważysz rozkaz szefa! Oj chyba nie chcesz poznać jego gniewu, prawda?

- O nie! Storm już idzie.- Burza ustała, a wilków już nie ma. To było dziwne...

*Lightning

Świetne miejsce na pokaz moich umiejętności. W opuszczonym mieście można zrobić różne fajne rzeczy...I żaden mistrz żywiołu nie da rady mnie złapać, ponieważ potrafię zmienić się w prąd i kontrolować dzięki temu np. pojazdy hahaha! Nagle usłyszałem wycie Fumio. Kiedy spojrzałem w tamtą stronę zobaczyłem jego i Storm'a...

*Kai

Nie możemy się nawet zbliżyć do tego gościa! Albo się chowa gdziekolwiek pod postacią prądu albo gdzieś znika. Po chwili stanął. Usłyszeliśmy wycie wilka. Spojrzałem i zobaczyłem dwa wilki. Jeden podobny do naszego przeciwnika, a drugi jest szary.

- Lightning! Zbieramy się!- Krzyknął szary.

- Eh...No dobra...już idę Fumio...-cała trójka uciekła

- Biegniemy za nimi?- Pytam się Izy.

- Nie trzeba...

*Zane

Walczymy z wilkami już jakiś czas. Według moich obliczeń szanse, że dotrzemy do miasta wynoszą 10%...Chyba, że zdarzy się coś, co nam pozwoli dojść do miasta, ale teraz musimy walczyć z intruzami. Nagle słyszeliśmy wycie wilka, po chwili zauważyłem szarego wilka i dwóch brązowych...

*Kenta

Fumio przyszedł z Lightning'iem i Storm'em. Chyba czas się zbierać. Szkoda. Fajna zabawa była...

*Lloyd

- Kim jesteś?- Zapytałem się nieznajomego.

- Kim jesteś?- Zapytałem się nieznajomego

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

- Jestem Shingo. Ludzie nazywają mnie wybrykiem natury lub chłopakiem o wilczych oczach, ale to wina klątwy. Przynajmniej ludzie znają moje prawdziwe oblicze... A ty?

- Ja jestem Lloyd. Zielony ninja, ale od niedawna dowiedziałem się, że jestem też wilkiem...

- Fajnie. Masz szczęście, że Yoshi i Diego cię nie dopadli...

- Yoshi i Diego?

- Ten face, który chciał nas zastrzelić to Yoshi, a jego "pies" to Diego.

- Dobrze wiedzieć...Niko? Poleć do reszty i przekaż, że mają się spotkać w jednym miejscu i, że za niedługo do nich dołączę...

- Dobrze!- Odleciał. My w tym czasie wymieniliśmy się ciekawymi informacjami...

___________________________________

Dobry wieczór/dobranoc/dzień dobry. Kolejny rozdział! 😀
Podoba się?

Ninjago___Wilczy Wybrańcy___[CHWILOWO ZAWIESZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz